znaczna. Reakcja Otella jest zgodna z tą intencją. Zadaje on pytanie; chce się upewnić. Podejrzenie nie mogło zostać podsunięte w gotowej postaoi, to bohater powinien "sam" je powziąć - nie tylko dla bezpieczeństwa autora intrygi, ale i dla większej jej skuteczności. Dlatego nawet w obliozu oczywistego faktu - obecności Kas ja - Jagon zaohowuje postawę obrońcy przeświadczeń swego przełożonego: dowodzi, że nie mógł to być Kasjo, który nie ma powodów, by unikać Otella. Ale w dłuższej replice,która tego do-tyozy, przewrotnie podsunięte pojawia się słowo "winowajca", pojawia się wprawdzie w zaprzeozeniu, ale intencja jego użyoia zakłada zapamiętanie współobeoności dwu wyrazów: "Kasjo" i "winowajca". Intrygant przypuszcza, i słusznie, że w odpowiednim momencie pobudzona pamięć skojarzenie to zaktualizuje.
V tej wstępnej grze Jagona jest także ohytrość obliczona na skompromitowanie Desdemony, gdyby zechciała zaprzeczyć obeoności Kasja z jakiegokolwiek powodu (na przykład, orientując się w ambicjach towarzysza męża mogła odłożyć rozmowę do sposobniejszej chwili). Desdemona jednak, nie mając najmniejszego powodu ukrywania czegokolwiek, przyznaje otwarcie, z kim przed ohwilą rozmawiała. Jeżeli Jagon ohciał skompromitować żonę w oczach męża już w tym momencie, zawiódł się. Desdemona z pierwszej próby wyszła zwyoięsko. Ale jak już wkrótce będzie można się przekonać, napomknienia intryganta nie przepadły bez śladu; wyparte ze świadomości Otella pod wpływem miłości i zaufania do małżonki teraz, kiedyś wróoą spotęgowane przez nowe poszlaki. Podczas rozmowy, w której Desdemona zdołała uzyskać to, co chciała, początkowa oierpkość jej męża zamienia się w wyznanie miłości. Jagon milczy, uważnie obserwując i słuohając, by dobrze ocenić moc uczucia, któremu będzie musiała sprostać jego przewrotność. Toteż dopiero gdy zostaje sam z generałem, przystępuje do realizaoji swego planu. Przybiera w tym oelu postawę zatroskanego o dobro swego pana sługi, a jednocześnie uozoiwego i subtelnego człowieka.
JAGO: Z przeproszeniem,
Łaskawy panie.
OTELLO: Mów, kochany Jago.
JAGO: Czy Kasjo wiedział o twojej miłości,
Gdyś o małżonkę swoją się ubiegał?
JAGO:
OTELLO: Od pierwszej chwili do ostatniej, na co To zapytanie?
Ot tak, przez oiekawość,
Nic złego zresztą.