Pilch006

Pilch006



I b Pedagogika Społeczna 4/2008

tych chorych pomysłów i nie ustępują pod naporem zmasowanego oburzenia. Masowe oburzenie nie dotyczy już jednak praktyk tworzenia w szkołach klas dzieci uprzywilejowanych i dzieci „z nizin społecznych” wedle wyrażenia prezydenta RP.

Gdzie tkwi źródło tak kuriozalnych zjawisk i zachowań? Jak leczyć społeczeństwo z tolerancji dla takich praktyk, uderzających wszak w same fundamenty aksjologii i racjonalizmu wychowawczego? Co pedagogika społeczna może zaproponować, aby wyrwać mentalność Polaków z mroków szlacheckiego obskurantyzmu skoro prezydent europejskiego kraju uznaje, że naturalne podziały ludzi na wychowanych w lepszych środowiskach i tych z nizin społecznych?

Zjawiska takie nie są nieznane polskiej myśli społecznej. W roku 1917 w debacie nad nowym ustrojem wolnej Polski - hrabia Stanisław Tarnowski domagał się stworzenia odrębnych systemów kształcenia dla elit i ludu, aby nie narażać młodzieży na trudy nauki, których „z samego urodzenia” nie jest w stanie podołać. Praktycznie zrealizowali to komuniści tworząc taki system: Zasadniczych Szkół Zawodowych, w któiych kształciło się 40% populacji całej młodzieży, ale ok. 80% młodzieży robotniczej i chłopskiej, czyli wg prezydenta wolnej ponownie Polski - młodzieży z nizin społecznych. Zastanawia czy swary polityczne, radykalne eksponowanie różnic, deprecjonowanie „innych” w różnym znaczeniu - nie jest konsekwencją nasycenia polskiej kultury i mentalności Polaków nieusuwalną skazą hierarchicznego różnicowania? I co na to można poradzić?

Niepokojąca w tych i innych sprawach jest obojętność Polaków. Prasa ze zgrozą pisze o segregacji w szkołach, ale nie słychać o reakcjach na takie zjawiska rodziców, którzy powinni wszak być współgospodarzami szkoły. Każdy rząd stworzony przez zwycięską partię, niezależnie od orientacji ideowej, jednym z pierwszych projektów ustawy czyni prawo o zniesieniu tzw. Ustaw kominowych. I choć to w kraju takich rozmiarów ubóstwa i w takim rozwarstwieniu płacowym powinno być przyczyną społecznego protestu — przechodzi bez echa. Polacy średniowiecza regułę miłosierdzia res sacra miser (ubogi jest świętością, czyli godny wszelkiego wsparcia), zastąpili XIX-wiecznym, kapitalistycznym twierdzeniem miser est vulgaris (ubogi jest powszechnością - zwyczajnością). Ta pierwsza wzywała do czynu, ta druga nakazuje obojętność, wobec codzienności, jaką jest bieda. To nowoczesny kapitalizm uzwy-czajnia podziały i rozwarstwienia na różne sposoby trawestując, spence-rowską filozofię rodem z XIX wieku: „Postęp wymaga cierpienia. Biedni nie zasługują na żadną pomoc, są bowiem sami sobie winni. Stoczyli się na dno wskutek moralnej niższości, głupoty, lenistwa i pijaństwa...”. To zdumiewa jak trwałe są podobne stereotypy, z jaką bezwładnością działają niehumanitarne reguły rynku. Oto laureat nagrody Nobla z 2001 roku J. Stiglitz, dziś radykalny krytyk globalizacji - twierdzi, iż zmierzamy w kierunku coraz większych nierówności. Ale czy to oznacza intelektualne przyzwolenia dla osobliwych poglądów Spencera? W 2008 r. w polskiej prasie ukazuje się wypowiedź badaczki bezrobocia i ubóstwa z PAN pod znamiennym tytułem: „Moja bieda - moja wina”, w którym w racjonalny, naukowy sposób tezę tytułową uzasadnia. Duch i idea Spencera mają się dobrze.

Bariery rozwoju i zadania pedagogiki społecznej

Przed pedagogiką społeczną stoi w takiej sytuacji zasadnicze pytanie: Jak sobie radzić z takim światem? Czy istnieje możliwość modernizowania go wedle ideałów bliskich zwykłemu człowiekowi? Czy taki świat w ogóle jest sposobny do reformowania go siłami wspólnot lokalnych? Czy istnieją i w jakiej postaci siły ludzkie? A jeśli są tylko kategorią historyczną, lub hipostazą społeczną - to czym je zastąpić, aby odwrócić lub korygować złowrogie działanie potężnych sił globalizacji i rynku? Często pojawia się w apelach uczonych postulat budzenia i „uzbrojenia” sumienia świata (Kawula, 2008, Mayor, 2001). Ale nasz świat dowiódł setki razy, że nie ma sumienia.

Ustalamy więc, co uznać należy z punktu widzenia wartości teoretyczno--aksjologicznych pedagogiki społecznej za największe zagrożenia dla indywidualnego istnienia człowieka i zbiorowego ładu społecznego współczesnego świata.

Na pierwszym miejscu postawiłbym podkulturę agresji. Mieści się w niej m.in. przemoc w rodzinie w skali zagrożenia indywidualnego, przemoc na ulicy a także, np. nietolerancja w skali zagrożenia globalnego. Podkultura agresji i przemocy stała się trwałym elementem z jednej strony rozrywki i rekreacji w postaci twórczości filmowej, internetowej a z drugiej strony swoistym sposobem istnienia dla licznych grup społecznej podkultury, międzynarodowych organizacji przestępczych a nawet całych państw zarządzanych przez przestępcze grupy i przestępcze mechanizmy np. Mołdawia, Kosowo lub niektóre kraje afrykańskie. Podkultura agresji opanowała media elektroniczne, w tym Internet i stanowi przemożne źródło inspiracji formującej mentalność dzieci i młodzieży. Jej złowroga siła polega na zniewalającym powabie rozrywkowym. Nigdy dotąd w historii agresja, przemoc nie stanowiły tak uniwersalnej i wszechobecnej treści w przekazie informacyjnym, w mentalności człowieka i w rzeczywistości jak w czasie ostatniego półwiecza.

Tygodniowy monitoring największych polskich stacji telewizyjnych zarejestrował: ponad 2 tysiące scen przemocy, pół tysiąca trupów, pół tysiąca wulgaryzmów i przekleństw, 60 scen erotycznych. Wielkości te powoli rosną.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pilch006 I b Pedagogika Społeczna 4/2008 tych chorych pomysłów i nie ustępują pod naporem zmasowaneg
Pilch002 8 Pedagogika Społeczna 4/2008 kształt życia indywidualnego i zbiorowego - to wielce trudna
Pilch009 ZŁ Pedagogika Społeczna 4/2008 nych postaw człowieka wobec rzeczywistości, które za A. Gidd
Pilch003 10 Pedagogika Społeczna 4/2008 przyznaje się do bezradności? Jej aktywność ogranicza się do
83362 Pilch007 18 Pedagogika Społeczna 4/2008 Na drugim miejscu wśród najpowszechniejszych zagrożeń
Pilch005 14 Pedagogika Społeczna 4/2008 70% badanej populacji, czyli siedmiokrotnie więcej ufających
Pilch010 Pedagogika społeczna 4/2U08 PAŃSTWO GLOBALNY 7 kryteriów 25 kryteriów Maksymalna liczba
SPRAWOZDANIA 211 zjazd trwa nadal i środowisko polskich pedagogów społecznych dba, by pojęcie wspóln

więcej podobnych podstron