i niezwykłego, co w wykreowanym przez narratora świecie zawsze może się zdarzyć. Przekonują ponadto, że jest to świat bezpieczny, optymistyczny, budzący ufność i nadzieję, a także poczucie psychicznego komfortu. Uwzględniają one ponadto dziecięcy sposób percepcji rzeczywistości, jego mankamenty, ale też niewątpliwe walory polegające przede wszystkim na niezwykłej świeżości wyobraźni, spostrzegawczości, emo-cjonainyim zaangażowaniu w procesy poznawcze. Zdają się one również akceptować niepełną wiedzę dziecka o otaczającym świecie, gdzie elementy racjonalne łączą się jeszcze i mieszają z tworami fantazji, dając w efekcie obraz dynamiczny, niegotowy, szybko zmieniający się pod wpływem nowych doświadczeń i przeżyć.
Zasadniczą funkcję bajeczki określić można jako „kreowanie kosmosu dziecięcego otwartego bezpośrednio na »d:ziwy« i »bajki«” 6. Równocześnie jednak kosmos ten przykrojony został na miarę możliwości poznawczych dziecka, czego odzwierciedleniem wydaje się między innymi zrealizowana w tekstach tego gatunku koncepcja przestrzeni. Świat bajeczki jest po prostu światem dziecka: „mieści się” w dziecinnym pokoju, w chłopskiej chacie, ogrodzie, miejskim parku, rzadziej — w lesie. Akcja czarodziejska rozpocząć się może w najhardziej zwyczajnym miejscu, a zainicjować ją potrafi nawet przedmiot tak banalny, jak porzucony w kącie bucik. Główną zasadą fantastyki ba-jeczkowej jest totalna antropomorfizacja. Zwierzętom i przedmiotom martwym przypisuje się w niej pragnienia, uczucia i umiejętności właściwe ludziom. W słynnym zbiorze wierszy dla dzieci J. Porazińskiej W Wojtusiowej izbie niemal każdy sprzęt mieszczący się w chłopskiej chacie może zostać wytrącony ze stanu zwykłej statyczności i zachowywać się zgodnie z własną wolą: ciasto ucieka z dzieży, bieguny ko-łebki kłócą się ze sobą, kokoszki, kaczuszki i indorki z wycinanki śmieją się z „kusego” kogutka, gdy zaś Wojtuś przyprawia mu nowy, piękny ogon, „pękają ze złości”. Nawet pająk usiłuje utkać z pajęczyny taki kwiatek, jaki zobaczył na ludowej wystrzygance7.
Bogatą tradycję w twórczości dla najmłodszych ma też motyw ożywionych zabawek:
„Moja mamo, z tą laleczką nie wytrzymam chyba dłużej!
Ciągle stoi przed lusterkiem, ciągle tylko oczki mruży.
To się muska, to się puszy, to sukienki wciąż odmienia, a co zniszczy kapeluszy!
Same, same utrapienia” 8.
Lalka zachowująca się podobnie jak jej nieposłuszna właścicielka wprowadzona została przez Konopnicką do jednego z jej bardziej znanych wierszy w celach dydaktycznych i potraktowana jako pretekst do sformułowania przez narratora umoralniającej przestrogi i napomnienia. Inaczej u J. Ratajczaka:
„Lalki są żywe, wesołe i nieszczęśliwe.
Lalki mają bardzo smutne miny, kiedy sypią się z nich trociny <(...)
Ale
są też wesołe lale.
Wypoczęte, syte i zdrowe, wystrojone w sukienki kolorowe, jeżdżą z dziećmi na spacer do parku, a na gwiazdkę dostają moc prześlicznych podarków” 9.
25