0410

0410



wszystkiego żartować. Prosiłem komandora, żeby mi przysłał swego lekarza, a także podzieliłem się wrażeniami o tym z doktorem Skowrońskim, który mnie leczył. Tak się złożyło, że gdy schodziłem z „Piłsudskiego”, odebrałem z Zarządu jeszcze parę listów o treści przykrej, co też nie wpływało dodatnio na moje usposobienie. Doktor Skowroński polecił mi kategorycznie, żebym nie myślał teraz o żadnych sprawach i że zajmę się tym wszystkim po przyjściu do zdrowia. Rada była dobra. Nie chciało mi się jeszcze umierać i zacząłem niecierpliwie obliczać, kiedy temperatura zacznie ustępować.

Po 6 tygodniach męczącej choroby temperatura ustąpiła zgodnie z przepowiedniami doktora, niebawem zacząłem wstawać, ale przez dwa tygodnie jeszcze nie mogłem wychodzić z powodu osłabienia.

Do Zarządu, który mógł być ze mnie niezupełnie zadowolony, gdy odbywały się pierwsze podróże, ponieważ niejednokrotnie wypadło mi zająć stanowisko odmienne, co w końcu zostało wytłumaczone jako niedyscyplinarność, wystosowałem obszerny list ze szczegółowym wyjaśnieniem mego stanowiska, kończąc go oświadczeniem, że przeniesienie na „Pułaskiego” uważam za karę niezasłużoną, i prosząc o cofnięcie tej decyzji.

Komandor Jacynicz poinformował mnie, że odpowiedź będzie udzielona podczas osobistego spotkania z dyrektorem naczelnym. Gdy stawiłem się w Zarządzie, zostałem przyjęty przez dyrektora Pliniusa, potem przez dyrektora naczelnego Leszczyńskiego, który powiedział mi, że po upływie terminu mego urlopu będę mógł znowu objąć dowództwo nad „Piłsudskim”. Z gabinetu dyrektora Leszczyńskiego wychodziłem w usposobieniu zupełnie innym, niż tam wchodziłem. Przedtem byłem prawie zdecydowany wystąpić ze służby w Linii, gdyby posłano mnie na „Pułaskiego”. Teraz czułem się zrehabilitowany, wydawało mi się, że wszystkie nieporozumienia z Zarządem są wyjaśnione. Byłem szczęśliwy, że mogę wrócić na swój motorowiec, na którym chciałbym swoją karierę morską zakończyć.

W końcu stycznia „Piłsudski” wrócił ze swej podróży. Kapitan Borkowski odbył na nim dwie podróże. Zmiany na statku były jednak duże, większe niż to było potrzebne i usprawiedliwione koniecznością.

404


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
...Tego wieczora Janek prosił ojca, żeby na rano przygotował mu wszystko, co potrzebne do wyciskania
fushigi yuugi shounen ai  Suboshi 3a już wszystko wiem o "stosunku seksualnym"! Pozostał
sex(1) No dobra. Zdjęliśmy ubranka, wszedłem na Ciebie... no i jak długo mam czekać ż
sex No dobra. Zdjęliśmy ubranka, wszedłem na Ciebie... no i jak długo mam czekać żeby
galleryF034 3?76 No dobra. Zdjęliśmy ubranka, wszedłem na Ciebie... no i jak długo mam cze
0b5649dd7a No dobra. Zdjęliśmy ubranka, wszedłem na Ciebie... no i jak długo mam czekać&nb
d128bdd6df jpeg No dobra. Zdjęliśmy ubranka, wszedłem na Ciebie... no i jak długo mam czek
List tak bardzo mi się spodobał, że poprosiłam Dorotę, żeby mi go podarowała... I list ten dostałam,
DSC00279 ,Te wszystkie storo kotwico Hlidi Gitiion...... Mi len u Jesensku (1896-1P44) Sihyllc Duda
d128bdd6df jpeg No dobra. Zdjęliśmy ubranka, wszedłem na Ciebie... no i jak długo mam czek
l34 250 LUBOUUlflK! WYBÓR PISM nie widząc, ale Artakses prosił go, żeby był jeszcze przy-namnłej dzi
l34 250 Lunouiłuwn wvnon pism nłe Widząc, ale Artakses prosił go, żeby był jeszcze przy-nanmiej dzie
70 2 „Obecni na planie fani zachowywali się bardzo grzecznie. Kiedy prosiliśmy ich, żeby byli cicho,
ss18 66 MIKOŁAJ SĘP SZARZYŃSKI • [7.] Do Anusie Anusiu, byś mie tem chciała darować, żeby mi oczy tw
„A więc zginę, wiedząc, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby ratować przyjaciół ” Z
Przygoda w sieci Ola, przecież to było nie tak/ Sama prosiłaś mnie, żeby to umieścić na

więcej podobnych podstron