204
' Zastanowimy się teraz co było powodem straty tak pięknego oddziału, którym dowodził pułkownik Taczanowski. Czy zły dowódca? nie! zły żołnierz? nie! czy przeważające siły moskiewskie, i to nie. Oto zazdrość, parcyjalność i lenistwo. Jeszcze przed bitwą pod Pyzdrami, Taczanowski zawezwał kilkakrotnie Sejfryda50), aby ten ze swoim oddzialem przybliżył się i w razie potrzeby przybył mu w pomoc, lecz Sejfryd nie uważał tego za stosowne i zwykł był mawiać: „Niech też Czartorysczyków trochę przetrzepią”.
Z pod Koła Taczanowski już jako dowódca Ka
liskiego i Konińskiego, powtórnie zawezwał Sejfryda do przyjścia w pomoc, lecz ten wódz, który pod Brdowem pozwolił zginąć oddziałowi Younga de Blankenheim i stojąc o wiorstę drogi nie czuł obowiązku niesienia mu pomocy, zamiast się zbliżyć usunął się od nas. Dnia 7-go maja Sejfryd słusznie dostał dymisję i dowództwo jego oddziału objął pułkownik Oborski. Ten dzielny pułkownik byłby z pewT-nością zdążył nam z pomocą, gdyby Sejfryd nie był zbyt daleko się odsunął, a następnie gdyby pan Kr....skir>1) wiozący depeszę posłaną z Lubstowa do Oborskiego nie był przez
lenistwo nocował we wsi W.....•’-) ale raczej wypełnił swoją
powinność i bez odpoczynku jechał do płk. Oborskiego. Oborski po odebraniu depeszy ruszył natychmiast nam w pomoc, pośpiesznym marszem, lecz przybył zapóźno, ba we 20 godzin po naszej walce. Stratę więc oddziału równie złej woli jak i parcyjalności Sejfryda, jak lenistwu pana Kr.....skiego przypisać należy.
Gdyby zaś Oborski był zdążył pod Ignacew ze swym wybornym i licznym oddziałem, byłby zajął tył atakującej nas Moskwie i klęska nieprzyjaciela byłaby nieuchronną. Jakie zaś skutki z pobicia tak licznego oddziału moskiewskiego w owym czasie wyniknąć mogły, trudno dzisiaj obliczać. Niewątpliwą jest wszakże rzeczą, że Moskwa w Kaliskiem, przez kilka tygodni nie zdobyłaby się na taką siłę, a zabraną bronią uzbrojone i spokojnie zorganizowane polskie oddziały, mogłyby utworzyć silny zawiązek przyszłej armji polskiej, tembardziej, że żołnierz powstańczy po takiem zwycięstwie nabrałby dopiero otuchy do dalszych bojów i poczuł się rzeczywistym żołnierzem. Zresztą projekt płk. Taczanowskiego uderzenia na Konin
50) Dowodził oddziałami mazowieckiemi na pograniczu powiało konińskiego.
55) Nazwisko wykropkowane przez autora.
’-) Nazwa wykropkowana przez autora.