Prof. 0’Neil przypomniał sobie, że jest, prawdopodob- 165 nie, najlepszym biologiem na ziemi. Zebrał wszystkich swoich kolegów, wszystkich żyjących noblistów, największych uczonych świata. Rozpoczął się okres bardzo intensywnych poszukiwań: fizycy, chemicy, astronomowie, chirurdzy, socjologowie, etnologowie i uczeni wszelakiego rodzaju mierzyli, ważyli, analizowali za pomocą najdoskonalszych aparatów, wynalezionych przez człowieka. Wreszcie doszli do wniosku, że cała ich wiedza, z której tak byli dumni, nie służyła do niczego. Fenomen skóry koloru zielonego jabłka był zbyt wielką tajemnicą. Bardzo pokorne „nie wiem" wkradło się do ich serc.
Było to tylko małe „nie wiem", ale dla dobrego Boga wystarczyło. Wydał rozkaz, by na ziemi wszystko powróciło do pierwotnego stanu.
Wszyscy jakby narodzili się na nowo. Uszczęśliwieni mężczyźni i kobiety opowiadali sobie proste prawdy, o których zapomnieli. Na przykład to, że każdy człowiek jest inny i jedyny a w konsekwencji bezcenny. Również to, że rodzaj ludzki w swej nieskończonej różnorodności jest piękniejszy od chmur na niebie i od śpiewu ptaków.
Jak piękni byli teraz Europejczycy o jasnych włosach; Indianie o złocistym kolorze skóry; oczy niebieskie, zielone, czarne; Irlandczycy o włosach rudych, Arabowie
0 czarnych wąsach. Jak byli eleganccy afrykańscy „ma-sai", jak gibkie były Indianki o głębokim wejrzeniu. Najwspanialszym cudem świata wydawały się oczy niebieskie, zielone, piwne, czarne...
- Witajcie różnice! Witajcie cudzoziemcy! Nie boję się was...
Na całym globie ludzie ściskali się. Wszyscy czuli się
1 inni, i podobni - jak kwiaty na wiosennej łące. Skończyły się wojny, gdyż przestały istnieć fanatyzmy rasowe, ideologiczne, polityczne, religijne.
Wciąż istniały różne problemy, ale szukano pokojowych rozwiązań.