Wszystkie te wiadomości dochodziły do nas późno i nie zwracaliśmy wtenczas na to wielkiej uwagi. Trzy miesiące mijały szybko. Odbywaliśmy ćwiczenia na szalupach i z ożaglowaniem na naszym „Moriaku”, uczyliśmy się zawzięcie terminologii morskiej. W dnie świąteczne puszczano nas „na ląd” do miasta Kotki, gdzie wcale nie mogliśmy się porozumieć z upartymi Finlandczykami, którzy nie chcieli znać języka rosyjskiego. Spacerowaliśmy ulicami miasta, przyglądaliśmy się mieszkańcom w parku i kto z nas miał jakieś pieniądze, uważał za konieczne napić się mocnego arakpunszu1 lub przynajmniej kawy z ciastkiem margarynowym w jednej z licznych kawiarni miejskich.
W dnie powszednie pozwalano nam wyjeżdżać wieczorami na szalupach okrętowych na okoliczne wyspy, gdzie przyjemnie spędzaliśmy czas, mając dla siebie piękny las sosnowy, jagody i kąpiel. W połowie sierpnia, gdy poczuliśmy się już prawdziwymi marynarzami, zabrano naszego „Moriaka” znowu na hol i odprowadzono do Kronsztadu. Z ogromną niecierpliwością płynęliśmy tymi samymi co wiosną holownikami do Petersburga, skąd puszczono nas na parotygodniowy urlop.
Jakżeż przyjemny był ten urlop krótki. Oczekiwano nas w domu tym niecierpliwiej, że przyjeżdżaliśmy na krótko i mając już jeżeli nie doświadczenie, to przynajmniej pewną znajomość naszego przyszłego zawodu.
W szkołach średnich nasi dawni koledzy i koleżanki już powracali o tej porze do zajęć. Spotkaliśmy ich wszystkich i z dumą opowiadaliśmy nasze morskie przejścia podczas trzymiesięcznego postoju na redzie Kotki (o czym znowu zbyt dokładnie staraliśmy się nie opowiadać). Niemniej nasze opalone twarze, nasze ręce zgrubiałe od wiosłowania wywierały wrażenie może większe niż same opowiadania.
W tym czasie mój starszy brat Jan, który studiował w Korpusie Kadetów w Pskowie, został przyjęty na ten sam kurs, na którym byłem ja. Właściwie miał zamiar wstąpić do Korpusu Morskiego na kurs tak zwany specjalny, gdyż był już po egzaminach maturalnych, a na kursach specjalnych wykładano już tylko przedmioty ścisłe, należące do wykształcenia oficera
63
arakpunsz (ang. punch) — poncz arakowy.