ELLIOT ARONSON
osiągnięciami - desperacko próbując przekonać samych siebie i innych, j* są wspaniali. Ale ich chełpliwe zachowanie, ich błędy, złe posunięcia, jakie wykonują, ponieważ bardziej myślą o sobie samych niż o sytuacji, w której się znajdują - wszystko to sprzyja zniszczeniu kruchych obrazów; jakie starają się chronić. W konsekwencji, często czują się jak oszuści i ustawicz. nie starają się dowieść, że nimi nie są. Dlatego też zawsze próbują wygrać każdy możliwy spór - w dążeniu do zdobycia poczucia, iż zawsze mają rację, unikają porażek i usprawiedliwiają je, zamiast zajmować się nimi wystarczająco długo, by zaczerpnąć z nich jakąś naukę, na każdym kroku tłumaczą się przed samymi sobą z własnego zachowania. 'd
Przeciwnie, ludzie o wysokiej/dobrze ugruntowanej samoocenie nie nastawiają się na toczenie zwycięskich sporów dla samego zwycięstwie nie muszą wierzyć w to, że zawsze mają rację, nie muszą tłumaczyć się z porażek i błędów oraz nie muszą się angażować, w niemal szaleńcze usprawiedliwianie samych siebie, w które ustawicznie wplątują się ludzie o wysokiej/kruchej samoocenie. Zamiast tego, kiedy im się coś nie udaje lub gdy popełniają błędy, ludzie o wysokiej/dobrze ugruntowanej samoocenie potrafią przyglądać się swoim porażkom i błędom i na nich się uczyć Na przykład osoba o wysokiej, dobrze ugruntowanej samoocenie może dostrzec swoje błędy i powiedzieć: „O mój Boże* coś pokręciłe(a)m - zrobi-łe(a)m głupią (lub szkodliwą, lub niemoralną) rzecz. Ale to, że tym razem zrobiłe(a)m głupią (lub szkodliwą, lub niemoralną) rzecz, nie czyni ze mnie głupiego (lub szkodliwego, lub niemoralnego) człowieka. Niech się temu przyjrzę. Jak do tego doszło? Go mógłbym zrobić lepiej? Jakie wnioski mogę wyciągnąć z tej sytuacji, by móc zmniejszyć prawdopodobieństwo tego, że znów coś pokręcę w podobny sposób?”
Chciałbym przyjąć, że większość Glassowskich badanych o wysokiej samoocenie miała samoocenę pasującą do mojej kategorii wysoka/krucha. Dlatego na gwałt starali się deprecjonować swoje ofiary, Lecz jeśli człowiek ma wysoką samoocenę, która jest dobrze ugruntowana, to znaczy, jeśli ona lub on ma bardzo stabilny, pozytywny obraz własnej osoby, nie wykorzysta deprecjonowania ofiary jako sposobu redukowania swego dysonansu Hf ! wołanego przez psychologiczną niezgodność dwóch przekonań: „Właśnie popełniłem okrutny czyn” i „Jestem osobą serdeczną i wielkoduszną”. | Ciągnąc dalej moje rozważania, chciałbym dowieść, że kluczem do i wypracowania wysokiej/dobrze ugruntowanej samooceny jest zdolność do : patrzenia na swoje niedociągnięcia, błędy i porażki z pełną uwagą, nie zaś odwracanie się od nich i próby ich ignorowania lub usprawiedliwiania. ^ to umieć, trzeba mieć dużą dozę konstruktywnego współczucia dla siebie. Trzeba umieć spojrzeć na swoje błędy ze zrozumieniem i oraz umieć wybaczyć sobie samemu to, że się nie jest doskoi przejdzie się do poprawy, uczenia się na tych błędach i
lIS
(HI
>iwk<
jfggp
Lółczucied Lywania ws || samycl ! cokolwiek 1 Wierzę, \ sączy sądzę, bardziej wspć razy, które jieiioiknione, do nauczer i jest kulturą
hgodny. Jak mażam za | (którym aa •uza narodo’ P uderzer Mach, chociaż ff)1 w basebs Iwiadomości ^dydatem | 81 wyco perzem pi
J^trzyna®
HH
BU I ■