IMG12 (2)

IMG12 (2)



XX

3.

Duch kapitalizmu: ascetyczne bogacenie się

Tytuł niniejszego paragrafu brzmi dzisiaj zapewne zgrzytliwie dla ucha. Zestawia bowiem w jedną całość sprzeczne ze sobą pojęcia: ascezy i bogactwa. W takiej reakcji kryje się nasze niezrozumienie dla czegoś, co swego czasu było powszechną oczywistością. (Jest to, przy okazji, przykład na zawodność empatii nie popartej rzetelną wiedzą o innej formacji myślowej).

Może nie byłoby warto wgłębiać się w minione style myślenia, gdyby nie ów interesujący fenomen mentalności protestanckiej, w którym miało miejsce harmonijne pogodzenie etyki z ekonomiką. Jest to kolejny punkt, dla którego książka Webera staje się pożyteczną lekturą obecnie, kiedy to obserwujemy dotkliwe rozchodzenie się tychże sfer, mogące zagrozić schizofreniczną świadomością, każącą wybierać między ubóstwem i uczciwością, a bogactwem i szalbierstwem.

Weber przewiduje i taką możliwość. Mówi o niej jako o fakcie efemerycznie towarzyszącym początkom kapitalizmu. Przejawiał się on w formie tzw. kapitalizmu łupieżczego, awanturniczego, pasożytniczego. Polegał na szybkiej, wyzbytej skrupułów moralnych (i zresztą wszelkich innych), chęci bogacenia się. Rychło wszakże został on zepchnięty na margines, jako że był n i e-racjonalny. Kapitalista—łupieżca zagarniał gotowe dobra, a jego kariera kończyła się wówczas, gdy już wszystko zostało rozgrabione. Na dłuższą metę była to więc strategia samobójcza. Z kapitalizmem łupieżczym wygrał kapitalizm produkcyjny — jako racjonalny. Jego racjonalność polegała na inwestowaniu w produkcję i odraczaniu konsumpcji.

Aby powściągnąć — wydawało by się — naturalną chęć natychmiastowego użycia posiadanych dóbr, etyka protestancka posłużyła się niezwykle skutecznym chwytem. Sakralizowała ona — jak już o tym była mowa — samą pracę. Traktowała ją bowiem nie jako środek do celu doczesnego (bogactwa i zysku), ale jako konieczną drogę dla zbawienia duszy.

Obrazują to analizy Webera poświęcone ewolucji pojęcia »zawód«. Dla nas dziś oznacza ono po prostu profesję wykonywaną w celu podtrzymania egzystencji; coś koniecznego, lecz nie wypełniającego sobą życia (co odzwierciedla się choćby w formie potocznie wyrażanych życzeń, w rodzaju »powodzenia w pracy zawodowej i życiu osobistym*).

U schyłku średniowiecza, gdy słowo to pojawiło się właśnie w krajach protestanckich, etymologicznie oznaczało powoła-n i e. Pierwszym »profesjonalistą« w tym sensie był mnich, który pracował sumiennie i rzetelnie ad maiorem Dei gloriom. Ten znaczeniowy odcień całkowicie niemal wyparował z pojęcia •zawód*. Obecnie »powołanie* rezerwuje się dla artystów, ewentualnie tzw. wolnych zawodów; dla zwykłej reszty praca zawodowa pozostaje przykrym obowiązkiem.

Paradoks dobrobytu kapitalizmu w fazie dojrzałej, współczesnej, w świetle rozważań Webera zasadza się na tym, że obfitość dóbr materialnych (a nawet ich przesyt) nie jest zamierzonym, lecz niejako ubocznym rezultatem ducha wczesnego kapitalizmu. Był on bowiem w swej najgłębszej istocie ascetyczny.

Iluzje społeczeństw, które startując od ruiny gospodarczej zapatrują się w owo bogactwo jako obiekt marzeń, mają u swego podłoża ignorancję, niewiedzę i wręcz niechęć do poznania długiej i ciężkiej drogi, której nie można bynajmniej pokonać •skokiem rumaka«.

Lekcja (ale nie morał) z pracy Webera dla nas jest przede wszystkim taka, że nie da się opanować »materii« kapitalizmu bez przyswojenia sobie (względnie wzbudzenia) właściwego dlań •ducha*. Można zresztą to »podejrzane« słowo zastąpić innym, na przykład — mentalnością, stylem myślenia, świadomością. Jedno jest pewne: dopóki na poziomie refleksji nie rozwiąże się dylematu: etyka — ekonomika, próżno ścigać afery gospodarcze. Próżno też nawoływać do etosu pracy, dopóki taki etos nie okaże się korzystny, przynoszący profity materialne i prestiżowe zarazem.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG 12 czy przegrzana, doprowadzanie ciepła odbywa się izobarycznie, po czym przez rozprężanie adiab
image002 (12) Jak ■■Isrżalnhy Interpretować kapitał społeczny Kapitał społeczny odno6i się do: A zas
skanuj0019 3 DPY-006 Jak pozbyć się wroga? w 12. rozdziale Ewangelii Mateusza? O tym, co się dzieje,
IMG12 Ż jarzębina Rosła sobie w lesie śliczna jarzębina. Śmiała się do słońca jak młoda dziewczyna.
IMG12 Mechanizmy tworzenia się wad punktowych (samodyfuzja) Frenkla
IMG!12 (5)    Ten dziwny intruz, który jest we mnie się sobie samej i nam poprzez swo
IMG!12 1. Cel ćwiczenia:Zapoznanie się ze sposobem pomiaru przesunięcia fazowego metodą figur Lissaj
IMG12 (15) 10 A. MICKIEWICZ i żeby się kłóciły z sobą, a tak nie połączą się z sobą przeciwko nam.
IMG11 (2) XVIII TYm bardziej zagadkowy staje się fakt przejścia od feudalnego homo religiosus do ka

więcej podobnych podstron