73343 Obraz (3)

73343 Obraz (3)



Nie dam się pogrążyć w jałowej dyskusji nad tym, co pojawia się najpierw: zdolność określenia siebie samego jako autora swoich czynów, czy wezwanie ze strony kogoś słabszego. Powiedzmy, że zdolność wymaga rozbudzenia, aby stała się rzeczywista i faktyczna i że właśnie otoczeni ze wszystkich stron przez inność stajemy się naprawdę odpowiedzialni. Przeciwnie, skoro inny okazuje mi swoje zaufanie albo jak to się mówi, pokłada we mnie zaufanie, czymś, na co liczy, jest właśnie to, że ja dotrzymam słowa, że ja zachowam się jak działająca osoba, autor moich czynów. Nie mówmy już o tej spornej kwestii. Czy nie chodzi ostatecznie o wzajemne poznanie,

0    takie poznanie, kiedy inny przestaje być obcy i zostaje potraktowany jako mój bliźni (semblcible) ze względu na zasadnicze podobieństwo między ludźmi?

Doszedłszy do tego miejsca, nie możemy już zasłaniać się ogólnikami

1    opóźniać momentu nakreślenia czegoś w rodzaju typologi słabości, zwłaszcza ludzkiej słabości na obszarze praktyki politycznej.

2. Rywalizujące państwa

Zatrzymajmy się najpierw na płaszczyźnie społeczeństwa obywatelskiego, które nie będziemy mylić ze społeczeństwem politycznym, określanym przede wszystkim przez instytucje państwa i przez sprawowanie władzy, jaka się z nią wiąże. Socjologowie, ekonomiści, politologowie poświęcają obecnie dużo uwagi trwałemu charakterowi konfliktu właśnie na poziomie organizacyjnych i instytucjonalnych struktur społeczeństwa obywatelskiego. To za dużo powiedziane, że konflikt jest trwały, wydaje się on raczej narastać proporcjonalnie, w miarę jak struktury naszych społeczeństw stają się bardziej skomplikowane.

Przypomnę tutaj dwie ważne współczesne analizy, które przyznają temu konfliktowi pozycję strategiczną. Pierwsza z nich, przedstawiona przez M. Walzera w pracy Sfery sprawiedliwości (The Spheres of Justice), zestawia bezpośrednio konflikt z pojęciem sprawiedliwości oraz z rozumieniem sprawiedliwości w sensie abstrakcyjnym, formalnym i sądowniczym, zilustrowanym przez J. Rawlsa w Teorii sprawiedliwości (Theorie de la justice). Rawls rozróżniał oczywiście dwa pojęcia sprawiedliwości: równość wobec prawa z jednej strony, a równość szans, biorąc pod uwagę najbardziej uprzywilejowaną pozycję w sytuacji nierównych podziałów, z drugiej strony; lecz o każdej z nich można powiedzieć, że jest jednolita w tym znaczeniu, że za każdym razem kieruje podziałem dóbr zgodnie z taką samą zasadą — arytmetyczną w jednym przypadku, geometryczną albo proporcjonalną w innym, jakiekolwiek rzeczy byłyby rozdzielane: wynagrodzenia, dziedzictwo, miejsce u władzy itp... Rozbiór pojęcia jednolitej sprawiedliwości, którego podejmuje się Walzer, oparty jest na spostrzeżeniu niejednorodności rozdzielanych dóbr, niejednorodności, którą wyeksponowała sama teoria dystrybutywna. Owa niejednorodność, którą nazywamy jakościową, staje się oczywista, kiedy zaczynamy porównywać dobra nadające się i nie nadające się do sprzedaży (jesteśmy przekonani, że nie wszystko się sprzedaje albo kupuje). Co wobec tego z obywatelstwem, to znaczy z tym naczelnym dobrem i naczelnym prawem przynależności do politycznej wspólnoty zgodnie z pewnymi regułami przyjmowania i wykluczania? Co ze zdrowiem, z wychowaniem albo z bezpieczeństwem? Z dostępem do funkcji politycznych i w ogóle do pozycji rządowych albo przywódczych? Otóż nasze społeczeństwa są przeniknięte dążeniem do wdzierania się jednej sfery w inną; oprócz wewnętrznych nierówności w każdej sferze (popatrzmy na to, co dotyczy obywatelstwa, na trudności dotyczące prawa azylowego, losu imigrantów, głosowania obcokrajowców itd...) wyłaniają się najtrudniejsze konflikty, konflikty pomiędzy poszczególnymi sferami. Wychowanie i zdrowie okazują się jednocześnie dobrami na sprzedaż i dobrami nie na sprzedaż, jedno i drugie kosztuje, chociaż ich wartości nie ocenia się przy pomocy pieniądza. Kompromisy, jakich wymagają te pograniczne konflikty, leżą na sercu politykom Europy, poszukującym społecznej ekonomii rynku, rozstrzygającej pomiędzy wydajnością, konkurencyjnością rynku i solidarnością powołaną do wynagradzania nierówności stworzonych przez sam rynek.

