43
Patrząc pożądliwym okiem na wielką zdobycz w postaci Berlina, Stalin postanowił zmienić sposób prowadzenia wojny: nie będzie więcej przedstawicieli Kwatery Głównej na frontach. Od tej pory Wierchownyj przejmie dowodzenie osobiście.
Żuków miał dowodzić 1 Frontem Białoruskim, który dzieliło od Berlina osiemset kilometrów. Do forsowania Wisły przystępowało sześć milionów żołnierzy radzieckich. Dwa tygodnie później Koniew zagarniał „złoto” przemysłowego Śląska, Żuków wyparł Niemców z centralnej Polski, a Malinowski walczył zaciekle o Budapeszt. 2 i 3 Front Białoruski wdarły się do Prus Wschodnich, części Niemiec właściwych, dokonując krwawej zemsty: w ciągu następnych miesięcy zgwałcono dwa miliony niemieckich kobiet. Żołnierze radzieccy gwałcili nawet Rosjanki z wyzwolonych hitlerowskich obozów. Stalin nie przejmował się tym, tłumacząc Djilasowi: „Czytaliście, oczywiście, Dostojewskiego? Rozumiecie, jak skomplikowana jest dusza ludzka? A zatem wyobraźcie sobie człowieka, który bił się od Stalingradu do Belgradu - przez tysiące kilometrów własnego zniszczonego kraju, który maszerował po martwych ciałach swoich towarzyszy i swoich najbliższych! Jak taki człowiek może reagować normalnie? I cóż jest takiego strasznego w tym, że po takich okropnościach zabawi się z kobietą?”
Roosevelt i Churchill dyskutowali o następnym spotkaniu Wielkiej Trójki od lipca 1944 roku. Stalin ociągał się: kiedy we wrześniu Harriman zaproponował spotkanie nad Morzem Śródziemnym, Stalin, który chorobliwie nie ufał lekarzom, odparł, iż lekarze powiedzieli mu, że „każda zmiana klimatu będzie miała negatywne skutki”. Niech zamiast niego jedzie Mołotow. Mołotow zauważył uprzejmie, że nigdy nie zdoła zastąpić marszałka Stalina.
- Jesteście zbyt skromni - rzucił oschle Stalin.