Niełaska Żukowa i grabieżcy Europy: imperialna elita 559
Czekając na śmierć [...] muszę powiedzieć, że przez cały czas istnienia opozycji nikt z jej członków nigdy nie proponował podjęcia wrogich kroków przeciwko łinii partyjnej. To może Was zaskoczyć, ponieważ przyjaźniłem się z niektórymi z nich [...]. Mimo to zostałem skrytykowany i zdyskredytowany [...] ponieważ Jagoda bardzo się starał dowieść moich związków z opozycją.
Po czym ujawnił tajemnicę, której dochował przez dwadzieścia dwa lata:
Rok po śmierci Lenina, po kłótni z Trockim, Bucharin zaprosił mnie do swojego mieszkania, by pochwalić się trofeami łowieckimi i spytał, czy wyobrażam sobie „władze bez Stalina”? Odparłem, że nie mógłbym nawet myśleć
0 czymś podobnym. Każdy układ bez Stalina był nie do pomyślenia [...]. Po śmierci Lenina wierzyłem w politykę Stalina [...]. Uważałem Zinowiewa za najbardziej niebezpiecznego ”.
Potem znów poprosił, aby Stalin zaopiekował się jego siostrą i sierotami i powierzył ten list archiwom.
Na pogrzebie, kiedy fotografowie obstąpili Stalina, ten wskazał na grób
1 warknął: - Fotografujcie Kalinina!5
* * *
Ósmego września Stalin wyjechał na wakacje, a w tym czasie Mołotow jeździł po świecie na kolejne spotkania z sojusznikami, by negocjować nowy kształt Europy. W Paryżu bronił radzieckich interesów w Niemczech i nadal próbował uzyskać protektorat nad Libią, wbrew nieprzejednanej postawie mocarstw zachodnich. Jak się wydaje, Stalin wciąż miał nadzieję na umocnienie swojej pozycji dzięki negocjacjom z dawnymi sojusznikami.
Stalin, podpisując się pseudonimem „Drużkow”, chwalił niezłomny upór Mołotowa. Mołotow też był bardzo zadowolony z siebie. Podczas defilady w Paryżu, gdy odkrył, że wyznaczono mu miejsce w drugim rzędzie, zbiegł oburzony z trybuny, ale później napisał do Stalina, prosząc o aprobatę: Nie jestem pewien, czy dobrze zrobiłem.
Postąpiliście najzupełniej słusznie - odpowiedział Stalin. - Godności Związku Radzieckiego należy bronić nie tylko w sprawach wielkich, ale i w drobiazgach.
Droga Polinko, kochanie - napisał radośnie Mołotow. -Ptzesyłam Ci pozdrowienia i zdjęcia z gazety, jak opuszczam defiladę w niedzielę! Załączam „Paris-Midi” z trzema fotografiami: 1. ja na trybunie; 2. zaczynam wychodzić; i 3. schodzę z trybuny i wsiadam do samochodu. Całuję Cię i ściskam gorąco! Ucałuj ode mnie Swietusię!
Mołotow poleciał na następne spotkanie w Nowym Jorku, które Stalin znów nadzorował z Zimnej Rzeczki w Gagrze: troszczył się nie tyle