278 Polityka między narodami
kwestię, powody porażki są takie same jak w przypadku porażki rozbrojenia. Liczebność i rozmieszczenie broni konwencjonalnej ma bezpośrednie przełożenie na rozkład potęgi militarnej. Ponieważ rywalizacja między państwami dotyczy przewagi militarnej, porozumienie dotyczące kontroli zbrojeń konwencjonalnych kładłoby jej kres. Zakończenie rywalizacji militarnej zależy wszakże od rozwiązania nierozstrzygniętych dysput politycznych.
Kontrola broni nuklearnej jest teoretycznie możliwa dzięki temu, iż potęgi nuklearne mogą uzyskać optimum gwarantowanego zniszczenia, którego przekroczenie jest irracjonalne. Można je zdefiniować jako dysponowanie taką liczbą głowic nuklearnych i niezniszczalnych środków ich przenoszenia, która wystarcza do zniszczenia instalacji militarnych wroga oraz jego centrów przemysłowych i ludnościowych. Państwo dysponujące taką zdolnością maksymalnie realizuje swój potencjał militarny, zarówno w kategoriach odstraszania oraz prowadzenia wojny nuklearnej. Uzyskanie dodatkowych głowic i środków ich przenoszenia jest marnotrawstwem, ponieważ nie dodaje nic do potęgi militarnej danego państwa; w rezultacie konwencjonalne koncepcje wyższości i niższości militarnej w dużej mierze tracą tu sens. Państwo, które jest zdolne dziesięciokrotnie zniszczyć potencjalnego wroga, nic nie zyskuje na zwiększeniu swego i tak olbrzymiego potencjału, a państwo, które jest zdolne do wywarcia „zaledwie”sześciokrotnego zniszczenia, nie znajduje się na gorszej pozycji militarnej, i również niczego nie zyska, jeśli zwiększy swój potencjał. Gdy obydwa państwa osiągają optimum gwarantowanego zniszczenia, stają się równe pod względem użytecznego potencjału nuklearnego. Owe limity straciłyby znaczenie, gdyby jedno państwo zdobyło tak wielką przewagę, iż byłoby zdolne zniszczyć potencjał odwetowy innego państwa w pierwszym uderzeniu.
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Związek Radziecki mają świadomość, że dysproporcje muszą pozostać w pewnych ustalonych granicach, a zatem łączy je interes polegający na stabilizacji nuklearnego wyścigu zbrojeń. Cel ten mogą osiągnąć na trzy sposoby. Po pierwsze, mogą jednostronnie ograniczyć produkcję broni nuklearnej i środków jej przenoszenia, ponieważ wiedzą, jaka ich liczba jest wystarczająca dla odstraszania i prowadzenia wojny nuklearnej. Stany Zjednoczone obniżyły lub zakończyły produkcję określonego typu pocisków i samolotów; można zakładać, że podobnie postąpił Związek Radziecki.
Po drugie, państwa mogą kontrolować swe zbrojenia drogą milczącej ugody: działanie lub jego brak po jednej stronie zależy od postępowania drugiej strony, i na odwrót. I tak, Stany Zjednoczone i Związek Radziecki w latach 1958—1961 powstrzymywały się od przeprowadzania testów nuklearnych w atmosferze, a w 1964 r. ogłosiły obniżenie produkcji materiałów rozszczepialnych.
Po trzecie, państwa mogą kontrolować zbrojenia drogą formalnych porozumień, co pokazuje traktat o częściowym zakazie prób nuklearnych zawarty w 1963 r. przez Wielką Brytanię, Związek Radziecki i Stany Zjednoczone. Zakazał on prowadzenia prób nad ziemią i pod wodą, jednak zezwolił na testy podziemne, a zatem ustabilizował technologię nuklearną w zakresie, w jakim jej rozwój zależy od testów atmosferycznych lub podwodni
4
nych. Jak dotąd traktatem, który w największym stopniu uwzględnia wpływ osobliwego charakteru broni nuklearnej na kontrolę zbrojeń, jest przejściowe porozumienie dotyczące pocisków ofensywnych (SALT I). Z grubsza stabilizuje ono liczebność broni nuklearnej, natomiast pozwala na dokonywanie jakościowych ulepszeń. Zezwalając na umiarkowany wzrost liczby łodzi podwodnych i wystrzeliwanych z nich pocisków, uwzględnia fakt odchodzenia od pocisków naziemnych, które stały się zbyt wrażliwe na atak ze strony coraz liczniejszych i coraz bardziej zaawansowanych pocisków ofensywnych.
Kontrola zbrojeń może również przybrać formę wykluczenia niektórych lub wszystkich rodzajów broni z niektórych regionów lub spośród ugrupowań państw. Do tej kategorii należą: Traktat Antarktyczny z 1961 r., Traktat o Przestrzeni Kosmicznej z 1967 r., Traktat o ustanowieniu strefy wolnej od broni atomowej w Ameryce Południowej z 1967 r., Traktat o nierozprzestrzenianiu broni atomowej z 1970 r., Traktat o dnie morskim z 1971 r. oraz Konwencja zakazująca badań, produkcji i magazynowania broni bakteriologicznej (biologicznej) oraz toksycznej. Trzeba wszakże zauważyć, że większość wymienionych traktatów jedynie ratyfikuje zakazy, których zainteresowane państwa albo by nie chciały, albo nie mogły przekraczać. Złe stosunki między państwami takimi jak Stany Zjednoczone i Związek Radziecki oraz Irak i Iran nie wróżą postępowi w niektórych obszarach.
W debacie wokół broni nuklearnej pojawiły się pewne, można sądzić, na pozór fundamentalne kwestie: militarna równowaga sił między Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim teraz i w przyszłości, możliwości stwarzane przez niektóre systemy obronne oraz szanse na weryfikację dotrzymywania zobowiązań traktatowych przez Sowietów. Debata ujawniła jednak czynnik, co do którego zgadzają się różne obozy i który na dłuższą metę prawdopodobnie okaże się o wiele ważniejszy dla przyszłości Stanów Zjednoczonych niż wszystkie scenariusze, detale i szczegóły techniczne, na których dotychczas skupiała się nasza uwaga: chodzi o anachronizm sposobów naszego myślenia i działania w odniesieniu do broni nuklearnej. Słowa wypowiedziane przed półwieczem przez Einsteina zachowały aktualność: „Uwolniona potęga atomu zmieniła wszystko — oprócz sposobu, w jaki myślimy”. Innymi słowy, uwolniony atom stawia przed nami bezprecedensowe problemy, których rozwiązanie wymaga równię nowatorskich sposobów myślenia i działania, tymczasem wielu aktorów po obydwu stronach nadal myśli i postępuje tale, jakby atomowa rewolucja 1945 r. w ogóle nie miała miejsca.
Dostępność broni nuklearnej dokonała fundamentalnej transformacji tradycyjnego związku między celami politycznymi a przemocą fizyczną. Do 1945 r. wielkie mocarstwo, takie jak Stany Zjednoczone, mog^o dokonywać racjonalnych wyborów'między przemocą a brakiem przemocy w osiąganiu swych celów względem innego państwa. Jeśli cel miał dla niego ogromne znaczenie, a nie sposób było go osiągnąć za pomocą środków pokojowych, mogło sięgnąć po przemoc, o ile rachunek zyskowi strat wypadał na jego korzyść. W przypadku broni nuklearnej taki wykonany nj&nort rachunek wypada na niekorzyść, ponieważ jej niszczycielska siła wyklucza uzyskanie, jakiejkolwiek przewagi, w krótszej czy dłuższej