strB

JAN

Bardzo jest piękna ta wizja rodzinnego życia. Te# szczebiot dziecięcy, te trąbki.-. Alt umowy z Jjwj&| dziś nie podpiszę.

Ach, pan nie jest dzisiaj w humorze. To bywa«. CąjjB wie pan, ja równiei nie byłem dzisiaj w humorze. To I bywa... Nie będę już więcej państwu zabierał czttifM ale pieniądze te — niech tu zostaną.

JAN

Nie, niech pan je weimie, i to koniecznie. Proszą o t| bardzo.

WYDAWCA

Wezmę, jeżeli już pan tak koniecznie. Do wldari^| państwu. Myślę, że nie zwróci się pan z propozycją do kogo innego.

A jeżeliby pan uważał, że zaliczka nleeo za in»ł®. n możemy Ją nieco powiększyć.

JAN

Dziękuję panu.

♦1