takich badań? „Etnografia umożliwia podjęcie studiów nad tym. co lu-1 dzie robią z technologią"**’, odpowiada autorka Yirtual Ftbnograpfry.
Internetowe środowisko jest dla I lilie zarówno „kulturą" - powią- ‘ zaną kompleksem związków z życiem off-linc - jak i „artefaktem kul- ? turowym", a także tekstem, który jest czytany i pisany przez swoich użytkowników. Najważniejsze pytania, jakie temu środowisku może postawie etnograf, brzmią: w jak rozmaity sposób ludzie używają nowych technologii? jak zachowują się w sytuacjach, o których piszą lub mówią on-linc w życiu off-linc? jak Internet wpływa na codzienne zajęcia i kontakty? jakie wytwarza wartości? które z nich są akceptowane?
Etnografia - twierdzi Hinc - jest idealnym metodologicznym punktem wyjścia dla takich studiów. Może być stosowana do zbadania kompleksu powiązań między zagadnieniami, które pojawiają się wraz z nową technologią na różnych polach: w domu. w miejscu pracy; mediach, akademickich pismach i dziennikach. Etnografia Internetu może szczegółowo przyglądać się sposobom, w jakie technologia jest doświadczana w użyciu*0.
Głównym kierunkiem analiz jest więc w tym ujęciu osadzenie Internetu i nabywanych przezeń znaczeń w ramach ich wytworzenia oraz odbioru. Etykietę „etnografia wirtualna" należy chyba odczytywać jako świadome (choć pewnie także krytyczne) nawiązanie do klasycznego terminu, jakim jest „etnografia terenowa”. Dodać należy, że sformułowany przez I linę program podejmowany jest w ramach różnych projektów”.
* 7hAw,s.21.
y‘ IkiJem, t. 4
Meihodolofjcal Reflectioni on lnnovate F.thno%raphy,
” A. Whittlc, Yirtml MethoJi. www-soc Murcyac.uk.
160 Cyfrowi tożsamości. Badania w cyberterenii
Wirtualne wojny o realne domy
Przenikające się wzajemnie codzienności on-linc i off-linc zajmu* ją antropologów również z powodów odmiennych od przedstawionych dotąd. Jedno z najistotniejszych dla społecznego porządku znaczeń In temetu mieści się wszak *r polu polityki dla grup mniejszościowych, zmarginalizowanych, zdominowanych i pozbawionych możliwości swobodnej autorcprczcntacji, cyberprzestrzeń niosła nadzieję na przerwanie monopolu władzy/uiedzy. Jesteśmy najstarszym narodem na święcie - można przeczytać na stronie Niniveh - a naszą jedyną ojczyzną jest Internet”. Asyryjczycy - wspólnota zaliczana do grona duchów zamieszkujących odległa, przeszłość - poszukują korzeni, tożsamości i kontaktów w święcie uinualnym. Przywołana strona jest ich jedynym teraźniejszym „terytorium', a skomplikowana sytuacja polityczno-spo leczna na Bliskim Wschodzie raczej niefnędko doprowadzi w tej kwestii do zmiany. 1 chyba sprawą drugorzędną jest w' tym konkretnymi przypadku rzeczywista przynależność do etnosu asyryjskiego; rzecz, w tym, że Internet objawił swoje emancypacyjne i tożsamościotwórczc oblicze.
Ale obecność w sieci Asyryjczyków to jedynie wierzchołek góry lodowej. Na stronach www odnajdziemy dzisiaj gnipy ze wszystkich kontynentów. grupy o nazwach nie tylko egzotycznych, lecz często po prostu wcześniej przez większość nieznanych. W stopniu najwyższym dotyczy to, mam wrażenie, ludów tubylczych z obszaru obu Ameryk; można nawet orzec, że to, co Kirk Dombrowski nazwał „praxis indygcnizmu"w, odbywa się przede wszystkim w cyberprzestrzeni. iNic idzie tu tylko o tubylcze wioski z Gwatemali czy kilkudziesięcioosobowe grupy ze wschodu USA, które przed sądami dowodzą swoich autochtonicznych korzeni - przykładem najbardziej znaczącymi jest zapatiwio. Idea ta, wyrosła na gruncie indiańskich buntów w meksykańskim stanic Chiapas, stano-
’2 K. Dombuwdd, At/umt Culture Dtiflopntenl. Milia, and Rcli^on m In,lun ALihi. Lincoln 2001
Wirtualne v.oiny o realne dom*
r