Na razie dom jest pusty. Wszystkie okna w sypialni są otwarte, jak również drzwi — jedne prowadzące na korytarz, drugie — do łazienki. Drzwi z łazienki na korytarz są także otwarte, podobnie jak drzwi z korytarza, wychodzące na środkowy odcinek tarasu.
Taras jest zupełnie .pusty: tego ranka nie został wyniesiony na zewnątrz żaden fotel, ani też niski stolik służący do aperitifów i kawy. Ale pod otwartym oknem gabinetu kamienne płyty zachowały osiem śladów po nóżkach foteli: cztery punkty i znowu cztery punkty, rozstawione w dwa kwadraty, każdy z tych punktów błyszczy, jest bardziej wypolerowany od otaczających go kamiennych płyt. Dwa lewe kąty prawego kwadratu dzieli zaledwie dziesięć centymetrów od dwóch prawych kątów lewego kwadratu.
Te lśniące punkty są wyraźnie dostrzegalne dopiero z odległości balustrady. Zacierają się, kiedy patrzący zaczyna się zbliżać. Gdy spojrzeć pionowo z góry, przez okno, umieszczone akurat nad nimi, nie można nawet rozróżnić miejsca, w którym się znajdują.
Umeblowanie tego pokoju jest bardzo proste, dwa regały, półki pod ścianami, dwa krzesła a ciężkie biurko z szufladami. W rogu biurka stoi mała ramka, inkrustowana masą perłową. Wewnątrz ramki — zdjęcie zrobione nad brzegiem morza, gdzieś w Europie. A... siedzi na tarasie dużej kawiarni. Krzesło stoi ukośnie przy stoliku, na który A... zamierza odstawić szklanką.
Blat okrągłego stołu stanowi płyta metalowa przewiercona niezliczonymi otworami. Z największych uikłada się skomplikowana rozeta -— jakby litera S; wszystkie biorą początek w samym środku, jak promienie dwukrotnie wygięte w łu'k i zwijające się na końcach w spirale wokół obramowania stołu.
Nogę podtrzymującą blat tworzą trzy ściśle spojone ze sobą łodygi, których cienkie gałązki rozpościerają się i znowu łączą (w tych miejscach noga robi kię bardziej wklęsła), a potem wyginają ku górze w trzech jednakowych pa łąkach (w rzucie pionowym każdy z nich wystawałby poza pionową oś konstrukcji), stykając się z ziemią dolnymi wygięciami: połączone są ze sobą obręczą osadzoną nieco wyżej, na tychże wygięciach.
Także krzesło skonstruowane jest z płyt o rozlicznych otworach oraz z metalowych łodyg. Ich skręty trudno tu śledzić, ponieważ siedząca na nim osoba zasłania je na znacznej przestrzeni.
Obok stojącej na stole drugiej szklanki blisko prawego skraju fotografii, męska dłoń mieści się w kadrze zaledwie po rąbek rękawa marynarki, dalej ucięta białym, pionowym marginesem.
Inne szczegóły, widoczne na zdjęciu, to przypuszczalnie fragmenty stojących pustych
89