26
w ministerialnym dokumencie reformy. Odrębną kwestią jest upowszechnienie tych założeń i akceptacja podmiotów edukacji dla podwyższenia efektów kształcenia w zakresie kompetencji komunikacyjnych.
Podstawową formą dyskursu jest dialog (rozmowa, dyskusja). Definicje słownikowe podkreślają, że służy on konfrontacji przeciwstawnych poglądów. Konfrontacja — w świetle teorii działań — może mieć charakter rywalizacyjny lub charakter kooperacyjny. W przypadku dyskursu zdecydowanie chodzi o zachowanie charakteru kooperacyjnego. W warunkach wolności wszystkich podmiotów społecznego dyskursu o edukacji wymaga to wielkiej czujności i wysiłku wszystkich stron, ale największa odpowiedzialność za utrzymanie jego charakteru kooperacyjnego spoczywa na osobach profesjonalnie zajmujących się edukacją. Są nimi z pewnością nauczyciele, administracja oświatowa i uczeni występujący w roli ekspertów oraz popularyzatorów wyników badań naukowych. Do ich obowiązków należy usuwanie (uchylanie, likwidowanie) wszelkich zakłóceń w społecznym dyskursie o edukacji. Można zatem powiedzieć, że od ich kompetencji intelektualnych (wiedzy o edukacji), werbalnych (językowo-myślowych), technicznych (gromadzenia, przetwarzania, wytwarzania i upowszechniania informacji) oraz etycznych (zauważania i przeciwdziałania przypadkom łamania zasad dyskusji racjonalnej) zależy wręcz jakość społecznego dyskursu o edukacji i jego efekty.
Sztuka efektywnego uczestniczenia w dyskursie od dawna stanowi przedmiot dociekań filozoficznych i praktyki społecznej. Za mistrzów dialogu jako formy dyskursu uznaje się Sokratesa i Platona. Z tego powodu jedna z uznanych form dialogu nosi miano dialogu sokratejskiego, a retoryka i filozofia jeszcze niedawno (przed zmianami oświatowymi dokonanymi w PRL) stanowiły ważny przedmiot kształcenia ogólnego. Dialog jako forma dyskursu różni się jednak od dialogu jako formy „rozmowy nauczyciela z uczniem”. Ta ostatnia ze względu na swój dydaktyczny charakter może być traktowana jedynie jako „dyskurs na niby” (dyskurs pozorowany, pozór dyskursu), którego zadaniem jest wćwiczanie uczących się w techniki, zasady i reguły autentycznego dyskursu, niezwykle ważnej i podstawowej formy budowania przestrzeni społecznej nacechowanej „dobrem wspólnym” w ładzie policentrycznym. W niniejszym tekście „dyskurs na niby” zostanie pominięty, ponieważ stanowi on przedmiot zainteresowania metodyk poszczególnych przedmiotów na różnych poziomach kształcenia. Przedmiotem dalszego zainteresowania stanie się zatem autentyczny dyskurs społeczny.
Autentyczny dyskurs społeczny powinien w ładzie demokratycznym pojawić się tam, gdzie mamy do czynienia ze zróżnicowaniem punktów widzenia, poglądów, opinii, przekonań, celów, interesów jednostek i grup społecznych. Odrębną kwestią jest wyłączenie poza społeczny dyskurs pewnych kwestii w ładzie demokratycznym. Na ten temat wypowiedzieli się autorzy tekstów zamieszczonych w miesięczniku Znak, który został zatytułowany Demokracja po komunizmie
(styczeń 2000, nr 1). Zgodnie z teorią (teoriami) komunikacji niezakłócony proces komunikacji wymaga od ludzi kompetencji technicznych (werbalnych i niewerbalnych) niezbędnych do inicjowania i podtrzymywania kooperacyjnego charakteru procesu mediacji, a jeszcze ponadto odwagi upomnienia się o respektowanie pewnych zasad etycznych, zwanych zasadami dyskusji racjonalnej. To konieczne roszczenie, przeciwdziałające niepotrzebnym zakłóceniom, jest w praktyce rzadko formułowane, ale też przypomnieć trzeba, że:
H Przykładem braku społecznego dyskursu o edukacji może być los kolejnych polskich raportów oświatowych, losy wyników badań nad efektami edukacji, czy innych form oddolnych i środowiskowych prób uruchamiania i wspierania zmian w obszarze edukacji.
2. Po roku 1989 stopniowo likwidowane były uwarunkowania ograniczające „wolność słowa” i „wolność zrzeszania się”, zniesiono cenzurowanie prac naukowych, zlikwidowano Urząd Cenzury, zaczęto budować prawo, instytucje, procedury i mechanizmy ładu demokratycznego. Pozostało jednak dziedzictwo mentalnoś-ciowe, będące efektem długotrwałego wćwiczania się ludzi w monocentryczny ład informatyczny, które w warunkach pluralizmu jest przyczyną wielu słabości oraz niskiej efektywności społecznego dyskursu w wielu kwestiach ważnych dla jednostek i grup społecznych, jak również aktualnego statusu i przyszłości państwa.
3. W tym kontekście zasadne wydaje się twierdzenie Anny Gizy (1993, s. 29), że w Polsce komunikacja dotycząca różnych sfer życia społecznego rozgrywa się nadal na poziomie czysto werbalnym „przy niedy skuto w ani u i niepo-dzielaniu zasad, które partnerów winny obowiązywać w ustanawianiu rzeczywistości za pośrednictwem słów”.
W materiałach pokonferencyjnych ukazał się też tekst Teresy Hołówki (1993), opisujący podstawowe zasady dyskusji racjonalnej oraz najbardziej typowe sytuacje, w których zasady te są łamane. Oto one:
1. Zasada równych praw
Jest ona łamana wtedy, kiedy stosujemy przemoc, np. w postaci cenzury (autocenzury) lub inne ograniczenia wolności słowa lub/i wolności działania osób. Służą temu także działania zmierzające do dyskryminowania podmiotów społecznego dyskursu, np. poprzez etykietowanie, na mocy którego dochodzi do marginalizacji, a nawet wyeliminowania lub zdyskwalifikowania oponenta.
2. Zasada odpowiedzialności
Jest ona łamana wtedy, kiedy usiłujemy uchylić się od dowodzenia swoich racji, ewentualnie wtedy, kiedy cały ciężar dowodu (negacji i odrzucenia) usiłujemy przerzucić na adwersarza, cynicznie wykorzystując np. jego brak wiedzy i kompetencji.
3. Zasada uczciwości
Łamiemy ją wtedy, kiedy zniekształcamy stanowisko oponenta w sposób dogodny dla siebie, np. „wyrywając” wyraz lub zdanie z kontekstu.