Materiały etnograficzne stanowią wszędzie tam, gdzie to możliwe, niezbędne uzupełnienie i są punktem odniesienia dla rozważań nad teoretycznymi podstawami etnicznej interpretacji źródeł kopalnych (W.E. Miihlmann 1985; J. Untermann 1985). Jednym z wysuwanych postulatów jest krytyczna analiza stosunków między archeologią a studiami lingwistycznymi. Między innymi właśnie badanie języka i kultury Bantu wskazuje na pilną potrzebę takiej analizy. Mamy tu bowiem do czynienia - jak wykazuje C. Renfrew (1987) - z błędnym kołem (circulus vitiosus) w dowodzeniu. Archeolodzy powołują się na autorytety w zakresie lingwistyki, aby uwiarygodnić przesłanki swych etnicznych interpretacji kultur kopalnych. Językoznawcy zc swej strony sięgają wybiórczo do źródeł archeologicznych, szukając w nich potwierdzenia swoich niekiedy zdumiewająco rozbieżnych hipotez. Przykładem jest stanowisko S. Lwanga-Lunyiigo (1976), odrzucającego przyjmowany powszechnie model „kolebki/dyspersji” na rzecz koncepcji pierwotnej ciągłości lingwistycznej języków Bantu, obejmującej rozległe obszary. Odpowiednikiem takiej koncepcji w studiach indoeuropejskich są poglądy twórcy praskiej szkoły fonologicznej, N.S. Trubeckoja (1939).
Przesłanki podejścia integralnego
Ten krótki przegląd doświadczeń archeologii w dziedzinie interpretacji materiału kopalnego, zwłaszcza zaś interpretacji historycznej i wyjaśniania zespołów kulturowych, pozwala z pewnym optymizmem spojrzeć na dalsze perspektywy studiów etnogenetycznych, w tym także badań nad etno- i topogenezą Słowian. Szczególnie istotne dla tych badań, obiecujące poznawczo oraz najbardziej dojrzałe do pogłębionej dyskusji i refleksji metodologicznej, a następnie wprowadzenia do praktyki badawczej, wydają się następujące kwestie:
Idea klasyfikacji politetycznei
Badana przez archeologów rzeczywistość dziejowa ma charakter politetyczny. Nie daje się zatem wtłoczyć w używane jeszcze w praktyce nazbyt ciasne i sztywne ramy wczesnopozytywistycznego modelu monotetycznego. Bardziej produktywne poznawczo jest odrzucenie nierealistycznych założeń o podzielności źródeł archeologicznych na całkowicie odrębne podzbiory oraz o możliwości traktowania ich jako empiryczne odpowiedniki grup etnicznych. Tego rodzaju nadinterpretacje etniczne należą- dziś wiemy o tym lepiej niż kiedykolwiek- do mniej chlubnych tradycji archeologii europejskiej, a „syndrom Kossinny” jest ciągle jeszcze obecnym balastem, obciążającym wiele obiegowych pozycji literatury archeologicznej.
Związki paradygmatyczne i związki svntagmatvczne
Dla bliższego wniknięcia w pewne aspekty interesujących nas zespołów kulturowych szczególnie pożyteczne wydaje się nawiązanie do koncepcji strukturalistów francuskich, a zwłaszcza - jak to sugeruje A. Kłoskowska - do R. Barthesa, który językoznawcze określenie osi paradygmaty cznej i syntagmatycznej stosuje także w analizie innych dziedzin kultury. To właśnie związki syntagmatyczne, tak jak w ciągu wypowiedzeniowym tworzącym pewną całość,