Szansa Mołotowa: „Zrobisz wszystko, kiedy jesteś pijany!; 537
młodszego dyplomatę, ale przyznali, że wykonywał instrukcje Mołotowa. 6 grudnia Stalin zadepeszował do Malenkowa, Berii i Mikojana, ignorując Mołotowa, i oskarżył ich o to, że „naiwnie” próbowali „zbagatelizować sprawę”, aby ukryć „matactwa czwórki”. Stalin kipiał gniewem na tę „zniewagę” dla „prestiżu” rządu radzieckiego. Zapewne próbowaliście wyciszyć sprawę, aby znaleźć kozła ofiarnego, dać mu [...] klapsa i na tym poprzestać. Ale popełniliście błąd. Krytykując obłudnie roszczenia Politbiura do sprawowania rządów, Stalin oświadczył: Żaden z nas nie ma prawa działać na własną rękę [...]. Ale Mołotow przywłaszczył sobie to prawo. Dlaczego? [...] Bo te kalumnie były częścią jego planu? Reprymenda nie wystarczy, gdyż Mołotow bardziej się troszczy o zdobycie popularności w pewnych kręgach zagranicznych. Nie mogę uważać takiego towarzysza za swojego pierwszego zastępcę. Na zakończenie stwierdził, że nie wysłał depeszy Mołotowowi, ponieważ nie ufam pewnym ludziom w jego otoczeniu. (Była to pierwsza aluzja do żydowskiego pochodzenia Poliny).
Beria, Malenkow i Mikojan, którzy współczuli nieszczęsnemu Mołotowowi, wezwali go jak sędziowie, odczytali depeszę Stalina i skrytykowali za popełnione błędy. Mołotow przyznał się do błędów, choć oskarżenia o nadużycie zaufania były niesprawiedliwe. Trójka doniosła Stalinowi, że Mołotow się pokajał, a nawet „uronił kilka łez”, co musiało trochę udobruchać generalissimusa. Następnie napisał do Stalina list z przeprosinami, który, jak stwierdził jeden z historyków, był „zapewne najbardziej emocjonalnym dokumentem w jego życiu politycznym”.
Wasza szyfrowana depesza jest nasycona głębokim brakiem zaufania do mnie jako do bolszewika i człowieka, a ja przyjmuję to jako poważne ostrzeżenie ze strony partii dla całej mojej przyszłej pracy, niezależnie od funkcji, jaką przyjdzie mi pełnić. Nie będę szczędził sił, aby odzyskać Wasze zaufanie, które każdy uczciwy bolszewik postrzega nie tylko jako zaufanie osobiste, ale zaufanie partii - coś, co cenię bardziej niż życie.
Stalin pozwolił Mołotowowi zadręczać się przez dwa dni, po czym, 8 grudnia o 1.15, znów napisał do „czwórki”, przywracając swego zbłąkanego zastępcę na poprzednie stanowisko pierwszego wicepremiera. Ale już nigdy nie mówił o Mołotowie jako o swoim następcy i rejestrował jego błędy, aby wykorzystać je przeciwko niemu.1 1
Mikojan również czuł jego lodowatą dezaprobatę. Stalin uważał, że dwaj starzy towarzysze są utajonymi prawicowcami, co było absurdem w przypadku Mołotowa. Ale w trakcie .długich sporów o to, czy ograbić Niemcy z przemysłu, czy odbudować wschodni sektor jako satelitę, a także kryzysów zbożowych i głodu, Mikojan wyrażał umiarkowane opinie. Kiedy nie nadsyłał raportów z Dalekiego Wschodu, otrzymał kolejny ostry list od Stalina: Wysłaliśmy Was na Daleki Wschód nie po to, żebyście nabrali wody w usta i nie informowali Moskwy.