48 TOMASZ ZAUCHA
0. 23. Matka Botka Leżajska, kaCciól OO. Bernardynów w Leżajsku. Fot. W. Wolny
padku obrazu Matki Boskiej Chmielnickiej nie można jednak mówić o próbie stworzenia takiej właśnie cudownej repliki, gdyż zasadniczo różni się on od wizerunku leżajskiego. Fakt ten można wytłumaczyć tym, że, jak wiadomo z archiwaliów, obrazu leżajskiego nie kopiowano. Wielu z tych, którzy usiłowali odmalować obraz Matki Boskiej, nie mogło tego uczynić „a to dla strachu przychodzącego albo, że i sama twarz mieniła się albo białą albo rumianą, dostojną albo naturalną, a co większa, że spadywali z miejsc swoich, kiedy się ważyli malować”30.
® Trutina albo laska uznania cudów leżajskich, 1590-1841, rkps APBerKr, sygn. VI-e-3, >. 55-56.
Podobnie było z nie wymienionym z nazwiska malarzem Tomasza Zamoyskiego, który w roku 1614 miał poprawić twarz Madonny, lecz zdjęty lękiem dopiero na żądanie jednego z ojców, Ludwika Janidły, odważył się namalować na Jej policzku fragment chusty, kładąc jedynie dwie czy trzy białe linie31. Owych linii nie odnajdujemy dziś na obrazie Matki Boskiej Leżajskiej, co oznacza, że został on później przemalowany. Wniosek taki zgodny jest zresztą z tym, co wiadomo z badań konserwatorskich obrazu31, a umacnia go porównanie twarzy Matki Boskiej na obrazie bernardyńskim z Jej twarzą na bliźniaczym dziele z leżajskiej fary (ił. 2). Mimo potwierdzonego licznymi przekazami faktu, że obydwa te wizerunki malował Erazm Prezbiter, twarze wykazują zupełnie różne cechy i nie są do siebie w żaden sposób zbliżone. Kiedy z kolei porównamy twarz Matki Boskiej na wizerunku bernardyńskim do Matki Boskiej Chmielnickiej, Matki Boskiej Różańccwej z Rzeszowa i zbliżonych do nich twarzy świętych z leżajskich obrazów ołtarzowych, dochodzimy do wniosku, że oprawa oczu, układ brwi i ust wykazują bardzo ścisłe podobieństwo. Można zatem pokusić się o postawienie hipotezy, że drugiej konserwacji cudownego wizerunku mógł dokonać Szymon Hermanowicz i że stać się to mogło np. przy okazji sprawienia sukienki, którą oglądamy na rycinie Abrahama Roiła z roku 164633.
Drugą przesłanką, tłumaczącą dlaczego obraz chmielnicki nie wykazuje żadnych związków formalnych z obrazem Matki Boskiej Leżajskiej, skoro — jak dowodzimy — wywodzi się on z sanktuarium leżajskiego, jest fakt, że malowidło znane dziś jako cudowny obraz Matki Boskiej Leżajskiej nie cieszyło się na początku sławą cudownego wizerunku. Zostało ono namalowane jedynie ku ozdobie kościółka wzniesionego w miejscu, gdzie w roku 1598 ubogiemu słodownikowi Tomaszowi Michałkowi objawiła się Matka Boża. Malowidło to nie należało do gatunku acheiropoietoi, żyła bowiem pamięć o jego twórcy, Erazmie, który był w Leżajsku mieszczaninem zanim wstąpił do tamtejszego klasztoru Bożogrobców; archiwalia z pierwszej połowy XVII w. wspominają go kilkakroć34, W początkach sanktuarium czcią otaczano przede wszystkim miejsce objawienia Matki Boskiej, zgodnie z Jej życzeniem przekazanym Tomaszowi Michałkowi, że chce na tym właśnie miejscu odbierać chwałę. Pierwotnie wiodącą więc była rola świętości miejsca, cudownej „areae”, na której dokonało się objawienie i które stało
11 Metryka Najfw. Panny cudownego miejsca leżajskiego, s. 36S.
n E. Śnicżyriska-Stolot, Erazm Prezbiter, malarz leżajski, „Rocznik Historii Sztuki", 17, 1988, s. 171. Autorka wysunęła przypuszczenie, żc przemalowania dokonano przy okazji sprawienia na wizerunek sukienek w roku 1685.
n Rycina zamieszczona w: L. Janidlo, Odmalowanie obrazu leżajskiego..., Zamość 1646. W1.30. XVII w. obraz zakryty byl nie sukienką, lecz tabliczkami wotywnymi, jak widzimy to na obrazach z tego czasu, znajdujących się na krużganku klasztornym, przedstawiających dzieje sanktuarium i cuda Matki Boskiej.
51 Ich zestawienie daje E. Śnicżyńska-Slolot, op. cit., s. 169-177.