Drugi typ analizy to analiza L. Boltanskiego i L. Thevenota w ich pracy O uzasadnianiu: ekonomie znaczenia (De la justification: les economies de la grandeur). Łącząc kompetencje socjologa i ekonomisty, autorzy badają konflikty wynikające ze strategii uzasadniania używanych przez działaczy społecznych, aby zorientować się w sytuacji stworzonej przez przynależność każdego człowieka do pewnych sfer ściśle powiązanych ze sobą działań, które to sfery są jednak liczne i wzajemnie nieredukowalne. Autorzy poszukują w ten sposób ograniczonej ilości modeli zdolnych stać się podstawą porozumienia w sporach sądowych. Owe modele określają za każdym razem reguły uzasadnionych działań i zasługują na to, by nazywać je "państwami”, skoro nadają wystarczającą spójność dziedzinie międzyludzkich transakcji i “światami44, skoro rzeczy, przedmioty, dyspozycje prawne służą za stałe, do których można się odwołać jak do “wspólnego świata44 podczas doświadczeń mających miejsce w “danym państwie44. W ten sposób w “państwie natchnionym44 znaczenie poszczególnych osób opiera się na talencie, nie wiąże się z pieniędzmi, sławą i użytecznością; jest to państwo ludzi z marginesu społecznego, artystów i kontemplatyków. W “państwie opinii44 znaczenie zależy od reputacji, od opinii innych; znajdziecie tu sportowców, artystów, fachowców w dziedzinie wyglądu zewnętrznego i środków masowego przekazu; każdy z nich istnieje i jest wielki jedynie dzięki uznaniu przez kogoś innego. W “państwie handlowym44 ludzi jednoczy rzadkość pewnych dóbr będących przedmiotem powszechnego pożądania oraz rywalizacja pożądań. W “państwie domowym44, które obejmuje to, co Hannah Arendt nazywała domem rodzinnym (la maisonnee) królują takie wartości, jak prawość, wierność, szacunek. “Państwo obywatelskie44 polega na podporządkowaniu własnego interesu powszechnej woli, wyrażającej się poprzez prawo pozytywne. W “państwie przemysłowym44 panują reguły funkcjonowania podlegające najwyższym zasadom użyteczności.

AQ


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
41162 Obraz(8 nie rymuje się z popędem. Dopóki id „pociąga” ego ku jakiemuś „ty”, dopóty nie może by
25718 img120 (13) 114 Sieci nieliniowe wytarł, tam coś domalował - i po pewnym czasie obraz nie nada
Organizacje wspierające rozwój i globalizacją Nie da się w sposób jednoznaczny określić kiedy rozpoc
Top 51 bmp mentów składowych. Jedno jest pewne: psychologiczne warunki twórczości nie ograniczają si
CCF20091120038 podczas gdy prawa w przyjętym dotąd rozumieniu prawniczym nie udało się nigdy prawni
22832 Obraz3 (86) Sam także zastanawiałem się nad tym, co by się zmieniło, gdybt światło poruszało
DSC05652 (5) wszystkie po imieniu nazywa, nie brzydzi się niczym a dla rozerwania siebie i tych niew
DSC05652 II wszystkie po imieniu nuzYwa, nie brzydzi się niczym a dla rozerwania siebie i łych niewi
DSC?58 748 Chris Shilling niu swych orzeczeń nie kierował się chęcią pozyskania określonych profitów
Photo0097 Podobnie jak w języku polskim, zaimków tych nie stosuje się, gdy podmiot określa osobę będ
WIELKIE CZASY zachowanie itd.) Aby nie dopuścić do dyskusji nad tym zarządzeniem, Putiatin zabronił

więcej podobnych podstron