Bajki, które dodają dzieciom sil
Wówczas dziewczynka wyszła zabrawszy ze sobą drewnianą łyżkę, by przegonić skrzaty. Na korytarzu rozległ się nagle ogłuszający hałas, nikt nie słyszał wcześniej takiego zgiełku. Huczało i szemrało, jak gdyby dom miał się za chwilę zawalić. Jak to czasem bywa, jedne z drzwi były uchylone. Młodsza siostra wyjrzała przez nie i zobaczyła idącą Czuprynkę.
Nagle pojawiła się w drzwiach czarownica, ucięła jej głowę, i na jej miejsce wsadziła głowę cielaka. Księżniczka szła i płakała rzewnymi łzami.
Gdy Czuprynka podeszła i ujrzała swoją siostrę, bardzo się rozzłościła.
- Chcę zobaczyć, czy mogę ją wybawić! - rzekła.
Zażądała od króla wyposażonego i gotowego do podróży statku, ale odmówiła zabrania sternika i załogi. Powiedziała, że sama z siostrą wyruszy w podróż.
W końcu rodzice zgodzili się. Czuprynka wyruszyła i wkrótce dopłynęła do kraju, w którym mieszkała czarownica. Kiedy wpłynęły do portu, rzekła do siostry, aby została i schowała się na statku. Czuprynka natomiast na swoim koziołku wyruszyła do zamku czarownicy. Gdy przybyła, ujrzała przez otwarte okno, leżącą na parapecie uciętą głowę swojej siostry. Z młodzieńczą werwą popędziła na korytarz, chwyciła głowę i zabrała ją ze sobą. Gdy czarownica wróciła, chciała jej wyrwać zdobycz i była już tak blisko celu, ale kozioł zaczął kopać, wierzgać, i trącać rogami, a Czuprynka uderzała ją ze wszystkich stron swoją drewnianą łyżką, więc wiedźma musiała się poddać. Czuprynka wróciła na statek, zdjęła siostrze zwierzęcą głowę i nałożyła jej własną. Wreszcie dziecko odzyskało ludzką postać. I popłynęły w siną dal, do innego królestwa.
Panujący w nim król był wdowcem i miał tylko jednego syna.
Kiedy zobaczył obcy statek, wysłał ludzi na plażę, aby dowiedzieli się, do kogo należy. Ale kiedy posłańcy przybyli na wybrzeże, nie spotkali żywej duszy na statku oprócz Czu-prynki, która jeździła po pokładzie na swoim koziołku w tę i z powrotem, a wiatr rozwiewał kosmyki jej włosów. Mieszkańcy królestwa wielce zdziwili się i zapytali, czy jest ktoś jeszcze na pokładzie. Czuprynka odpowiedziała, że jest razem z siostrą. Ludzie chcieli ją zobaczyć, ale Czuprynka nie zgodziła się:
- Nikt jej nie zobaczy, prócz króla - rzekła i galopowała na koźle dookoła, aż statek zadudnił.
Gdy tylko służba wróciła do zamku, i opo-wiedziała, co widziała i usłyszała na statku, król wyruszył, aby zobaczyć dziewczynkę ujeżdżającą swojego koziołka. Kiedy przybył, Czuprynka przyprowadziła siostrę, a że była taka piękna i serdeczna, król zakochał się od pierwszego wejrzenia. Wziął obie dziewczynki do swojego zamku i chciał, aby młodsza siostra została królową, ale Czuprynka rzekła, że może ją poślubić, jeśli jego syn, królewicz ożeni się z nią. Oczywiście królewicz nie chciał mieć takiego brzydkiego gnoma za żonę, ale król i inni ludzie na zamku przekonywali go