internat. Kurs nauk był taki sam jak w każdej szkole średniej. Nie było żadnych wykładów dotyczących nauk morskich.
W drugim roku pobytu, aczkolwiek w dniu 6 listopada dostaliśmy pałasze i naramienniki z grubego filcu białego zamiast dotychczasowych cienkich sukiennych, zaczęliśmy wszyscy odczuwać swoje pariasostwo i marzyć o oczekującym nas pływaniu szkolnym w lecie.
W maju, po ukończeniu roku szkolnego dostaliśmy tylko parę dni urlopu, tak że nie warto było wyjeżdżać do swoich, gdyż byłoby to zbyt kosztowne. Wszyscy zresztą byliśmy przejęci oczekiwanymi nowymi wrażeniami.
W dniu wyjazdu do Kronsztadu otrzymaliśmy z rana wzmocnione śniadanie, czyli że do bułek dodano nam kotlety. Mundury oddaliśmy na przechowanie. Każdy z nas natomiast otrzymał trzy zmiany białego ubrania, ubrania robocze, również białe, oraz kilka zmian bielizny. Wszystko to musieliśmy zapakować do płóciennego worka. Około godziny 10 wymaszerowaliśmy z gmachu Korpusu na nabrzeże, przy którym stały gotowe do drogi holowniki. Worki nasze były już ułożone przez służących. Wyruszyliśmy. Majowy poranek był słoneczny i zimny. Na obu brzegach Newy widniały zabudowania stoczni i stojące przy nich kadłuby budujących się okrętów. Im dalej w dół rzeki posuwały się nasze holowniki, tym bardziej pusty stawał się brzeg, tym szersza była rzeka, aż wyjechaliśmy poza granicę miasta. Płytkie wody rozszerzyły się poza horyzont, zdawało się, że wypłynęliśmy na morze. Potem zaczęły się wyłaniać przed nami zabudowania i dymy Kronsztadu. Po południu holownik nasz wszedł do portu wewnętrznego, gdzie jeden przy drugim stały przygotowane na nasze przyjęcie okręty szkolne.
Kronsztad był portem dla okrętów raczej pomocniczych, gdyż okręty floty czynnej znajdowały się w takich portach, jak Lipawa oraz Helsingfors. W Kronsztadzie były wszystkie szkoły oficerskie, jak szkoła artylerii, torped, wszystkie szkoły dla specjalistów marynarzy oraz Szkoła Inżynierów Morskich, z której wychodzili mechanicy okrętowi. Marynarzy w tym starym i bardzo ponurym mieście, zwłaszcza w zimie, było bardzo dużo, natomiast w lecie Kronsztad był prawie wyludniony.
Okręty szkolne Korpusu były to przeważnie ogromne fregaty z maszyną parową, zbudowane czasem przed 50 i więcej laty.
54