Bitwa pod Orszą, 8 września 1514 r.
nym wojskiem królewskim i rotami prywatnymi Wojciech Sampoliński. 7 IX armia polsko-litewska dotarła do Dniepru, jednakże przeprawa pilnowana była przez nieprzyjaciela. Ostrogski zarządził demonstrację kilku tysięcy jazdy, jednocześnie przesuwając większość armii w górę rzeki, do miejsca położonego naprzeciwko wsi Paszyno. W nocy zbudowano dwa mosty, przez które zaczęło przeprawiać się wojsko. Około 9 rano 8 września przeprawę ukończono, zaskakując tym niczego nie spodziewającego się przeciwnika.
Armia polsko-litewska, po raz pierwszy uszykowała się w pełni „starym polskim urządzeniem”. Dwa hufce czelne jazdy polskiej (Sampoliński) i litewskiej (Ostrogski), między nimi część piechoty, za nimi dwa walne hufce jazdy litewskiej (Radziwiłł) i polskiej (Swierczowski). Na prawym i lewym skrzydle po trzy hufce posiłkowe lekkiej jazdy litewskiej. Na skraju prawego skrzydła pod osłoną lasu ustawiono resztę piechoty i całą artylerię. Wojsko moskiewskie Wasyla III, składające się z jazdy (około 70000), stanęło prawdopodobnie w tradycyjnym szyku. W pierwszej linii (front szerokości około 5 kilometrów) stanął pułk straży przedniej, sięgając swym prawym skrzydłem do Dniepru. Za nim na obu skrzydłach pułki prawej i lewej ręki, w centrum wielki pułk, w odwodzie zaś pułk straży tylnej (znajdował się przy nim wielki książę Wasyl III i dowódca armii Czeladnin), artylerię zostawił Wasyl w zdobytych zamkach. Zamiarem Czeladnina było obustronne oskrzydlenie wojsk polsko-litewskich i wepchnięcie ich do Dniepru. Stąd wynikło zbytnie rozciągnięcie wszerz szyku moskiewskiego, wobec przeciwnika, którego szyk był dość zwarty.
Około godziny 12 walkę rozpoczął, nie czekając rozkazu Ostrogskiego Sampoliński, rzucając się na pułk prawej ręki kniazia Golicy, który rozpoczął ruch oskrzydlający. Jednakże wsparty posiłkami Golica zaczął spychać ko-pijników i strzelców Sampolińskiego, ale pośpieszyli im z pomocą Litwini Ostrogskiego. Niemal jednocześnie z natarciem pułku prawej ręki, Czeladnin pchnął do ataku pułk lewej ręki. Jednakże hufce posiłkowe prawego skrzydła przez dłuższy czas wiązały Rosjan, w pewnym momencie rzucając się do pozorowanej ucieczki. Widząc to Czeladnin pchnął do natarcia wielki pułk, myśląc że bitwa jest już wygrana. Stało się jednak inaczej. Moskiewski pułk lewej ręki w pościgu za hufcami posiłkowymi natknął się niespodziewanie na stojącą w lesie piechotę z działami, która skutecznym ogniem zmieszała jego szyki. Wtedy uciekające hufce posiłkowe, wsparte częścią hufca walnego Swierczowskiego natarły na na moskiewski pułk lewej ręki. Lewe skrzydło Rosjan zostało zepchnięte na ruszający do ataku własny wielki pułk, zaatakowany on został jednocześnie przez Ostrogskiego z boku. W międzyczasie Sampoliński zniszczył pułk prawej ręki kniazia Golicy.
W kulminacyjnym momencie bitwy, gdy centrum oraz prawe i lewe skrzydło moskiewski uciekało w kierunku Dubrowny i Smoleńska, Czeladnin próbując ratować sytuację rzu-
34