jest Bóg. Do obszaru wspólnego dla wiary i wiedzy należy kwestia istnienia Boga, co zdaniem Tomasza można wykazać przy pomocy rozumowania wychodząc od obserwacji świata. Dowód (tzw. kosmologiczny) na istnienie Boga wymienia się często jako ważny element filozofii św. Tomasza. W rzeczywistości sformułował on pięć dróg rozumowania (z istnienia ruchu, przyczyny sprawczej, „przygodności” rzeczy, doskonałości bytu, konieczności istnienia Budowniczego świata), których istota jest podobna. Logiczna wartość tych dowodów jest wątpliwa, gdyż wszystkie zawierają dyskusyjne założenia, co wykazywał między innymi 1. Kant, tym niemniej trzeba podkreślić oryginalność myśli polegającej na próbie dowiedzenia istnienia bytu transcendentnego w oparciu o wiedzę o świecie materialnym.
Nasza wiedza o Bogu jest pochodna i niedoskonała, z czego oczywiście nie wynika, że w Bogu jest cokolwiek wtórnego i niedoskonałego. Św. Tomasz, zainspirowany epistemologią Arystotelesa, upatrywał źródeł wiedzy w empirii z konieczności dotyczącej rzeczy materialnych, dlatego też musiał przyznać, że Bóg jest poznawalny pośrednio i to przy pomocy określeń negatywnych (tj. możemy tylko wiedzieć jaki nie jest). W kwestii źródeł wiedzy św. Tomasz wypowiadał się w zgodzie z Arystotelesem, za ^miarkowanym racjonalizmem metodologicznym?'Uznawał potrzebę wiedzy empirycznej, ale jedynie jako punktu wyjścia do intelektualnego poznania istoty rzeczy.
Bóg istnieje niezależnie od świata, dla którego jest zarówno przyczyną sprawczą jak i celową. Tylko w bogu zachodzi tożsamość istoty i istnienia, wszelkie inne byty są przygodne. Stworzenie świata nie było aktem konieczności, lecz przejawem wolności, doskonałości i dobroci Boga. Ludzie są zdolni do zrozumienia tej dobroci i cieszenia się nią.
Także tomistyczna koncepcja człowieka nawiązuje do arystotelesowskiej ujmując go jako substancję składającą się z materii (ciało) i formy (dusza). Nie uznawał duszy za samoistną substancję i nie rozróżniał w człowieku duszy intelektualnej i zmysłowej, sądząc iż przyczyną formalną wszystkich działań ludzkich jest dusza rozumna. Ponieważ może ona poznawać nie tylko naturę ciał ale także samą siebie, to znaczy że jest niematerialna a zatem i nieśmiertelna.
Poglądy etyczne św. Tomasza przywołują niektóre myśli Arystotelesa. W szczególności rozumienie szczęśliwego życia jako spełniającego prawdziwą naturę człowieka. Tomasz, jako chrześcijanin musiał jednak mieć odmienną koncepcję natury ludzkiej: naszym ostatecznym celem jest Bóg, a dążenie do niego może być zrealizowane dopiero w przyszłym życiu. Tym niemniej już w życiu doczesnym człowiek może sobie zasłużyć na zbawienie.
Franciszek Bacon (1561 - 1626). Urodził się w arystokratycznej rodzinie, jego ojciec pełnił wysoki urząd na angielskim dworze. Najbliższe środowisko Franciszka wyróżniało się starannym wykształceniem i niepospolitą inteligencją, dzięki czemu wychowywany był w naukowej, i nie dogmatycznej atmosferze. W dwunastym roku życia rozpoczął naukę w Trinity College w Cambridge. Wówczas na tym uniwersytecie wykładano jeszcze filozofię scholastyczną i o tolerancji poglądów nie było co mówić. Bacon zraził się do filozofii tego rodzaju i postanowił ją zreformować. W młodości wyjechał do Paryża, gdzie jednak bardziej pociągała go polityka i życie towarzyskie aniżeli nauka. W następstwie rychłej śmierci ojca musiał powrócić do Anglii, gdzie otrzymał niewielki spadek, zbyt mały aby uchronić go przed tarapatami materialnymi i koniecznością podjęcia pracy zarobkowej. Nie porzucając zainteresowań nauką zaczął pracować jako adwokat, lecz kariera nie przychodziła mu łatwo. Często popadał w kłopoty, z których nie zawsze potrafił godnie wyjść; postąpił nielojalnie wobec swojego protektora i przyjaciela hrabiego Essexa potępiając go w liście do królowej Elżbiety, a chociaż jako motyw podawał troskę o królestwo zagrożone spiskiem, to jednak nie można wykluczyć pewnej interesowności. Niemniej dopiero za panowania Jakuba I Stuarta zrobił olśniewającą karierę polityczną dochodząc do godności lorda kanclerza, zdobywając też olbrzymi majątek oraz tytuł barona. Na pięć lat przed śmiercią został oskarżony o korupcję i wyniku procesu skazany na 40 tys. funtów grzywny oraz karę więzienia tak długą, jak się królowi spodoba. Jakkolwiek proces był elementem gry politycznej pomiędzy parlamentem i królem, winę
14