książka3

książka3



W końcu stało się. Teraz nie było już odwrotu. Być może, nigdy go nie było. Jakimś sposobem Maja wierzyła jednak, że czas się dla niej zatrzyma, a ona sama podlega innym prawom.

„Chyba wdasz się w swoją starą” - w jej uszach znowu zabrzmiały słowa Lothara.

Rozpłakała się.

-    To przecież nie powód do płaczu - stwierdziła matka, obejmując ją. - Taka jest zwykła kolej rzeczy. Chyba wystarczająco wiele rozmawiałyśmy na ten temat. To konieczne, jeśli chcesz być kobietą!

Maja nie chciała być kobietą. Odtrąciła matczyne ramię.

-    Mężczyźni za to muszą się golić - próbowała żartować Henny.

„Bardzo śmieszne - pomyślała Maja. - Tak jakby kobiety nie goliły nóg!” Milczała. Wszystko, co teraz działo się w jej ciele, było takie nierealne: nadmiar żeńskich hormonów! Komórka jajowa, która dojrzewa co miesiąc, a potem oddziela się od macicy. Jedna zdegenerowana komórka! I cieknąca krew! Fuj, ohyda!

Nic na to nie mogła poradzić. Maja nienawidziła rzeczy, na które nie miała wpływu. Kiedy się uczyła, dostawała dobre oceny i pochwały. Kiedy na ochotnika nakrywała do stołu, rozkładała lub sprzątała naczynia, lub odkurzała pokój, była nieocenioną pomocą. Kiedy pomagała Leonardowi przy odrabianiu lekcji, słyszała od ojca - „Jak dobrze, że cię mamy! Ten chłopak przynajmniej ciebie słucha!” Maja bardzo wcześnie odkryła, że Leonard najlepiej pracuje wtedy, gdy pozostawia mu się możliwość wyboru.

-    Będziemy najpierw liczyć, czy wolisz zacząć od dyktanda?

-    Liczyć - odpowiadał najczęściej Leonard, podsuwając jej swój zeszyt.

Coraz rzadziej miewał napady szału. Kiedy stawał się niespokojny, wiedział, że musi zażyć tabletkę. Jego tarczyca nie funkcjonowała prawidłowo.

-    To nadczynność - po kilku przeprowadzonych badaniach doktor Voss wyjaśnił rodzicom Mai - na szczęście można ją leczyć farmakologicznie.

Ogólnie rzecz biorąc, Leonard był całkiem w porządku. Maja cieszyła się, że nie ma starszego brata. Zycie pod jednym dachem z kimś takim jak Lothar wydawało się jej bardzo stresujące. W porównaniu z nim Leonard to istne dobrodziejstwo. Nawet jeśli czasami irytował ją swoją ociężałością umysłową albo lenistwem. Wiedziała, że stać go na lepsze oceny. Zwykle wolał jednak zdać się na nią.

-    No nie bądź taka uparta - wyjęczał któregoś dnia - dla ciebie takie wypracowanie to pestka! - Przewrócił oczami. -„Mój wyjątkowy dzień”, i co tu pisać? Jakaś totalna bzdura!

-    To wymyśl coś!

Leonard potrząsnął głową.

-1 tak huczy mi w czaszce. Chyba za dużo dzisiaj myślałem!

Uważał, że jego bóle głowy są efektem nadmiernego wysiłku intelektualnego.

-    Zastanów się jeszcze raz - prosiła Maja - musisz przynajmniej wiedzieć, jaki dzień był dla ciebie szczególny.

Leonard zmarszczył brwi.

-    Moje urodziny? - zapytał z powątpiewaniem.

Maja kiwnęła głową.

-    To już coś! A dlaczego akurat twoje urodziny?

Maja pomyślała o prezentach, o wspólnej wycieczce z jego przyjacielem Peterem do ogrodu zoologicznego w Arnheim. Rodzice wzięli wtedy wolne. To był dzień jak z bajki.

Leonard wyszczerzył zęby w uśmiechu.

-    Bo mogłem wsunąć cały tort sachera. Ten największy, serio! Tak się opchałem, że aż mnie zemdliło!

Maja przypomniała to sobie. Leonard jak prawdziwy łakomczuch pochłaniał kolejne kawałki tortu. Aż w końcu niemal zaczęły mu wychodzić uszami!

Tak czy owak potrafił sporo zjeść. A przy tym był bardzo szczupły.

-    To skutek nadczynności tarczycy - wyjaśniła jej matka -dlatego odczuwa większy głód niż my, a jego organizm spala więcej składników pokarmowych.

Tarczyca Mai była zupełnie normalna.

11


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
192 bmp i, drzewo stało się najpiękniejsze wśród wszystkich drzew 205 jw ogrodzie. Nigdy więcej już
gdy nas juz nie?dzie4 Korozji nie oprze się nawet najlepsza stal. Niektóre mosty być może przetrwały
UNTITL75 20. Część «_/PosłowieWstęp Jeśli piszesz książkę, to upewnij się, żeby nie dało się jej czy
socjologów, jak też przez organizatorów i reformatorów życia społecznego. Obecnie stało się ono nie
NIE STAŁO SIĘ NIC2 NIE STAŁO SIĘ NIC z rep. Roberta Gawlińskiego instr. (bariton sax.+ bass): gm
Imperium osmańskie 219 Imperium osmańskie stało się teraz główną potęgą wojskową i morską we
204 Zastanowimy się teraz co było powodem straty tak pięknego oddziału, którym dowodził pułkownik
[Hayate]Mahou Sensei Negima vol16 ch142 pg042 MOŻEMY W KOŃCU SWOBODNIE SIĘ PORUSZAĆ... NIE, WIĘ
( <« ) zbyt prędko się pali, i nie dozwala węglarzom sposobności przyzwoitego kierowania ognia.RO
P5140110 jdługo-v z ko-iworzpć i rcia się salnego. nie jest hi sposób •vyborów
IMG?64 skarży, ale być może ktoś próbuje szukać dziury w całym sposobie, w Jakim polski bank się obr

więcej podobnych podstron