IMG 00

IMG 00



JĘZYK I MKTODA KM. U, K. t

dając taką umiejętność nic będziemy musieli, jak to czynili niektórzy filozofowie, uciekać się do szukania samotności w ustronnych miejscowościach albo zamykać się w piwnicach, aby tam rozmyślać przy blasku lampy. Ani światło dzienne, ani ciemności nocy, ani hałasy, ani milczenie, nic nie może przeszkodzić umysłowi człowieka umiejącego myśleć.

§ 38. Oto dwa doświadczenia, które mogło poczynić wielu ludzi. Niech ktoś się skupi w milczeniu i ciemności, a najmniejszy hałas albo najsłabsze światło wystarczy, żeby go oderwać od jego myśli, jeżeli jedno albo drugie uderza go w chwili, kiedy tego nic oczekiwał zgoła. Dzieje się to dlatego, że idee, którymi się zajmujemy, wiążą się w sposób naturalny z.położeniem, w jakim się znajdujemy, w następstwie czego percepcje sprzeczne z tym położeniem rnegą zajść dopiero natychmiast. po zburzeniu porządku idej. Można zauważyć to samo przypuściwszy coś całkiem odmiennego. Jeżeli rozmyślam nad czymś za dnia i wśród rozgwaru, wystarczy do oderwania mnie od myśli, żeby światło czy gwar ustały nagle. W tym wypadku, tak jak i pierwszym, nowe percepcje, jakich doznaję, są całkowicie przeciwne w stosunku do stanu, w którym znajdowałem się przedtem. Nagłe wrażenie, jakie powstaje we mnie, musi więc przerwać szereg moich idei.

To drugie doświadczenie pozwala nam zauważyć, że światło i gwar nie są przeszkodą dla refleksji, co więcej, myślę, że trzeba tylko przyzwyczajenia, by stąd wyciągnąć wielkie korzyści. Właściwie tylko niespodziewane zaburzenia mogą nas odrywać od myśli. Powtarzam: niespodziewane, bo jakiekolwiek byłyby zmiany zachodzące naokoło nas, jeżeli tylko nie przynoszą nam niczego, czegobyśmy w sposób naturalny nie powinni się byli spodziewać, sprawiają wówczas, że przykładamy się jeszcze bardziej do przedmiotu, jakim chcieliśmy .się zajmować. Ile to różnych rzeczy spotykamy czasem w jednej i tej samej okolicy! Żyzne pagórki, wyschłe doliny, skały gubiące się w chmurach, lasy, gdzie zgiełk i cisza, światło i ciemność następują kolejno po sobie itd. A przecież poeci doświadczają co dzieli na sobie, że ta rozmaitość użycza im natchnienia; będąc bowiem skojarzona z najpiękniejszymi ideami, w które stroi się poezja, musi niechybnie je budzić. I tak na przykład widok żyznych pagórków budzi obrazy śpiewającego

ptactwu, Nzmoru poto«!/.k6w, MM'Y.ęA*’ttt    ięh lu^oilnŁ.w,

1 Hpukojnogo tycia, i cli milowi wiernej i trwałej, ey,y Kłx><ie1 i<-t» obyć lasa-jńw itd. Wiole innych przykładów mogłoby «hrwiv4ó '/m człowiek mylili o tyle ty lico, o ile ilii7.naje pornucy ju^ t.<> *h\

przedmiotów (lziAhijących na jego zmyaly, jtiż t«» od tnkicti,.    2

których obrazy maluje mu jego wyobraźnia.

Mi


8 39. Powiedziałem, Sm analiza jenl }«Mtyną tajemniej odkryć; ale może Hię ktoś zapytać: a jakaż ji-m tajemnica analizy t Kojarzenie id ej. Kiedy chcę zaMl.anawiaó nię na<l jakimi przedmiotem, zauważam najpierw, że idee, jakie <» nim posiadam, wiążą »ię z ideami, których nie mam, a których poszukują.

DoBfcrzcgam rmatępnie, że jedne i drugie. mogą układać »ie ,|V1 wiele sposobów i że zależnie od odmian tych okładów zachodzi między ideami mniejszy albo większy związek. Mogę przy puścić że istnieje ukhul, w którym związek jest największy, jak-tylk.«► może być, oraz wiele innych, gdzie związek ten słabnie stopniowo tak, że w końcu przestaje być widoczny. Jeżeli patrzy na jakifi przedmiot od strony nic mającej żadnego wyraźnego związku z ideami, których szukam, nie znajdę niczego. Jeżeli związek jest słaby, odkryję mało co; wyda mi się, że moje myśli są skutkiem gwałtownego starania (fVune appluatirm uiolentej albo nawet przyyjadku » odkrycie dokonane w i*-n sposób użyczy mi za mało światki, żeby dojść do innych. Natomiast niechaj tylko rozważam jakiś prz< almiot ze strony mającej najwięcej związku z ideami, których szukam, a wówczas odkryję wszystko. Analiza dokona się prawie bez wysiłku z mojej strony i w miarę jak będę postępował w poznawaniu prawdy, będę mógł dostrzegać nawet najbardziej subtelne czynniki mego umysłu, na skutek czego będę mógł nauczyć się sztuki robienia nowych analiz.

Cała trudność sprowadza się do wiedzy, jak powinno się zacząć, aby ujmować idee według ich najsilniejszego związku. Twierdzę, że kombinacja, w której zachodzi taki związek, zgodna jest z samym powstawaniem rzeczy. Z tej przyczyny należy zaczynać od idei pierwszej, która musiała wytworzyć-wszystkie inne. Przejdźmy do przykładu.

Scholastycy i kartezjanie nie znali ani źródła, ani powstawania naszej wiedzy, dlatego że zasada idei wrodzonych i niejasne pojęcie rozumu, od których wyszli, nie imały zad-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG$67 JĘZYK 1 MKTODA 156 K». I,R. * tvm w/.giętym mamy o kilka zalet mniej, to jak zobaczymy n
37891 IMG$97 JĘZYK I MKTODA 216 KS* II, R. I o ile zgadza się z tym metalem, jako że on winien
IMG?00 Zachowanie rodziców -przyczyny i oddziaływanie 113 Sprawdzenie mojej postawy wychowawczejTest
skanuj0046 4 124 Przepływ energii Km = k2(u2 - u, )(z2 - z,) (In—)2z, (7.20.) Jak to zostało omówion
IMG?58 (2) Egz. nr 1 I teraz my mamy wyjść na idiotów i powiedzieć... Jak to by wyglądało......... .
67356 IMG?36 Epnrl.......... „no już tera2 kurwa wszystko wiem, co. tak......... Jak to sie wszystko
89172 IMG40 246 Eros w teorii wiedliwość Widzialnemu i niewidzialnemu, choć z drugiej strony -jak t
IMG00 Usuwanie części niejadalnych z surowców o Usuwanie kiełków w odkiełkownicach -bęben obrotowy
IMG00 210 b jnoóyio ciy*y aejian* cawyio TA*e*yio paóory: py6HTh Jiec, TacKan, ópcBHa - h HHKaKan n
IMG00 (2) Zasada 4. Większość produktów spożywczych wykazuje temperaturę przejścia szklistego (zakr

więcej podobnych podstron