70
swój zarząd. Wtedy potęguje się ogromnie znaczenie władzy, gdyż nikt nie ma własnego mienia. Państwo ma monopol środków utrzymania ludności, od siebie zależnej. Rozporządza wtedy ogromną siłą, a może nie dbać o prawo.
Jednakże na ten krok nie zdecydoje się każda grupa rządząca, która chwyciła władzę w swe ręce. Ale jeżeli uznaje własność prywatną, musi uznać cały bardzo rozległy system insty-tucyj prawnych, które tego prawa bronią. Wtedy musi zrezygnować z pełni władzy; wytworzyć równowagę między sw-emi uprawnieniami, między ograniczeniami własności prywatnej, koniecznemi ze względów państwowych, a sferą praw, zastrzeżonych jednostkom.
Wówczas te jednostki mają swoje prawa. Mają możność dochodzenia tych praw, nawet przeciw organom władzy. Można nie uznawać poglądu, że własność jest bezwzględnem prawem, jednostki, że oznacza możność niczem nieograniczonego rozporządzania przedmiotami tego prawa. Niechaj własność zostanie uznana za funkcję społeczną. Ale żeby mogła spełnić swoje przeznaczenie, musi mieć zabezpieczoną sferę prawną. Instytucje prawne gwarantują bezpieczeństwo własności, nie mogą dopuszczać do tego, by władza administracyjna mogła każdej chwili, na podstawie swoich niczem nieograniczonych pełnomocnictw, zmieniać treść prawa własności względnie odbierać mu praktyczne znaczenie.
Innemi słowy, rządy siły, chcąc uznać własność, muszą się ograniczyć; zobowiązać niejako do tęgo, że nie będą w ściśle określonych przypadkach korzystały ze swej siły. Dają własności szereg gwarancyj — od których udzielenia nie może się uchylić nawet i system bolszewicki. Rząd Sowietów rozpisuje pożyczki, gwarantuje „regularną1' spłatę procentów i kapitału, zapewniając bezpieczeństwo lokat. Bez tego bezpieczeństwa własność nie spełni swojej funkcji społecznej. A więc najbardziej despotyczny rząd ogranicza swoją wszechwładzę, zobowiązuje się do przestrzegania pewnych ogólnych zasad prawnych; a przedewszystkiem tworzy instytucje prawne, które mają swoje życie, swoją sferę działania.
Przykładów tych możnaby przytoczyć jeszcze więcej. Mo-żnaby wskazać np., że bardzo ważnym czynnikiem, tamującym.
w.
nieograniczone stosowanie siły, jest ustrój rodzinny. Jeżeli się nie chce tej rodziny zniszczyć lub przynajmniej podkopać, trzeba uznać prawa rodziny, prawo rodziców do wychowywania dzieci, a temsamem ograniczyć prawa władzy państwowej. Nie wchodząc jednak w rozważanie tych wszystkich zagadnień, możemy wypowiedzieć pewne ogólniejsze wnioski.
Rząd siły nie uznaje w zasadzie żadnych praw poza sobą. Jednostka lub grupa rządząca może rozporządzać wszystkimi i wszystkiem, gdyż poza nią nie istnieje żaden ośrodek oporu, nie ma żadnego innego źródła władzy. Ale te rządy chcą się utrwalić. Otóż muszą oprzeć się na prawie. Prawo nie jest tylko narzędziem siły — ma swoje życiowe konieczności Rząd siły nie może stworzyć jakiegoś swojego prawa, któremuby nie podlegał, bo prawo, to są normy społeczne, ogólnie wiążące.
Stabilizacja systemu rządów — to stabilizacja prawna. A stabilizacja prawna to powstanie i rozrost instytucyj prawnych, które żyją własnem życiem. Instytucje prawne stanowią w państwie jeden kompleks, ale rozrastają się na zasadzie podziału pracy i podziału władzy. W instytucjach prawnych różne funkcje społeczne dochodzą do samodzielnego bytu — czyli zamiast skupienia całej władzy, jednej i niepodzielnej, w jednem jej centrum, powstaje równowaga władz, powstają też samodzielne ośrodki życia prawnego.
Siła, przeobrażając się w prawo, poniekąd się parceluje; uznaje obok siebie różne siły, które mają głębokie prawne podstawy i sama się ogranicza, W przeciwnym razie zostanie tylko siłą — i od siły skończy wcześniej czy później.
3. Głębsze podstawy prawa. Przeobrażenie się jednolitej, skoncentrowanej władzy w państwie na instytucje, powstawanie równowagi między różnemi władzami, to proces niejako techniczny, wynikający z samego mechanizmu prawnego. Czy jednak prawo nie ma głębszych źródeł, niezależnych od siły?
Słyszy się nieraz zdanie, że ustawa nie powinna być sprzeczna z prawem. Jeżeli to nie jest zwrot czysto retoryczny, to w takim razie przypuszcza się istnienie w społeczeństwie poczucia prawnego, wyższej świadomości prawnej, która góruje nad konkretnemi ustawami. Wtedy prawo pisane może być w sprzeczności z prawem wyższem, tkwiącem w społeczeń-