OY
Zawsze odpowiadam na to „oczywiście”. Mogłem być pierwszym człowiekiem, który poznał język equus, ale jeśli jakaś inna osoba jest odpowiednio zdeterminowana, pewna siebie i ma na tyle wysokie umiejętności, by wiedzieć co i kiedy czynić, wówczas może osiągnąć połączenie. Demonstrowałem moje metody wielu kompetentnym koniarzom i potrafiłem ich szybko wszystkiego nauczyć.
Istnieją jednak pewne względy praktyczne, które należy wziąć pod uwagę. Przede wszystkim ta metoda nie nadaje się dla tych, którzy żywią lęk przed końmi. Osoba próbująca zastosować tę technikę powinna być w relatywnie dobrej kondycji fizycznej. Nie jest to coś, co możesz robić z fotela inwalidzkiego, opierając się na kulach lub mając kiepski wzrok; musisz wyraźnie widzieć zwierzę, jeśli chcesz się z nim porozumiewać w jego języku.
Jednak z im większą kompetencją uczniowie podchodzą do koni, tym większą mają szansę na odniesienie sukcesu. Ucz się od zawodowca i, ponad wszystko, zachowuj ostrożność, kiedy zajmujesz się tymi zwierzętami, stosując moje metody lub jakiekolwiek inne.
Samantha, tak jak obiecała, przysłała mi mniej więcej rok później list wraz z kasetą wideo. Kiedy ją odtworzyłem, zobaczyłem dziewczynkę wewnątrz jakiegoś budynku wraz z koniem, który całkiem wyraźnie odpowiadał na jej sygnały. Po kilkakrotnym obejrzeniu taśmy stało się dla mnie jasne, ze Samantha osiągnęła połączenie ze swoją klaczą Bess.
W tym momencie dzieliło mnie tylko osiem dni od pokazu, który miał się odbyć w londyńskiej Docklands Arena, mogącej pomieścić około pięciu tysięcy łudzi. Był to także punkt najbliższy miejscowości, w której mieszkała Samantha.
Zadzwoniłem do niej i zaprosiłem do udziału w demonstracji. Czy zdobędzie się na odwagę, zapytałem, by opowiedzieć publiczności