PODZIEMNA ROSJA
nie zacznie ratować cara? On przecież nie bał się, że go zadręczą liberałowie! On sam dręczył tych liberałów!
Okazało się, że jego zadręczali... konserwatyści!
W 1880 roku do Moskwy z Petersburga zaczęły płynąć ciekawe listy. Otrzymywała je dawna frejlina cesarzowej, Jekatierina Tiutczewa (rodzona siostra Anny Tiutczewej).
Oto co pisał do Jekatieriny Tiutczewej autor tych listów:
Wyroki boskie zesłały nam go na utrapienie Rosji. Nawet zdrowy instynkt samozachowawczy wyparował z niego: pozostał instynkt tępej żądzy władzy i zmysłowości...
Żałosny i nieszczęśliwy człowiek!...
Ogarnia mnie ból i wstyd, niedobrze mi się wręcz robi, gdy patrzę na niego.
Rzecz oczywista - cierpi on na zanik woli: nie chce słyszeć, nie chce widzieć, nie chce działać. On chce żyć li tylko gwoli bezmyślnego łona.
Któż to ten on, któremu wymyślali od ostatnich w listach?
To Aleksander II, cesarz Wszechrosji!
Któż go tak lżył?
Nie żaden rewolucjonista ani nie żaden liberał, ale antyliberał nienawidzący rewolucjonistów! Wszystkie te anty carskie cytaty pochodzą z listów jednego z najbardziej wpływowych rosyjskich dostojników - wychowawcy następcy tronu, Konstantina Pobiedonoscewa, który niebawem stanie się oberprokuratorem Synodu.
I który stał wtedy na czele najczarniejszej reakcji.
W swoim gabinecie Pobiedonoscew miał niezwykłych rozmiarów stół ozdobiony lwami z brązu, niezmiennie zawalony stertami papierzysk, otoczony szafami pełnymi książek. A nad stołem na tle ksiąg dominowała jego podłużna, chuda twarz, przypominająca wysuszone modlitwami i postami oblicze Wielkiego Inkwizytora: niezwykle wysokie czoło zwieńczone gołą czaszką, sterczące uszy, dziobaty nos i nieustające, bezwzględnie ironiczne spojrzenie, które tak peszyło jego rozmówców.
Tutaj, w tym gabinecie, rodziły się idee, które stanowiły pokarm dla wszystkich wsteczników w Rosji - wówczas i po dziś dzień. Pobiedonoscewowi przypisywano wtedy mnóstwo sentencji.
W Rosji należy wszystko robić bez pośpiechu. Zawsze mówię woźnicy: „Płacę, żebyś wiózł powoli". I wiem, że kareta nie wywróci się na naszych okropnych drogach... Znana jest u nas wielka legenda o duchu rozbójnika Stiepana Razina,
382