128 Agresja naszych dzieci
z wzdychaniem i potrząsaniem głowy, pozornym kompromisem: „Już dobrze, w takim razie zrobię to sam/sama...” Postawa ta błędnie określana jest jako „uprzejma” albo „życzliwa”, chociaż dziecko nie może czuć się akceptowane przez oskarżycielskie słowa i cierpiętniczą minę. Wręcz przeciwnie, uważa się za winne i złe, a tym samym poczucie własnej wartości poddaje w wątpliwość. W zależności od swojej duchowej siły oporu zachowuje się ono w wyniku tego albo w zahamowany albo onieśmielony sposób, lub też buntuje się przeciwko „wiecznemu narzekaniu” swoich rodziców i jest nieznośne albo agresywne. W niektórych przypadkach kieruje ono swoją agresję również w formie wyrzutów do siebie samego przeciwko własnej osobie. Wytrzymałe dzieci natomiast wydają się zupełnie nie wzruszone rodzicielskimi wymówkami. Mimo to w nich tli się cichy protest, którego skutkiem jest wielokrotnie uparty, pasywny sprzeciw. Ich brak gotowości do współpracy zostaje wzmocniony jeszcze faktem, że ich rodzice - mimo wszystko - sprzątają im z drogi wszelkie przeszkody. Nieco przedwcześnie mówi się tutaj o nadtroskliwości albo nadopiekuńczości, chociaż za tymi rodzicielskimi gestami opiekuńczymi kryją się często wyrzuty, kary i upomnienia.
Typ litery V: Również ten styl wychowawczy charakteryzuje się rodzicielską niekonsekwencją. Tylko że brzmienie głosu i wyraz twarzy są mniej cierpiąco-zatroskane, a raczej rozdrażnione i rozgniewane albo agresywno-wymagające. Ponieważ impulsywność rodziców wynika najczęściej z ich słabych nerwów, trzeba wciąż liczyć się z nagłymi wahaniami nastrojów. W błyskawicznym tempie surowo sformułowane żądania i upomnienia mogą ustąpić miejsca czułej (nad) troskliwości. Raz reaguje słodycz, potem rózga - czasem nawet w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Ponieważ niekiedy nie kończy się to na wciąż powtarzających się groźbach - dłoń dorosłego ląduje niespodziewanie na policzku lub pupie dziecka. Sformułowanie: „Przecież już sto razy ci mówiłem...” jest typowe dla tej postawy wychowawczej. Dla dziecka impulsywni rodzice są nieobliczalni. W zależności od sytuacji albo od jego odczuć (podobnie jak w przypadku typu U) mogą stracić one pewność siebie, stać się lękliwe, rozdrażnione i agresywne albo też zaostrzać do granic wytrzymałości rodzicielską nerwowość poprzez swój godny podziwu upór.
Typ litery W: „Kara musi być!” - Tak brzmi rodzicielska zasada. A przy tym zakaz oglądania telewizji, areszt domowy albo skrócenie kieszonkowego są tak samo rozpowszechnione jak solidne „poskramianie” - czy