CO TO JEST NARÓD?
Naturaliści i konstruktywiści
Kolejne pytanie związane z powstawaniem narodów dotyczy samego procesu formowania narodów. Jak powstiwi^y narody: czy wyłoniły się spontaniczni?, czy ktoś je tworzył? Tak jak w wypadku pytania o moment pojawienia się narodów, tak i na to nie ma jednej odpowiedzi. Jedni, nazwijmy ich naturalistami, utrzymują, że narody są bytami pierwotnymi, powstałymi w sposób naturalny, nie są przez nikogo tworzone ani powoływane, są epifenomenem obiektywnych procesów historycznych i dlatego są przeciwieństwem państw - bytów sztucznych i konstruowanych. Jeśli wcześniej nie mówiło się o jakimś narodzie, to dlatego, że był uśpiony, latentny, należało go dopiero, niczym śpiącą królewnę (porównanie Hobsbawma), obudzić. Takie podejście do narodu istniało w romantyzmie, takie też obecne jest w wielu ideologiach nacjonalistycznych.
Zwolennicy drugiego stanowiska, nazwijmy ich konstruktywistami, prezentują coś dokładnie przeciwnego. Naród nie jest obiektem naturalnym i pierwotnym, ale tworzonym, „jest bytem przygodnym i niekoniecznym”, jak mówi najbardziej chyba znany konstruktywista Ernest Gellner (1991), sprawdzającym się na pewnym etapie rozwoju historycznego. Naród jest tworzony, a narzędziem do jego tworzenia jest nacjonalizm i to nacjonalizm, zdaniem Gehnera, jest rzeczywistością, a naród tylko jego emanacją. Niektórzy idą jeszcze dalej i dowodzą, że naród jest konstruktem świadomościowym tworzonym przez pewne odłamy intelektualistów, artystów, nauczycieli i księży (Znaniecki 1990; Kedourie 1993). To wspólnota konstruowana wokół pewnych kryteriów, takich jak język, kultura, ojczyste terytorium, które zakorzeniły się w naszym myśleniu i wydają się naturalne i pradawne, ale takie nie są, zostały wymyślone i zaadaptowane. Naród zatem to wspólnota wykreowana wokół pewnych cech, które tylko z pozoru są niezmienne i istnieją od zawsze.. >,
Zauważmy, że konsekwencją przyjęcia poglądu o konstruowaniu i wynajdywaniu wspólnot narodowych może być stwierdzenie, że wspólnoty takie nie tylko daje się powołać, ale i rozwiązać; można je inicjować, ale można też na ich miejsce - jeśli rozczarują - tworzyć nowe.
Poza kwestią momentu i sposobu powstawania narodów w ostatnich latach dyskutuje się na temat statusu ontologicznego narodów. Dawniej nie zastana-nie ma wież i rzeczywiście proces narodowotwórczy narodu belgijskiego m o czym jeszcze będzie mowa w rozdziale 9 - się nie zakończył, a obecnie jesteśmy świadkami kryzysu narodowego w Belgii.