Image0020 (5)

o powiedzielibyście, gdyby okazało się, że istnieje niedroga, bezpieczna, pro

Współczesna medycyna wbrew temu, co głosi, nie respektuje naukowych danych i jest w stanie wojny z naturą, i, co gorsze, zamiast skupiać się na wzmacnianiu zdolności obronnych organizmu cały swój wysiłek kieruje na zwalczanie najeźdźców.

Dr Len Saputo Byron Belitsos

Copyright O 2009

www.areturntohealing.com

Tytuł oryginalny: „How Scientific Is Scientific Medi-cine?", (Nexus, vol. 17, nr 1)

sta i wysoce efektywna terapia łagodząca ból i przyśpieszająca proces uzdrawiania o około 50 procent, ale nie została jeszcze zaaprobowana przez Urząd ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration; w skrócie FDA), który ją ignoruje? Czy to możliwe, aby działo się to za sprawą spisku przeciwko niej? A co jeśli za tą nową terapią stoją wiarygodne badania, a mimo to najpoważniejsze periodyki medyczne odmawiają zamieszczania prac na jej temat, zasłaniając się śmiesznymi wymówkami? Czy wzbudziłem już wasze zainteresowanie?

Idźmy dalej. Czy jest możliwy wszechogarniający spisek, wskutek którego miliony ludzi nadal cierpią niepotrzebnie, ponieważ pozbawiono ich terapii umożliwiającej zmniejszenie bądź wyeliminowanie konieczności zażywania leków? Czy producenci ponad 40 przebojowych leków protestowaliby, gdyby te leki nie cieszyły się już tak wielkim powodzeniem? I gdyby to wszystko miało rzeczywiście miejsce, czy nie bylibyście tym głęboko oburzeni?

Rewolucyjna technika ignorowana przez medycynę głównego nurtu

Pozwólcie, że opowiem moją osobistą przedziwną historię, i zobaczmy, co o tym sądzicie.

W roku 1999 skontaktowałem się z inżynierem elektrykiem Maurice’em Ba-lesem po przeczytaniu ogłoszenia, jakie jego firma Bales Scientific zamieściła w pewnym magazynie medycznym. Ogłoszenie było nieco szokujące w treści i już miałem zamiar wrzucić to pismo do kosza na śmieci, kiedy spostrzegłem, że podany w ogłoszeniu numer telefonu wskazuje na moją dzielnicę. Zaciekawiony zadzwoniłem pod ten numer. Maurice oświadczył mi, że wynalazł urządzenie, które nazwał „fotonowym stymulatorem”. Emitowało światło o określonej częstotliwości, zbliżonej do podczerwieni, które, jak twierdził, było zdolne zmniejszać większość różnych bólów. Początkowo nie uwierzyłem mu. Jeśli to, co głosi, jest prawdą - pomyślałem - to dlaczego nie stosuje się tego w praktyce klinicznej?

Jednocześnie Maurice wydawał się być uczciwy. Wcale nie starał się sprzedać mi czegokolwiek - chciał jedynie pokazać mi, że to działa, i usłyszeć, co o tym sądzę. Poprosił mnie, abym skierował do jego biura pacjentów cierpiących z powodu bólu na bezpłatną demonstrację. Miałem pewne opory, ale zgodziłem się. Nie chciałem marnować czasu na coś, co było, jak mniemałem, mocno przesadzone, niemniej drążyła mnie ciekawość. Chciałem wiedzieć, czy ma rację.

Zaprosiłem dwóch pacjentów cierpiących na ostre bóle, których mieliśmy poddać próbie. Jeden z nich miał stwardnienie rozsiane (MS) i przez większość czasu był przykuty bólem do łóżka - nie był w stanie chodzić bez kul. Drugi pacjent miał pęknięty dysk lędźwiowy, który powodował nie ustępujący ból w dolnej części pleców. Ku memu ogromnemu zdziwieniu u obu pacjentów doszło po piętnastu minutach terapii światłem Maurice’a do znacznej poprawy! Po ośmiu sesjach terapeutycznych przeprowadzonych w ciągu kilku tygodni bóle mężczyzny z MS zmalały znacząco. Przez większość dnia pozostawał poza łóżkiem, mógł chodzić w pozycji wyprostowanej, a nawet wrócił do pracy w pełnym wymiarze godzin. Ta terapia nie zmieniła ogólnego postępu jego choroby, niemniej na przestrzeni roku jego stan znacznie się poprawił i był on bardzo wdzięczny za tę pomoc. Drugi pacjent doznał znacznej, ale tylko czasowej, ulgi po podobnej liczbie zabiegów.

Ta metoda urzekła mnie. Maurice poprosił mnie, żebym przez następne trzy miesiące przyprowadzał po pracy do jego biura w poniedziałki, środy i piątki między godziną 17. a 19. dwóch lub trzech moich pacjentów. Pacjenci ci cierpieli na szereg bolesnych dolegliwości, w tym na problemy z dyskiem, zespół cieśni nadgarstka, łokieć tenisisty, urazy sportowe i inne, bóle neuropatyczne, bóle głowy i problemy ze stawem skroniowo-żuchwowym. Urządzenie działało do pewnego stopnia w każdym z przypadków!

MARZEC-KWIECIEŃ 2010

NEXUS • 19