113
Kiedy się to nie udało z mózgiem bezwzględnie ważonym, uciekli się do względnej wagi, porównywając go już to z objętością ciała, już to z masą wypełniającą resztę czaszki; a nareszcie zachciało się im porównać go z masą całego systemu nerwowego.
Gdy zawiodła waga, spróbowali jakości; z początku tylko pod względem chemicznym; kiedy nie dopisał fosfor, przeszli do właściwości fizycznych: bo od formy zewnętrznej umiej lub więcej rozwiniętej, ma zależeć bystrość umysłowa; to znów od tego, o ile mózg jakiegoś zwierzęcia zbliża się do człowieczego mózgu; w końcu od doskonalszego ufałdowania zwojów mózgowych. Rozum miał zależeć wprost od bogactwa zwojów; później uznano jednak za stosowne przewrócić kota do góry nogami: myśmy się pomylili, bo to przeciwnie się rzecz ma, im więcej zwojów, tern głupsze zwierzę, ale i to ograniczono dla każdego poszczególnego gatunku zwierzęcego; gdy i to zawodzi, orzeczono, że zwoje nie pozostają w stosunku do umysłowosci, tylko do kształtów całego ciała. W końcu po tylu rozczarowaniach gorzkich, powiedziano sobie: należy porównywać mózg z móżdżkiem tylko, trzeba się przypatrzeć, jak się fałdy układają ku górze, jak ku spodowi, a to da już z wszelką pewnością wiarogodną skalę mądrości. I tak bez przestanku pracują materyaliści jak owe Wirgiliuszowskie Danaidy; co postawią tezę, wnet ją grzebią własnemi rękami, aby szukać nowej metody i znów ją niedługo obalić, aż w końcu jeden z nich, Ferriere, woła z rozpaczą1): „A więc znajduje się coś w mózgu, coś nieznanego, czego nauka nie zdołała jeszcze zbadać. A to nieznane zarówno się wymyka z pod wagi, jak z pod analizy pierwiastków. Jest ono tem, co można nazwać: właściwość (qualitł)“.
Z takim hałasem i samochwalstwem wypisali na swej chorągwi: „materya i ruch, materya i siła“, aż oto jeszcze prócz materyi i siły, mają: „właściwości ukryte!“. Chcąc
') Eraile Ferriere op. c. str. 321).
8
NIEŚMIERTELNOŚĆ 0U9ZY.