ftOZDZlAfc 4. HODOWt.A ZWIERZĄT
113
z _dwu części. Przy tym procederze, którego szczegółowy opis tu po-mijaanTużywa" się prócz młotka przyrządu, złożonego z dwu wałeczków drewnianych albo z deszezułki lub pałki, zaopatrzonej w ucho z gałązki lub ze sznura (fig. 96). — Innym sposobem kastrowania,
a na Wołyniu w zastosowaniu do buhajów, poza tem znanym także
an ie. — Jeszcze inny sposób,
praktykowany na znacznych obszarach Białorusi, zasadza się na uż y
zasadza się na uż y
od sochy. Wreszcie stosuje się do buhajów i ha
ranów także wycinanie nożem, powszechnie używane przy kastrowaniu koni i kiernozów. Dodać tutaj jednak należy, że na rozległych przestrzeniach północno-zachodniej Słowiańszczyzny, a mianowicie w przeważnej części rdzennej Pol-
ski, w części Białorusi i t. d. lud dziś zupełnie nie
umie kastrować nietylko koni {co jest zjawiskiem bardzo powszochnem i w innych krajach), ale nawet tryków lub kiernozów. Kastrowaniem więc kiernozów podobnie jak i ogierów zajmują się tam obcy przybysze z południa lub wschodu.
Samo się przez się rozumie, że z tak rozlicz-nomi sposobami kastrowania, jakie wyżej wymieniono, jest związana dość obfita, poczęści bardzo stara i wcale zajmująca nomenklatura. Dodajmy toż, że trzebienie jest nader rozpowszechnionym zabiegiem hodowlanym. Posługują się niem m. i. 90- Przyrządy do ka-i ludy tak nisko stojące pod względem kultury *ti'”'vani<nbyków.Okr. jak Lapończycy lub Samojedzi. lVieeSorhj;ęMuz.etn.
* . , . . J . . w Belgradzie. Ryso-
L) pasanie w scisłem znaczeniu słowa sto- wał autor,
sowane bywa przez włościan słowiańskich tylko do świń i niekiedy do bydła. W niektórych krajach (Małoruś, Buł-garja) spotykamy specjalne chlewy lub raczej klatki dla świń tak ciasne, że tuczone wieprze są niemal zupełnie pozbawiono swobody ruchu. — Opasanie bydła przez włościan znamy np. z północnej Wiel-korusi z gubernji Wołogodzkiej. Wzmiankuje o niem w r. 1847 A. Haxt-hausen, autor obszernego trzytomowego studjum o Rosji. W tym celu włościanie wołogodzcy zamykają jedno- łub dwurocznego, przeznaczanego na opas wołu do małej ciemnej, stajenki. dokąd nietylko paszę/ ale nawet wodę mu zanoszą. Karmią go sianem; ku końcowi zaś opasania _daia_ mu zapewne * ni^co zboża. Znaczna część odpasionego w ten sposób bydła była sprzedawana w Ustjugu, gdzie woły zarzynano, mięso solono i wysyłano do ArchangieJska.