vii r WPŁYWY LITERACKIE
erudycji młodego Krasińskiego. Mimo to, jak zobaczymy w dalszym ciągu, najważniejsze i bezpośrednie źródła Krasińskiego uszły uwagi. Najgorsze było to, że wspomniane badania nie doprowadziły do odkrycia zarodowej komórki dramatu, czyli historiozoficznej koncepcji dzieła. Tylko poznanie tej koncepcji mogło rzucić światło na ideowy zamysł autora. Poza tym była to droga do zrozumienia artystycznego kształtu utworu, a w szczególności jego oryginalnej budowy dramatycznej.
Do zakresu badań źródłowych należały również wpływy literackie, którym ulegał młody Krasiński. Dawniejsze studia ustalały bezpośredni związek między różnymi dziełami, nie uwzględniając ani pośrednich form zależności ani ogólnej atmosfery epoki. Nowsze zaś prace, zagraniczne i krajowe, wydane z okazji stulecia śmierci Krasińskiego, obracają się w kręgu tradycyjnych zagadnień i błędów. Nie podjęto takich zasadniczych problemów, jak dramat romantyczny, romantyczny historyzm lub badania komparatys-tyczne nad romantyczną literaturą. Dawniejsi filologowie wskazali np. na związki Irydiona z Męczennikami Cha-teaubrianda. Dotąd jednak nie zrewidowano tej sprawy w duchu nowszych badań porównawczych nad epiką romantyczną.
Źródła, wpływy i geneza wyczerpywały całość badań historycznoliterackich. Studia nad formą dzieła ograniczały się zazwyczaj do ogólnikowych uwag o tzw. szacie słownej. Utwór literacki, redukowany na warsztacie biograficz-no-psychologicznym do zespołu przeżyć autora, tracił swój obiektywny charakter i samodzielny byt. W wypadku Irydiona (a także Nie-Boskiej Komedii) stało się jeszcze coś gorszego. Nieuzasadniona historycznie interpretacja ideowa, nieznajomość poetyki romantycznej i genetyczna hipoteza Józefa Kallenbacha utrwaliły mniemanie o „nieorganicznym” zakończeniu Irydiona (i analogicznie Nie-Boskiej
Komedii). W ten sposób wyrządzono obu dramatom Krasińskiego niepowetowaną krzywdę artystyczną.
Piotr Chmielowski pisał (Historia literatury polskiej, 1900, t. IV) o pakcie Irydiona z Masynissą:
Potrzebny był on autorowi do przeprowadzenia idei i znajduje pewne zastosowanie w Dokończeniu utworu: ale się przedstawia jako dodatek sztuczny, przyczepiony tylko do całości, nie zrośnięty z nią organicznie.
Julian Krzyżanowski w szkicu o Masynissie (1923) był zdania, jak Kallenbach i Kleiner, że Dokończenie jest późniejsze od samego dramatu i oparte na innych wątkach myślowych. Aleksander Bruckner (Dzieje literatury polskiej w zarysie, 1924, t. II) pisał:
Lecz jak w Nie-Boskiej nie zadowolił się Krasiński przeczeniem, tak i tu wyczuł i wskazał, co czynić należy, chociaż z dramatem się to nie wiąże, z niego samego wcale nie wypływa, dodane, doczepione luźnie.
Tadeusz Sinko (Wstęp do Irydiona, Bibl. Nar., S. I, Nr 42, 1925) twierdził:
Z akcji nie wypływa również Epilog, służący poecie jedynie do celów ideowych i dydaktycznych: Sąd nad duszą Irydiona, wzorowany na zakończeniu Fausta Goethego i walce o duszę Konrada w Dziadach III Mickiewicza, jest konieczny dla wyrażenia przewodniej myśli poety, ale obojętny dla samego dramatu.
Marian Szyjkowski powtarzał pacierz za panią matką: „Nie wynikając konsekwentnie z samej akcji, dopełnia ją ideowo i dydaktycznie sądem nad duszą bohatera wedle epilogu Fausta (którym Krasiński się zachwycał) oraz walki o duszę Konrada Mickiewicza.” (Dzieje literatury pięknej w Polsce, 1936). Manfred Kridl zestawiał tradycyjnie Dokończenie Irydiona z ostatnią sceną Nie-Boskiej: „Tak samo