go nie dotyczyła. Natomiast wojna z Golędzią pruską, Ga-lindią, leżała całkowicie w kompetencjach Izjasława, który rządził wówczas większością zachodnich ziem ruskiego państwa.
Dla Henryka Łowmiańskiego nie ma wątpliwości, że wyprawa Izjasława kierowała się ku Galindii pruskiej,4S. Jednakże uczony ten, zakładając z góry, że „Golędź nie graniczyła z Rusią”, znajduje trudności w wyjaśnieniu sensu wyprawy. Ostatecznie skłonny jest przyjąć, że działa się ona „w porozumieniu z Polakami”, choć o takim porozumieniu nic konkretnie nie wiemy<4fi. Wydaje się, że prościej będzie przyjąć wyprawę jako dowód na wspólnągranicę rusko-galindzką w owym czasie, zwłaszcza wobec zaniku walk Rusi z Jaćwieżą i Litwą, niż przykładać do niej osobne założenie o braku granicy, której dokładnego przebiegu dla tych czasów skądinąd nie znamy, i na tym tle szukać dalszych hipotetycznych wyjaśnień.
Przyjmuję zatem, że w myśl układów Rusi z państwem Kazimierza nastąpiło po wyprawie z roku 1047 wprowa- . dzenie zwierzchnictwa ruskiego nad Litwą, i Jaćwieżą. Upadek Miecława zadecydował widocznie również o losach tych ziem, skoro Jarosław nie potrzebował już osobiście wieść na nie nowych wypraw. Fakt ten świadczy niedwuznacznie o centralnej roli Mazowsza w koalicji i może służyć jako dalszy dowód za zależnym de facto charakterem sprzymierzeńców bałtyckich w stosunku do państwa Miecława.
Obok sprawy jaćwieskiej i litewskiej do przyczyn wojny Kusi z Miecławem zaliczany bywa także konflikt o nadbu-żańskie ziemie pograniczne. W ujęciu Stefana M. Kuczyńskiego Miecław zagrodził państwu kijowskiemu drogę do 44! H. Łowmiański także posługuje Sie argumentem, że walka z Golędzią nadprotwiańską nie była zadaniem Izjasława. Jego zdaniem należałoby to do Świętosława czernihowskiego (S2avia Occident. XIX, przyp. 10 na s. 449). Według Latoplsu nowogrodzkiego I dział świętosława kończył się naMuromie. W 1060 r. po śmierci Igora miał nastąpić podział ziemi smoleńskiej (A. N. Nasotiov, o. c., b. 4&); wówczas dopiero władza Świętosława mogła rozszerzyć się ku północy.
444 H. Łowmiański, Stosunki, s. 160.
grodów czerwieńskich i dalej w głąb Polski44’. Bronisław Włodarski, który zgodnie z powszechną opinią uznaje ówczesną przynależność tych grodów do Rusi, skłonny jest dopatrywać się zagrożenia tego stanu ze strony Miecława, co sugerowałoby zaczepną postawę tegoż wobec wschodniego sąsiada 448. Przyczynę aspiracji Miecława do grodów czerwieńskich widzą obaj uczeni w ówczesnym przeludnieniu Mazowsza, które kazało szukać nowych terenów dla ekspansji ludnościowej; Kuczyński za Adamem Szelągow-
447 Zob. przyp. 339. Uwagi tego autora < -ruskiej w latach 1030—38 wydają się trafne ' natomiast zupełnie nieprzekonywające w : Główny argument: powiązanie w latopisac
i Bełzj
zajęciu Bełza
latowanla tego
i te są rozdzielone
i wzmianką o powstaniu (co skłania do 1030 r., lecz na lata 1037—38, kiedy powsl wychodzi z mylnej przesłanki, gdyż wzmi wieści informacjami o urodzeniu Wszewoloda Jarosławicza oraz o wyprawie Jarosława aa Estów i założeniu Juriewa, zaś w Zwodzie nowogrodzko-sofijskfm — a wyprawie na Estów i działalności w Nowogrodzie. Najwyraźniej obie te zapiski były wzięte z różnych źródeł i latopisarz w swej świadomości nigdy ich nie wiązał ze sobą. Jeśli autor pozostawia „estońską” i „nowogrodzką” zapiskę pod lożo r., to nie ma również podstaw, aby przenosić na rok 1038 zapiskę „bełską”, datowaną, w przeciwieństwie do przekazu o powstaniu, nie zwrotem „v se ie vremja”, lecz „v lćto 6538”. Co do półstałych argumentów S. M. Kuczyńskiego, to: a) nie ma żadnego dowodtij-^że w 1031 r. spustoszono grody czerwieńskie; przeciwnie, źródło rozdziela „zajęcie grodów czerwieńskich” i „spustoszenie polskiej ziemi”, b) zaabsorbowanie Mieszka II w 1030 r. wojną z Niemcami mogło tylko zachęcać do akcji, c) nie znamy rozległości siedzib pieczyńskich w tym konkretnie czasie d) wyrażenie „opjat' ” w przekazie z 1031 r. odnosi się do wcześniejszej według autora wzmianki o grodach czerwieńskich, logicznie natomiast winno ono znaleźć się w owej rzekomej późniejszej wzmiance, związanej z Bełzem; gdybyśmy przyjęli wykładnię autora, musielibyśmy szukać nie „opjat’ ”, lecz „dvożdy”, e) Jarosław urządzał wyprawy bez udziału Mścisłąwa, toteż brak tego ostatniego w 1030 r. świadczy jedynie o ograniczonym celu tej akcji, podczas gdy ekspedycja z roku następnego wymagała, stosownie do szerzej zakrojonych celów większych sił. Nie jest słuszny również dowód, że statut podziałowy Jarosława nie wymienił „dwóch ważnych ośrodków terytorium późniejszej Rusi: Czerwienia i Przemyśla”, co miałoby świadczyć „że jeszcze w r. 1054 książę kijowski nimi nie dysponował”. Podział ten mógł bowiem wymienić tylko pięć miast, ponieważ tylu było żyjących synów Jarosława; nawet Nowogród i Turów nie zostały wówczas podane choć przedtem rezydowali w nich książęta. Jak zresztą możemy wyobrazić sobie „księstwo czerwieńskie” wobec istnienia stolicy dzielnicowej we Włodzimierzu wołyńskim?
173