IMGW12 (3)

IMGW12 (3)



204 WACŁAW BERENT

grch wzbogaca'... Mam i drugi zbiorek, tak zwany „filantropijny''. dla poprawy charakteru zgrzybiałych bankierów; posiadam i trzeci, jsauoir-uwre'owy”, dla młodych artystów poszukujących mecenasów. Panie Kunicki, czego ja nie mam w tece?... Tymczasem w tej tece to wszystko spoczywa! — Jelsky plusnął dłonią w czoło.

A potem obejm ująć Kunickiego wpół:

—    Jak Boga kocham, panie Kunicki, przy panu myśli się równie dobrze, jak przy Mullerze. Mnie aby tylko ruch myśli pod czyjąś czaszką odczuć! Jestem jak ten koń wyścigowy: póki w stajni, poty drzemie; niech ptaka zobaczy — już ścigać się gotów. Dlatego też pasjami lubię kobiety!

Kunicki próbował się uśmiechnąć, ale niebawem machnął ręką. Chmurzył się poty, póki myśli swojej nie znalazł, po czym rozjaśniła mu się nieco twarz.

—    Widzisz pan, ten podział pracy tak człowieka stoma łańcuchami do miejsca i czasu kiedyś przykuje, że gdziekolwiek się ruszy, natrafi na zimny metal maszyny, każde jego spojrzenie w dal przysłonią kłębiska dymów. Tylko długie i smutne kominy fabryczne będą patrzały martwo w dal — w dal pustą i niemą.

—    I czy pan o tym pisze poezje? To może być wprost kapitalne.

—    I będą te kominy widziały w dali jakieś złowróżbne znaki, Bożego gniewu ciche ostrzeżenia, jakieś dymne Manę Tekel Fares15 zawisłe ponad światem. Ale kominy nikomu tej tajemnicy nie zdradzą: ludzie mali, nikli, gdzieś tam wśród trybów maszyn na dole zagubieni nic o tym wiedzieć nie będą... Sztuka? Wtedy tym namiętniej ludzie do sztuki wyciągać będą ramiona, bo życia już wcale wówczas nie będzie! A wy, co ją tworzycie, wy życiem głodni i na jałowej pustyni za życiem zrozpaczeni, wy z krzyków nocy sztukę robić będziecie chcieli. Ale wasza sztuka na was samych

15 Manę Tekel Fares (z aram.) — policzono, zważono, rozdzielono. Wg Starego Testamentu (Proroctwo Danielowe, V) były to słowa wypisane tajemniczą ręką podczas uczty na zamku Baltazara, ostatniego króla Babilonii; zapowiadały rychłą zagładę królestwa.

się zemści, zaszczepi wam ten obłęd, którym się już dziś bawicie — zaszczepi wam Furor aphrodisiaca! I6„.

Jelsky zerwał z siebie palto, cisnął je gdzieś w kąt i przysiadł się do Kunickiego.

—    Pan masz talent! — krzyknął. — Jak Boga kocham! Rękopis proszę. Przetłumaczy się. W gazecie się umieści. Reklamę się zrobi. Z góry wiem, że tam jest talent. I niech się pan nie rumieni. To się zdarza w najlepszych rodzinach. — („Zosiu, Zosiu poczciwa, cóżeś ty zamętu w świecie twórczości narobiła!”) Pańskie rzeczy, czuję to, muszą być wprost wizyjne. Tam było coś: „pozostanie jeden, dwa trupy i otworzy się przepaść bólu i cierpień”. Panie, to jest wróżba wprost, jasnowidzenie!... Trans w sztuce sprowadzi się kiedyś wprost do somnambulizmu, gadania nie ma!... Ale! —ja pierwszy raz spojrzałem właściwie na pańską twarz. Pan masz kapitalnie mocno narysowaną głowę. Sprowadzi się tu malarza. Niech prosi, aby mógł portret zrobić... Panie Kunicki, pójdziemy się upić dzisiąj — co? Wiesz pan co? — pójdziemy do tynglu — Yvetta daje drugi koncert. (Jelsky potrząsał prawicą Kunickiego.) My się zaprzyjaźnimy, panie Kunicki! Medycynę pan, oczywiście, rzucasz, bo to jest przecie do cholery! Sztuka to jest wielka rzecz. Nie ma, nie ma nic innego na świecie!

Kunicki patrzył na niego spode łba niedbale, otwierał szeroko oczy i ćmił papierosa. W oczach Jelsky’ego rozdarł zeszyt na dwoje i tuż spod jego rąk cisnął kajet w kominek, gdzie tliły się jeszcze jakieś listy i papiery. Jelsky zdążył go pochwycić za poły, przyciągnąć do siebie i powalić na otomanę. Sam zaś przypadł na kolanach do kominka. W tejże chwili buchnął płomień tak silnie, że Jelsky rzucił głowę w tył i zerwał się z kolan.

—    Idiota i szubrawiec! — krzyknął w pasji.

I narzucając na ramiona palto, szarpał je i wołał gorączkowo:

16 furor aphrodisiaca (łac.) — szał miłosny, opętanie erotomań-skie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGW17 (2) WACŁAW BERENT „Kryształowy, niezmącony sentymentem szczyt cynizmu jest rzeczą niedościgłą
IMGW54 (2) 288 WACŁAW BERENT tyłem z ducha swego kładł. I każda bańka więcej tęcz dla mnie miała, a
IMGW45 (2) 270 WACŁAW BERENT — Hilda — szeptałem stojąc z dala fi»dy tak na ciebie patrzę, gdy wspom
IMGW54 (2) 288 WACŁAW BERENT tyłem z ducha swego kładł. I każda bańka więcej tęcz dla mnie miała, a
IMGW07 (3) 94 WACŁAW BERENT ponieważ dzisiejszej nocy zjawił mi się w gorączce szatan. Streszczam si
IMGV23 26 WACŁAW BERENT Czasami się zapamiętywa. —    Zochna?... Uśmiecha się miękko,

więcej podobnych podstron