ADMIRAŁ
St*rv marynarz, muszę powiedzieć, że IrifiijB wprost wymaga, aby się napić.
JAN
Wfctoft o tym, panie admirale. Wiem, że czy to będW M bim czy na morzu, pod biegunem czy pod rówjfl ludzie powołują się na to, że klimat ich i tra* wymaga, aby pić... Wierzę, że marynarzowi tafli f.Wfcłftrznać może widok wody, że nawet pragnienia r ,f gasi wodą. Dodam, że ja sam lubię czasem napił? sic * przyjaciółmi czegoś, co nie jest herbatą... |
PRZEWODNICZĄCY — REKTOR — ADMIRAŁ podchwytują
właśnie, otóż to, o to chodzi.
JAN
JGe dlaczego pisać o herbacie, fajce i gumie do iaedy jedną z wybitnych cech kapitana było to, WM xj3 — i to tęgo pił!
J-.-yL.nr zwiesili melancholijnie głowy, ocknął się Przewodmtij^^^ PRZEWODNICZĄCY
Proszę pana! Nasz rektor pamiętał o tych _
dachem >, którzy to czytać mogą. Chodzi o ♦ ubogi duchem* wzbogacił się widokiem piękna, U jąrego ze wspaniałej postaci, a nie był z bohaterajl zł pan brat i nie mówił do niego: «No, trąćmy 9 stary, kieliszkiem*.
JAN
Dysputę o zaletach takiej metody odłóżmy tymcMfflH na później i wracajmy do dzieła pana rektorau. 0.~sl