Szansa Mołotowa: „Zrobisz wszystko, kiedy jesteś pijany! 535
W tym urokliwym odosobnieniu Stalin wracał do zdrowia w spokojnym wakacyjnym rytmie: spał przez całe ranki, spacerował w ciągu dnia, jadł śniadanie na tarasie, później czytał i przeglądał papiery, łącznie z dwiema teczkami, których nigdy nie pomijał: raportami NKGB i tłumaczeniami z zagranicznych gazet. Być może dlatego, że tak ściśle nadzorował prasę, miał zdumiewające zaufanie do zagranicznych dziennikarzy.
Pod jego nieobecność Mołotow kierował pracami rządu wraz z Berią, Mikojanem i Malenkowem, „czwórką” Politbiura. Chwilę wielkości Mołotowa przyćmiewały niepokojące pogłoski, że Stalin umiera albo już umarł. 10 października radziecka agencja prasowa TASS, ogłosiła, że towarzysz Stalin wyjechał na odpoczynek. Ale to tylko obudziło zdziwienie i umocniło czujność Stalina. „Chicago Tribune” doniosła, że Stalin jest niezdolny do pracy. Jego następcami zostaną z pewnością Mołotow i marszałek Żuków - na południe powędrował raport Pogłoski w zagranicznej prasie o stanie zdrowia towarzysza Stalina. Podejrzenia Stalina wzmogły się jeszcze, kiedy przeczytał wywiad z Żukowem, w którym marszałek przypisał sobie zwycięstwo w wojnie, a o Stalinie wspomniał mimochodem dopiero pod koniec. Stalin skupił się na pogłoskach. Kto je rozpowszechnia i dlaczego radziecki honor, w jego osobie, został znieważony?
Zapewne „nasz Wiaczesław” był tak podniecony swoimi nowymi obowiązkami, że nie zauważył gromadzących się w Abchazji chmur. Mołotow święcił triumfy jako mąż stanu na arenie międzynarodowej. Dopiero co wrócił z serii spotkań. Pojawiło się napięcie, kiedy Stalin zażądał, aby jego minister wywarł nacisk na Turcję w sprawie cesji części terytorium: Mołotow sprzeciwiał się temu, lecz Stalin nalegał - radzieckie roszczenia zostały odrzucone. W kwietniu Mołotow odwiedził Nowy Jork, Waszyngton i San Francisco, by spotkać się z prezydentem Trumanem i wziąć udział w inauguracyjnej sesji Organizacji Narodów Zjednoczonych. W trakcie nieprzyjemnego spotkania Truman przedstawił Mołotowowi przykłady radzieckiej perfidii w Polsce. Żyjemy pod ciągłą presją, aby niczego nie przeoczyć - napisał Mołotow do swojej „ukochanej Polinki”, ale jak zawsze napawał się swoją pozycją: Tutaj, wśród burżuazyjnej opinii publicznej - chełpił się - jestem w centrum zainteresowania, a na innych ministrów prawie nie zwraca się uwagi! Jak zawsze: Tęsknię za Tobą i za naszą córką. Nie będę ukrywał, że czasem ogarnia mnie niecierpliwe pragnienie Twojej bliskości i czułości. Ale najważniejsze, że,Moskwa [tj. Stalin] naprawdę wspiera nasze wysiłki i wspomaga je.
We wrześniu Mołotow pojechał do Londynu na konferencję ministrów spraw zagranicznych, gdzie domagał się mandatu powierniczego nad włoską Libią, żartując cierpko na temat radzieckiego talentu do administracji