Obraz6 (43)

Obraz6 (43)



34 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA?

15. Skoro jest tak wiele NOLi, to dlaczego dotąd nie widziałem żadnego z nich?

Ja też nie widziałem. Nie widziałem także Indii, lecz istniejące dowody na ich istnienie przekonują mnie, że one istnieją.

Oprócz wyżej wymienionych argumentów stosuje się jeszcze inne sposoby dyskredytowania obserwacji UFO. Jedna z nich ma czysto semantyczny charakter. Niektórzy przeciwnicy zjawiska UFO twierdzą, że starają się znaleźć „racjonalne" wyjaśnienie tych obserwacji, przy czym przez „racjonalne" rozumieją oczywiście takie wyjaśnienie, które opisywałoby UFO jako zjawisko naturalne lub będące dziełem człowieka. Zastosowanie tu słowa „racjonalne" jest bardzo niefortunne, gdyż oznacza ono „zdrowe", „prawidłowo pomyślane" lub „logiczne". Ponieważ zdrowy rozsądek i logika opierają się wyłącznie na prawdzie, przeto „racjonalne" wytłumaczenie zjawiska to takie, które jest najbliższe prawdy, bez względu na to, jaka by ona nie była. Jeśli dany NOL jest błędnie zaobserwowanym zjawiskiem naturalnym, wówczas wyjaśnienie go jako takie byłoby rzeczywiście racjonalne. Jeśli jednak nie jest on naturalnym zjawiskiem bądź dziełem człowieka, wówczas twierdzenie, że jest takim - wbrew oczywistym dowodom - nie ma nic wspólnego z racjonalnością.

Pragnę dodać na koniec, że rozumiem opory wielu ludzi nie pozwalające im traktować zjawiska UFO serio. To trudny temat i ma charakter pułapki. Jest wielu ludzi, którzy byli kiedyś otwarci na sprawy związane z UFO, lecz miały nieszczęście oberwać zgniłym jajem w twarz, gdy zapędziły się w swoich spekulacjach na ich temat za daleko i udowodniono im, że są w błędzie. Dobrym przykładem może m być publiczna debata, jaka swego czasu toczyła się w sprawie marsjańskiego księżyca Fobosa. Jakieś dziesięć lat temu kilku czołowych naukowców wysunęło hipotezę, że Fobos jest sztucznym satelitą umieszczonym na marsjańskiej orbicie przez istoty pozaziemskie. Gdy później sonda kosmiczna przeleciała blisko niego i sfotografowała go, okazało się, że jest on niczym więcej jak kawałkiem nieregularnej skały. Naukowcy i astronomowie, których egtystencja zależy od ich dobrej reputacji, nie mogą pozwalać sobie na takie błędy. Wielu ludziom, którzy popełnili tego rodzaju błąd, trudno jest się potem wspiąć z powrotem na grzbiet konia, z którego spadli, i w rezultacie całą złość kierują na zwierzę, które ich zrzuciło. Kompetentni badacze zdają sobie doskonale sprawę z czyhających na nich niebezpieczeństw i unikają wychodzenia z wnioskami poza znane fakty.

Dlaczego traktuję poważnie możliwość pozaziemskich wijyt, mimo iż zgadzam się z „naturalnym” wyjaśnieniem wielu obserwacji UFO, na któiych temat wciąż owa dyskusja? Czynię to z wielu powodów. Po pierwsze, zjawisko UFO jest obserwowane od wielu stuleci i istnieją na ten temat liczne doniesienia. Mając to na uwadze odrzucam pogląd krytyków, że jest ono elementem współczesnego folkloru. Po drugie, zjawisko UFO jest zadziwiająco spójne w przypadkach, które miały miejsce w różnych miejscach i różnych okresach czasu. Na przykład pewne współczesne obserwacje cygaro- lub rakietokształtnych NOLi są niemal identyczne z relacjami pochodzącymi z piętnastego wieku z terenów Arabii. Po trzecie, mimo opublikowania szeregu wątpliwych materiałów dotyczących hipotezy „starożytnych astronautów".

istnieją liczne prawdziwe i przekonywające dowody przemawiające na jej korzyść. Kiytykom twierdzącym, że „nadzwyczajne przypadki wymagają nadzwyczajnych dowodów", takie właśnie dowody zostały moim zdaniem przedstawione. Po czwarte, teoria „starożytnych astronautów" wcale nie jest „pseudonaukową bzdurą", jak się próbuje ją określać. Teoria ta jest zadziwiająco logiczną hipotezą rzucającą światło na niewytłumaczalne dotychczas fakty histoiyczne. Uważam, że pewnego dnia zajmie ona poczesne miejsce w nauce, na które w pełni zasługuje. Fakt, że zrodziła się z badań podstawowych, a nie w gabinetach ważnych uniwersytetów, nie ma tu nic do rzeczy. Każdy ciekawy świata, dociekliwy umysł, może dokonać doniosłych odkiyć.

