375
ROZDZIAŁ 14. PRZYGOTOWANIE SMARÓW I KLEJÓW
nad powierzchnią. Wtedy rozpala się nad niemi ognisko, a kora i drzewo, .prażone w naczyniach bez dostępu powietrza, wydzielają z siebie smołę, ściekającą do dolnej części naczyń. W pewnych okolicach używają zresztą wielkoruscy włościanie i naczyń pojedyńczych, z których podczas prażenia smoła wycieka niewielkim otworem, wyrobionym w ich dnie, do odpowiednio wkopanego w ziemię koryta; korytem zaś spływa do podstawionej kadzi.
Wijine
344. Smolarnia w stanie nieczynnym. Kostandovo, Rodopy zachodnie. Bułgarja. — Rys. autor.
380. Oprócz tego sposobu spotyka się na Rusi i pędzenie smoły w maziarniach, szeroko rozpowszechnione niegdyś także w Polsce, a do ostatnich czasów praktykowane w niektórych krajach bałkańskich. Maziarnie bułgarskie, polskie i wschodnio-słowiańskie nie różnią się niemal niczem od siebie; poprzestanę więc tu na opisaniu „jamy na smołę" (ropa za ka-tran), jaką widziałem w zachodnich Rodopach we wsi Kostandovo (południowa Bułgarja). Na polu za wsią znajduje się tam w dość falistym terenie lej w ziemi grubo wylepiony gliną. Obwodu ma 15 m, najwyższa głębokość wynosi 1,5 m.
W samem dnie leja znajduje się maleńki otwór, mierzący zaledwie 3 cm w średnicy. Pod nim w ziemi jest wykopana jama niewylepiona gliną; dostać się do niej można przez rodzaj ocembrowanego kury-tarza, urządzonego w jednem miejscu obwodu pod glinianym lejem (ob. fig. 345).
Gdy mają pędzić smołę, wtedy wypełniają lej łuczywem (bdrina) po same brzegi; następnie układają w dalszjrm ciągu z tegoż łuczywa stożek nad wypełnionym lejem, tworząc coś w rodzaju wielkiego mrowiska. Po ukończeniu tej części pracy stożek nakrywają zwierzchu grubą warstwą nawozu. Tylko u dołu zostaje w tern pokryciu kilka luk, którędy stos podpalają. Gdy tylko łuczywo dobrze się zapali, niezwłocznie i owe luki zostają przykryte. Łuczywo praży się w ten sposób pod grubym kożuchem nawozu mn. w. około 3 do 5 dni, zależnie od ilości użytego materjału. Wciągu tego czasu smoła ścieka przez otwór wdole leja do jamy. Wybierają ją stamtąd dopiero po ostygnięciu.
Polskie i ruskie maziarnie (fig.345) urządzane były w sposób zupełnie podobny, tylko, oprócz albo zamiast nawozu, używało się do pokrycia