96 Krak (Gracchus, Grakch)
powiodło, uciekli się do podstępu, podrzucając smokowi skóry bydlęce wypełnione siarką. Potwór „zadusił się od buchających wewnątrz płomieni". Na uwagę zasługuje to, że w żadnej z wersji podania sam Krak nie występuje w glorii pogromcy smoka, autor Kroniki polsko-ślę-skiej uznał nawet za wskazane wyjaśnić to podeszłym wiekiem Kraka. Młodszy z synów (Krak II) zabił następnie swego brata jako rywala do następstwa po ojcu i utrzymywał kłamliwie, że zginął on od potwora. Krak II przejął władzę po ojcu, gdy jednak zbrodnia wyszła na jaw, został skazany na wieczne wygnanie, a rządy u Lechitów przypadły jedynej córce Kraka —> Wandzie. Na skale, w której mieszkał potwór, założono wnet miasto, „od imienia Grakcha nazwane Grac-chovia, aby wiecznie żyła pamięć Grakcha". „Niektórzy jednak" -dodaje kronikarz - „nazwali je Krakowem od krakania kruków, które zleciały się tam do ścierwa potwora".
Odnotujmy, że najnowszy monografista (J. Banaszkiewicz), opierając się na lekcji princeps cjuidem veneno extinguiłur („książę zginął otruty") najstarszego (XHI w.) tzw. rękopisu Eugeniuszowskiego (obecnie w Wiedniu) dzieła Kadłubka, podczas gdy inne rękopisy mają wersję przyjętą także w najnowszej edycji M. Plezi primores Cjuidem ueneno extingnnntur (w tłum. B. Kiirbis: „znakomitsi ludzie tego plemienia zginęli otruci"; Wydawczyni odnosi to do Gallów, tymczasem rację trzeba raczej przyznać Banaszkiewiczowi, iż kronikarz miał na myśli „naszych", Lechitów), dopatruje się w przekazie Kadłubka dwóch Grakchusów: „Grakchusa nieszczęśliwego" (o którym mowa jest w rozdz. 3), który został otruty i co do którego można przypuszczać, że był miejscowy, oraz „Grakchusa pomyślnego" (o nim mowa jest w rozdz. 5), powracającego z Karyntii, pochodzącego być może z rodu Grakchusa nieszczęśliwego, właściwego twórcę polskiego (lechic-kiego) porządku polityczno-prawnego, który „można zapisać za pomocą trzech haseł: rex, leges, Cracovia" („król, prawa, Kraków").
Autor Kroniki wielkopolskiej (c. 1) wprowadził jedynie drobne odmiany do wersji Kadłubka. Stwierdza wyraźnie, że Lechici obrali królem Kraka, „bojąc się napadu Gallów", że jego siedziba znajdowała się w pobliżu Wisły, nie pisze o królewskiej godności Kraka, lecz że został on wybrany na starostę lub dowódcę wojska Lechitów, czyli wojewodę, że imię Krak znaczy po łacinie „corvus" (kruk) (wersji Gracchus nie stosuje) i że gród od jego imienia nazwany Krakowem wzniósł już on sam (przedtem natomiast nazywał się on Wąwel [zob.
Wawel]). Kronikarz franciszkański, tzw. Dzierzwa (pocz. XIV w.), potrafił już określić czas panowania Kraka, „pierwszego króla Polski", było to ponad 400 lat przed narodzeniem Chrystusa i prawie 100 lat przed Aleksandrem Macedońskim (c. 5). Jan Długosz w II poł. XV w. (s. 186-190) nie rozpoczynał już, podobnie jak Kronika wielkopolska, dziejów Polski od Kraka, lecz od —> Lecha. Po wygaśnięciu rodu Lecha, gdy niezgoda wewnętrzna i wrogie napady niszczyły i osłabiały kraj, wybrano na króla, za zgodą powszechną, Kraka (Długosz nadal używa form Grakch, Gracchus), „który mieszkał u źródeł Wisły i rządził krajem aż do Panonii". „Niektórzy" - dodaje Długosz -„utrzymują, że ten Krak był Rzymianinem, wywodził swój ród z rodziny Grakchów, (z której to) dwaj Grakchowie, mianowicie Tybe-riusz i Gajusz, zginęli za sprawą możnowładców w r. 622 i siódmym od założenia miasta (...), a on wówczas opuściwszy Rzym udał się do Polski, gdzie szukał spokoju i schronienia i w Polsce w ten sposób osiągnął władzę". Pokonał następnie Gallów, którzy z Panonii zamierzali wtargnąć do Polski. Długosz, który znał źródła czeskie, znalazł się następnie w rozterce, ponieważ w tradycji czeskiej zachowała się pamięć o legendarnym -» Kroku. Zbieżność imion Krok i Krak zwiodła Długosza. „Tak wielka była jego (Kraka) sława i znaczenie, że całe Czechy podporządkowały się jemu i do końca życia rządził tam i władał". Wątpliwość jednak pozostała: „Niektórzy jednakże sądzą i utrzymują, że tenże książę Krak jeszcze około 400 lat przed Chrystusem zaczął panować w Polsce". Długosz także, odmiennie niż Kadłubek, Krakowi przypisuje założenie zamku i miasta Krakowa. Także samemu Krakowi należy się według Długosza zasługa obmyślenia podstępu w celu zgładzenia smoka. Po długich latach panowania i działalności prawodawczej Krak umarł; na jego cześć „na górze Lasoty", czyli na Krzemionkach, wzniesiono mu okazałą mogiłę (zob. Kopiec Krakusa). „Grobowiec ten do tej pory" poświadcza cześć Polaków wobec pamięci Kraka, a zarazem „świad-