PIERWIASTKI SATYRYCZNE VII
estetycznymi w literaturze? Polskości W tym znaczeniu, w jakim jej szukano wówczas, u Fredry nie znaleziono1.
Znaleziono ją — można powiedzieć: w nadmiarze — później, wtedy gdy twórczość Fredry służyć zaczęła jako argument ideowy różnego rodzaju krytykom i publicystom konserwatywnym. Nie trzeba dodawać, że była to polskość w znaczeniu dość specjalnym, zupełnie innym niż to, o które chodziło romantycznym zapaleńcom. Lecz rzecz znamienna: o ile na ogół to przesadne akcentowanie szlacheckiej polskości Fredry prowadziło do upiękniania, a nawet uwznioślania świata przedstawionego w jego komediach (w takiej Zemście chociażby), o ile przeważnie zaprzeczano istnieniu u Fredry jakichkolwiek ostrzejszych akcentów krytycznych w stosunku do tego świata czy światka, to w Panu Jowialskim dość zgodnie dostrzegano pierwiastki ostrej i szeroko zakrojonej” satyry. Stanisławowi Tarnowskiemu — bo on to zapoczątkował ten sposób \ rozumienia utworu — dziedzic Pustakówki najwyraźniej ) nie przypadł do gustu, inaczej niż choćby cześnik Raptu- (
siewicz z Zemsty, postać jego zdaniem jednoznacznie po
zytywna. Nietrudno tę, różnicę wyjaśnić. Tarnowski był
* konserwatystą światłym, a krytykiem przenikliwym, wraź-1 liwym na różnice tonu. Rozumiał, że próba windowania na piedestał cnót narodowych starego ramola-facecjonisty byłaby artystycznie chybiona, a ideowo bezużyteczna. Jako sojusznik idepwy ramol ów budziłby w nim niechybnie uczucie zażenowania. Owszem, był do użycia — ale jako symbol-przestroga.
Typem on nie jest — czytamy w tekście znanego odczytu — i dzięki Bogu, że nie jest, ale jest'wielką prawdą, bo on mówi
T. Z e 1 e ń s k i - B o y, Obrachunki fredrowskie [w:] Pisma, Warszawa 1956, t. V, s. 49,