Posłowie 661
którzy rządzili aż do śmierci w latach osiemdziesiątych. Mikojan przetrwał nawet tę ciężką próbę i został głową państwa; przeszedł na emeryturę w 1965 roku.
Starzy palatyni nie mogli się pogodzić ze swoim upadkiem. Spodziewali się aresztowania, wszyscy więc odczuwali ulgę, kiedy pozostawiano ich przy życiu. Kiedy w 1957 roku Kaganowicz i Andriejew opuszczali swoje mieszkania na Kremlu, odkryli, że nie mają nawet własnych ręczników ani prześcieradeł. Wielu z nich przyznano mieszkania w domu przy ulicy Granowskiego, gdzie sprytny Mołotow zdołał zająć dwa apartamenty, jak również daczę. Kaganowicz i Malenkow wprowadzili się do skromnie urządzonych, lecz wielkich mieszkań przy bulwarze Frunzego, ale unikali się nawzajem. Sławni i splamieni krwią weterani spędzali czas, pisząc wspomnienia, przyjmując wielbicieli Stalina, unikając spojrzeń dawnych ofiar, które spotykali na ulicy, prosząc o ponowne przyjęcie do partii i przesiadując w Bibliotece Publicznej im. Lenina: byli żywymi skamielinami i spotkanie z nimi stanowiło ekscytującą formę archeologii.
Mołotow i Polina, znowu razem po bolesnej rozłące, pozostali zdeklarowanymi stalinowcami: Swietłana napisała, że odwiedziny u nich przypominały wizytę w „muzeum paleontologicznym”. Mołotow i Kaganowicz do końca życia darzyli się nawzajem pogardą, ale nic nie mogło się równać z ich nienawiścią do Chruszczowa. Chruszczów przyznał, że unurzał się „po łokcie” we krwi swoich ofiar i że „ciąży mu to na duszy”. Rzucił wyzwanie swoim następcom, dyktując swoje wybiórcze pamiętniki, i zmarł w 1971 roku. W tym samym roku umarł Andriejew: tablica pamiątkowa u wylotu ulicy Granowskiego czyni zeń ostatniego spośród stalinowskich oprawców, którym oddano cześć. Mikojan napisał szczere, lecz równie wybiórcze wspomnienia i zmarł w 1978 roku.
Pozostali trzej dożyli innej epoki: kiedy w 1970 roku umarła Polina, Mołotow powierzył swoje wyzbyte wszelkiej skruchy wspomnienia potomności w rozmowach z zaprzyjaźnionym dziennikarzem. Zobaczył jeszcze wzlot Gorbaczowa i zmarł w 1986 roku. Malenkow pozostał stalinowcem, ale odkrył poezje Mandelsztama i odzyskał chrześcijańską wiarę z dzieciństwa, co mogło być czymś w rodzaju pokuty. Po śmierci w 1988 roku został pochowany pod krzyżem i całkowicie niestosowną statuą „lwa sprawiedliwości”, wyrzeźbioną przez jego wnuka. Kaganowicz, najbardziej ostrożny i strachliwy, przeżył wszystkich, by być świadkiem początku końca Związku Radzieckiego, który pomagał budować, i zmarł w 1991 roku.
Ich krewni doświadczyli różnych kolei losu i wyrażali różne poglądy na Stalina i rolę swoich rodziców: większość została wydawcami, architektami lub naukowcami. Wasilij Stalin trafił do więzienia, wyszedł na wolność,