W tym miejscu mojego wywodu muszę rozczarować niektórych czytelników, którzy sądzą, żejest to jeszcze jedna książka o współczesnych obserwacjach NOLi lub dowodząca słuszności hipotezy „starożytnych astronautów”. Nie było to moim zamiarem. Wystarczająco dobrze zrobili to już inni. Jeśli po tym długim wstępie ktoś jeszcze jest sceptykiem w sprawie zjawiska UFO, zalecam mu przed przystąpieniem do lektury następnych rozdziałów przestudiowanie przynajmniej części literatury ufologicznej. Książka Bogowie Edenu została napisana z myślą o tych czytelnikach, którzy możliwość odwiedzin Ziemi przez przedstawicieli pozaziemskich społeczeństw traktują poważnie.

Książka ta zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończył Charles Fort. Fort przypuszczał, że Ziemia może być własnością jakiejś obcej cywilizacji. Co więcej, uważał, że ludzie mogą być czymś niewiele ważniejszym niż niewolnicy lub bydło. W wyniku swoich własnych badań historycznych, które przeprowadziłem wychodząc ze zupełnie innych pozycji,21 doszedłem do podobnego, równie zuchwałego wniosku:

Ludzka społeczność wydaje się być rasą niewolniczą wegetującą na położonej na peryferiach niewielkiej galaktyki planecie. W swoim czasie była ona źródłem siły roboczej dla pozaziemskiej cywilizacji, która jest jej właścicielem. Aby zachować kontrolę nad swoją posiadłością i utrzymać Ziemię w roli swego rodzaju więzienia, cywilizacja ta podsyca nie kończące się konflikty między ludźmi, stymuluje postępujący upadek duchowy ludzkości i nieustannie piętrzy przed nią różne trudności. Ta sytuacja trwa niezmiennie od tysięcy lat po dziś dzień.

Wystawiwszy się na ewentualne wyśmianie z powodu sformułowania tak odważnej hipotezy, przejdę obecnie do podzielenia się z państwem spojrzeniem na historię, które jest całkowicie odmienne od tego, z jakim spotykaliście się państwo do tej poty.

Ponieważ ryzykuję bardzo dużo wydając tę książkę, proszę wszystkich czytelników |rdynie o dwie rzeczy:

1.    Uważne przeczytanie całej książki.

2.    Czytanie kolejnych rozdziałów w kolejności ich występowania w książce.

Poszczególne idee, fakty bądź historyczne epizody, które przedstawiam, nie mają większego znaczenia jako pojedyncze całości. Każdy z nich nabiera znaczenia, dopiero

11 Do czasu ukończenia trzeciej wersji Bogów Edenu nie przeczytałem żadnej książki Charlesa lot la


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz0 (52) 22 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA? czas należy się spodziewać wszelkich możliwych wyjaśnień p
Obraz7 (41) 36 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA? gdy patrzy się nań w kontekście całej historii ludzkości.
22428 Obraz3 (45) 28 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA? mniemana pozaziemska cywilizacja będzie z całą pewno
Obraz3 (45) 28 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA? mniemana pozaziemska cywilizacja będzie z całą pewnością u
69058 Obraz5 (41) 32 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA? Nawet jeśli kilka osób złożyło fałszywe relacje bądź
Obraz3 (45) 28 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA? mniemana pozaziemska cywilizacja będzie z całą pewnością u
Obraz4 (42) 30 MOLE - PRAWDA CZY FIKCJA? nictwo generalnie nie dopuszcza zeznań uzyskiwanych w stan
Obraz2 (44) 26 MOLE - PRAWDA C2Y FIKCJA? Powyższa zasada bywa czasami prawdziwa. Dowiodły tego bada
Obraz1 (43) 164 CZARNA 5MIERC „Mgły" lub opary trucizn były tak gęste, że mieszając się z natu

więcej podobnych podstron