CXVI VII. CZAS — PRZESTRZEŃ — NARRACJA
Również i Nelly ciągle krąży między tymi dwoma domami, identyfikując się z nimi po kolei. Dopiero zakończenie zapo-wiada zlikwidowanie tych napięć, a zarazem koniec Wichrowych i Wzgórz, ponieważ ostatni ich mieszkańcy, Hareton i Kąty, maj? | zamieszkać w Drozdowym Gnieździć.
Symetria miejsc łączy się w powieści Emily Bronte z symetrią I rozplanowania postaci: w każdym z nich znajdujemy po parte I rodziców (niebawem zmarłych) i po parze dzieci, z jedną do- i datkową osobą (w Wichrowych Wzgórzach Heathcliff, a później 8 żona Hindieya, w Drozdowym Gnieżdzie Katarzyna). W następ- t nym pokoleniu w rodzinie Lintonów pozostaje ostatecznie Kąty, | w rodzinie Eamshawów — Hareton, a ich ślubem kończyną i dynamika przyciągania i odpychania między tymi dwoma bie- i gunami. Choć postacie są zindywidualizowane, główne ich cechy, 1 modyfikowane i mieszane w różnych proporcjach w kolejnych pokoleniach zdają się nierozerwalnie związane z jednym z dwóch miejsc wywierających na swych mieszkańców jakby magnetycaty wpływ. Tak więc organizacja przestrzenna gra tu największą rolę w symbolice akcji i postaci.
Narracja. Efektem podwójnej narracji u Emily Bronte jest przede wszystkim złagodzenie niezwykłości tej historii i występujących w niej postaci, które wiarę czytelnika wystawiają tu próbę. Przepuszczona przez filtr świadomości naocznych świadków, ludzi zwyczajnych i rozsądnych, opowieść zyskuje iu wiarygodności, Najbliższy cywilizowanej codzienności Lock-wood niby delegat czytelników zabłąkany w ten dziwny świst — naładowany niezrozumiałą, skondensowaną nienawiścią wzajemną jego mieszkańców — łagodzi szok pierwszego z nim kontaktu Wśród zaskoczeń, nieporozumień i zabawnych pomyłek pierwszy narrator przedstawia się nam jako człowiek płytki i konwencjonalny, tak dalece nienawykly do doświadczania żywiołowych, mocnych uczuć, że nawet możliwość odwzajemnionej miłości odczul kiedyś jako zagrożenie. W miarę ujawniania się jego kolejnych pomyłek co do charakteru Heathcliffa, Katarzyny*
Haretona i ich wzajemnych stosunków Lockwood okazuje się narratorem „niewiarygodnym”, zaś spoza obrazu na pozór konwencjonalnego i zwykłego wyłania się stopniowo inny, niezrozumiały i niepokojący, który intryguje i wciąga czytelnika żądnego wyjaśnień, a zarazem oddala go od rzeczywistości najbardziej zbliżonej do jego własnej, tj. od rzeczywistości Lockwooda.
Podczas gdy Lockwood, przypadkowy świadek pewnej pojedynczej sytuacji, stoi całkowicie na uboczu wydarzeń będących treścią akcji, Nelly Dean reprezentuje przybliżenie perspektywy jako naoczny świadek samych wydarzeń i osoba biorąca w nich częściowo udział; natomiast oddziela ją od bohaterów to, co ją przybliża do nas: dystans rozsądnej i zrównoważonej obser-watorki. Jej wiarygodność w relacjonowaniu faktów jest poparta przez funkcję ogólnej powiernicy — chwyt znany pisarzom i technicznie dogodny. Jej zwierzają się bohaterowie, do niej kierują listy z informacjami, których inaczej nie mogłaby uzyskać; w razie potrzeby podsłuchuje pod drzwiami. Jako zżyta z rodziną od dziecka wierna sługa — niania, piastunka, gospodyni — cieszy się ogólnym zaufaniem i pewnym autorytetem, a zarazem jest osobą zbyt mało znaczącą, aby warto było przed nią cokolwiek ukrywać. Dowiadujemy się też, że nie brak jej mądrości życiowej i pewnego obycia umysłowego:
Czytałam też niemało, więcej, niż pan sobie wyobraża, panie Lockwood. Nie ma w tej bibliotece książki, do której bym nie zajrzała i czegoś się z niej nie nauczyła. Prócz greckich, łacińskich i francuskich, ale i te potrafię odróżnić, w jakim która jest języku, (rozdz. VII)
A więc stopień inteligencji i wykształcenia Nelly jest dokładnie wyważony przez autorkę; posiada ich na tyle, by móc przekazać wiernie tę historię i opatrzyć ją komentarzem, a zarazem zbyt mało, by jej komentarz brać zawsze poważnie. Jest więc narratorem lepiej od Lockwooda poinformowanym, bliższym prawdzie, lecz jej wiarygodność jest ograniczona. Historia ta, jak sama wyznaje, przerasta jej zrozumienie. Opowiadając ją ciągle gor-