232 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobie
mieszczą się we wzniesionej przez Romberga konstrukcji typologicznej i przeczą jego twierdzeniu, że powieść jako gatunek pisany ze swej natury wykazuje skłonność do nawiązywania do wypowiedzi utrwalanych na piśmie. Przeczą mu także pisane w pierwszej osobie powieści awangardy francuskiej lat ostatnich. Narracja jest w nich kształtowana według zasad wypowiedzi ustnych, wolnych jednak — inaczej niż Upadek Camusa — od retoryki. Odwołuje się ona do wypowiedzi potocznych z całym ich nieporządkiem (por. powieści Becketta, Cayrola, Simona). Wydaje się, że Romberg nie docenia jeszcze jednego zjawiska. Ukształtowała się bowiem taka powieść w pierwszej osobie, o której nie sposób mówić, że jest bezpośrednią stylizacją na pamiętnik, dziennik czy zespół listów. Elementy stylizacyjne usunięte zostały na dalszy plan, a konwencje czysto powieściowe zdobyły literacką autonomię.
W epoce Młodej Polski występowały trzy wyróżnione przez Romberga typy powieści, zjawiskiem częstym — zwłaszcza w późniejszych fazach rozwoju ruchu — będzie także powieść, w której cechy mimetyzmu formalnego zostają zatarte. Charakterystyczny jest zupełny brak utworów operujących narracją ustną, co dowodzi, że powieść ta na przełomie wieków kształtowała się pod silnym działaniem ówczesnej literatury europejskiej i że zapomniane zostały rodzime tradycje gawędy. Konwencja realistyczna zanegowała całkowicie narrację ustną1 2, a powieść młodopolska — jak wiemy — znajdowała się w orbicie jej wpływów, choćby przez opozycję. Odżył zaś ten typ powieści w pierwszej osobie, który po wygaśnięciu romansu sentymentalnego wydawał się już martwy. powieść w listach. Prawda, jej pozycja była raczej marginesowa w porównaniu z rozwojem powieści dziennika i pamiętnika, jednakże sama jej obecność jest faktem interesującym3. Gdy się ją porównuje z tymi dwiema formami opowiadania pierwszoosobowego, ujawnia się jej pokrewieństwo z powieścią-dziennikiem. Mają one jedną istotną cechę wspólną: nieciągłość narracji. W narracji takiej istotne jest to bowiem, że o danym zdarzeniu opowiada się w danym momencie i że--§ w konsekwencji S przestrzeń pomiędzy czasem, o którym się opowiada, a czasem opowiadania jest niemal z reguły minimalna, Dystans pomiędzy nimi może zresztą podlegać różnorakim zmianom zależnie od okoliczności towarzyszących. Już Richardson w komentarzu do Kia-ryssy mówił o „opisie momentalnym” (instantaneous description)4, charakteryzującym powieść w listach. Ta właśnie momentalność, właściwa także powieści-dziennikowi, okaże się niezwykle bliska podstawowym tendencjom prozy młodopolskiej! .W niej bowiem znajduje w sposób oczywisty wyraz dążenie do aktualizacji, opowiada się o tym, co jest teraz, tylko cokolwiek dalej. Aktualizacja owa nie wymaga więc — inaczej niż w powieści w trzeciej osobieB specjalnych zabiegów, jest z góry dana przez tę formę. Narracja momentalna i przerywana nadaje postaciom i faktom, będącym przedmiotem opowieści, także znaczenia ograniczone ze względu na dany czas, sensy globalne usuwają się na dalszy plan. Ujawniają się one dopiero po przeczytaniu całości i nie muszą być sumą sensów poszczególnych listów czy poszczególnych zapisów. Nad kolejnymi epizodami opowiadania — ich wyodrębnienie jest zasadniczym wymaganiem przyjętej formy — nadbudowuje się więc pewien sens całości.
Wśród powieści w listach wymienić warto przede wszystkim Felkę Dąbrowskiego, poza tym Oazy Konara i Listy człowieka szalonego NiemojewSkiego, a także interesujący utwór Jana Augustynowicza Listy z tych czasów... {1915), znajdujący się na pograniczu prozy beletrystycznej i literatury dokumentamej: jest to zespół kilkudziesięciu listów, każdy pisany przez innego nadawcę do innego adresata, wszystkie jednak pochodzą z tego samego czasu — od dnia wybuchu pierwszej wojny światowej do Bożego Narodzenia 1914 r.5 Częściowo narracja w listach, częściowo narracja-dziennik występują w Mogile Żeromskiego.
Młodopolska powieść w listach nie nawiązuje do doświadczeń oświecenia i romantyzmu. Ta tradycja w ogóle tutaj nie funkcjonuje, Werter pozostaje utworem zapomnianym. Pojawienie się tej formy narracji motywują dwie tendencje, czasem występujące łącznie, czasem zaś samoistnie: dążenie do zbliżenia dzieła literackiego do dokumentu, a więc swojego rodzaju stylizacja na nieliterackość, oraz dążenie do ukształtowania takiej formy wypowiedzi, która zapewniałaby maksymalnie bezpośrednią ekspresję światopoglądu i postaw bohatera-narratora. Każda z tych tendencji narzucała inny stosunek do listu jako pierwowzoru
O amorfizmie gawędy. Uwagi na marginesie „Pamiątek Soplicy", [w:] Prace o literaturze i teatrze ofiarowane Zygmuntowi Szweykowskiemu, Wrocław 1966, s. 91-116.
Por. rozważania V. Erlicha o różnego rodzaju monologach narracyjnych w studium Some Uses of Monologue in Prose Fiction: Narrative Manner and World-View, [w:] Stil- und Formprobleme in der Literatur. Yortrdge des VII. Kongresses des Internationalen Yereini-gunzfiir Moderne Sprache und Literatur in Heidelberg, Heidelberg 1959, s. 371-378.
2(rWarto przypomnieć, że Balzac już w r. 1842 stwierdzał, że ta tak istotna dla XVIII w. forma opowiadania stała się rzeczą bezużyteczną niemal od czterdziestu lat (por. J. Rousset, Une formę litteraire: le roman par lettres, [w:] Formę et signification, Paris 1962, s. 65).
Por. Romberg, op. cit., s. 95.
Augustynowicz był w swoim czasie dość znany jako autor powieści Ksiądz Prot (1900), odznaczonej na konkursie „Głosu”. Powieść ta nie wychodziła w zasadzie poza konwencje prozy realistycznej.