CIV SPRAWA POLSKA W -IRYDIONIE*
Dawniejsi badacze sądzili, że Irydion miał być polemiką z Konradem Wallenrodem. Nowsi to odrzucają. Trudno na ten temat powiedzieć coś konkretnego, ponieważ sprawa polska występuje w dramacie jedynie na zasadzie aluzji. W dziele mamy wszakże pewne szczegóły, które pozwalają mniemać, że Krasiński nie zachwycał się patriotycznym entuzjazmem młodzieży, a w ten sposób godził pośrednio także w Mickiewicza. Za przytyk do Ody do młodości, którą wybuch powstania listopadowego uczynił hymnem wolności, można by uznać przeciwstawienie w scenie katakumbowej Chóru Młodzieńców i Chóru Starców, a zwłaszcza ironiczne słowa Masynissy ,,[...] aż siwizna głupstwem się stanie, a siła szaleństwem”. Następujący zaś ustęp przemowy Irydiona zdaje się nawiązywać do Ody do młodości i parafrazować jedno miejsce z Improwizacji Konrada w części III Dziadów:
Ale wszyscy razem, zgodnie, wyciągnijcie ramiona — objąć ją [chwilę stosowną do walki. Przyp. W. K.J, przycisnąć do serc waszych, o bracia ! — z niej, drobnej dzisiaj, z niej, co nie powróci nigdy, wydobyć iskrę życia, bo zaprawdę wam ogłaszam, że w niej długie wieki drzemią. Jeśli je obudzicie, staną się waszymi!
W Irydionie znalazł się również pewien pomysł, który przypomina Wolterowską teorię przypadku w historii. Tym pomysłem posłużył się szatan Masynissa, gdy pokazał Iryaionowi po śnie wieków obraz zniszczonego Rzymu. Wolter rzucił nawet kiedyś zdanie, że cesarz August bardzo by się zapewne zdziwił, gdyby mu ktoś powiedział, że któregoś dnia Kapitol zajmą kapłani religii, powstałej z religii Żydów. Myśl Woltera przypomina wyznanie Gib-bona o genezie jego dzieła o upadku imperium rzymskiego. Wolter przeciwstawiając Opatrzności przypadek, za twórczą siłę dziejów uznawał rozum i ręce trzeciego stanu. Podobnie efektowną niespodziankę Masynissy w epilogu
Irydiona przygotowały długie wieki trudów i zmagań, w których brało udział wiele ludów.' Nikomu do głowy nie przyjdzie, że sprawił to „szatan historii'*. Nie mniej trudno uwierzyć poecie, że stało się to jakimś cudem Opatrzności, bez udziału człowieka, jego walk, klęsk, nadziei, zawodów i porywów. Bohater Krasińskiego spał wprawdzie w swej grocie w Górach Albańskich. W tym samym jednak czasie, poza kulisami dramatu, na prawdziwej scenie dziejów, pasowało się, krwawiło i cierpiało nieprzeliczone mrowie ludzi. A pasowało się, krwawiło i cierpiało wcale nie w tym celu, by fikcyjna postać, nazwana przez poetę Irydionem, pewnej nocy 1835 roku mogła nasycić zemstą swe zapiekłe patriotyczną nienawiścią serce!
Na zakończenie tego przeglądu przechodzimy do histo-ryzmu romantycznego. Jak się rzekło, sprawa polska doszła w Irydionie do głosu niejako ubocznie, dzięki pseudo-klasycznej aluzji. Natomiast problematyce europejskiej służy główne narzędzie romantycznego his tory zmu — paralela. Jej członem historycznym jest obraz Rzymu w czasach pierwotnego chrześcijaństwa. Członem zaś współczesnym sytuacja polityczna, społeczna i kulturalna epoki: powszechne niezadowolenie, poczucie niepewności, niepokój o przyszłość świata, dojrzewanie przełomu.
Ta paralela wyraża postępowe idee mieszczańskiej historiografii XVIII i początku XIX wieku. Rzym Krasińskiego to obraz upadku i rozkładu ustroju absolutnego, opartego na niewolnictwie, podbojach i rabunkach. Despotyzmowi cezariańskiemu przeciwstawia się wyidealizowany Rzym republikański. A imperium rzymskiemu — romantyczne marzenie o Grecji, jako ojczyźnie wolności, radości życia i nieśmiertelnej sztuki. Do tej samej sfery należy krytyka Kościoła, włożona w usta szatana Masynissy: widoczna to tradycja Gibbona, Woltera, Dupaty’ego,