SYSTEM SOCJOLOGU TEORETYCZNEJ
Jakkolwiek Chłop polski w Europie i Ameryce od razu spotka! się w Stanach Zjednoczonych i dużym uznaniem i silnie oddziała] na dal* szy rozwój socjologii amerykańskiej, jego wpływ okazał się jednostronny: pobudził raczej bada* nia empiryczne niż głębszą refleksję teoretyczną i metodologiczną. Stereotypowy pogląd, według którego refleksja taka w ogóle zniknęła z amerykańskiej socjologii, by odrodzić się doi picro w czasach Parsonsa, nie odpowiada wprawi dzie rzeczywistości, niemniej jednak główny nurt tej socjologii wyznaczała socjografia, któ rej wzór stworzyła szkoła chicagowska. Oczy wiście, nadal ukazywały się w Stanach Zjedl noczonych prace, będące kontynuacją daw nej — oderwanej od empirii — socjologii „gal binetowej". Socjologia zyskiwała na znaczeniu społecznym i zdobywała pozycję na uniwersy tetach, ale nadal nie istniała jako jednolita na uka, odpowiadająca choćby z grubsza standardom nauk „normalnych”. Z tego też powodu Znaniecljunówil niejednokrotnie o kryzysie socjologii., Żadna z dwóch dróg, którymi szli współcześni socjologowie, nie wydawała mu się obiecująca. Odrzucał zarówno zwyczajne zbieranie faktów (w którego zresztą skuteczność nie wierzył, uważając, iż „fakt sam w sobie już jest abstrakcją”»), jak i spekulację pozbawioną podstaw empirycznych. Nie odpowiadała mu ani szkoła .jpekulatywiw”. ani tyczna", ponieważ — Jak pisał —P^sza
» CBt, 11«. «•
umiera powoli z wycieńczenia, druga zaś jest tak przejedzona surowym materiałem, że poważnie cierpi z powodu niestrawności"ł. i
Swoje stanowisko Znaniecki sformułował jasno już we Wstępie do socjologii, pracy, w której położył fundament własnego systemu socjologicznego, wolnego — jak wierzył — od jednostronności obu rodzajów. Pisał tam (słowa te niezupełnie utraciły swą aktualność): „Myśl socjologiczna chwieje się dziś pomiędzy dogma-tyzmem a anarchią. Gdy bowiem z jednej strony każdy z filozofujących systematyków zamknąć chciałby naukę raz na zawsze w ramach swojej jednostronnej teorii, ignorując lub zwalczając wszelkie poczynania z tą teorią niezgodne, z drugiej strony każdy z badaczy-specjalis-tów, nie znajdując ustalonego i wspólnego wszystkim kompleksu zagadnień, mniej lub więcej systematycznie zorganizowanych, idzie sa-ńiopas w tym kierunku, w jakim mu się osobiście podoba, bada na własną rękę, co mu się nadarzy, dowolnymi metodami i za pomocą dowolnych przesłanek. Próby zjednoczenia i organizacji pracy naukowej (...) są stanowczo niewystarczające...” 1 2
Droga, którą wybiera Znaniecki, ma prowadzić do unifikacji socjologu i przekształcenia Jej w dyscyplinę o wyraźnie określonym zakresie, zarazem teoretyczną i empiryczną, zdolną do kumulacji swych wyników, opisu świata i wykrywania rządzących nim praw. Jest to, świadomie wybrana, droga metodologa i systematyka ‘.
Strategia wybrana przez Znanieckiego polegała na gruntownej rekonstrukcji teoretycznych podstaw socjologii (i nauk o kulturze w ogólności). Można sądzić, że wybrał ją nie tylko
= MS. S. 28.
• WS. s. 4.
F. Znaniecki, W Sprawie rozwoju socjologii polskiej. Proprom i samoobrona, Poznań 1929, s. 12.