odbiorczych pozwoliłoby pełniej oświetlić zagadnienia nadawcy i mogłoby być sprawdzianem słuszności proponowanych w tym szkicu rozwiązań, ograniczających ilość zobiektywizowanych i przydatnych naukowo bytów nadawczych do podmiotu mówiącego (narratora) i potencjalnego „obrazu autora” w obrębie tekstu oraz do konkretnego pisarza i jego roli autora tego oto utworu (czy też utworów) — poza tekstem41. Naturalnie, ilość tak rozumianych bytów nadawczych nie musi być identyczna z ilością możliwych znaczeń słowa „autor”. To zagadnienie odrębne, które dawało znać o sobie w toku rozważań i które warto by omówić dokładniej.
padku (Kraków 1968, wyd. 2: 1975). Zob. też przyp. 13 w szkicu O syntetycznym ujmowaniu literatury, nin. wyd.
« Propozycje te byłyby bliskie temu, co zawiera akapit, na który natrafiłem w artykule o poezji Herberta (S. Dąbrowski, Spór o Pana Cogito, „Poezja” 1976, nr 4, s. 84): „Dokonajmy i my odróżnienia
[...] z zakresu teorii dzieła literackiego. Pan Cogito jest rzeczywiście •«postacią liryczną”- [...], konstruktem. Dla podmiotu mówiącego każdego z utworów (a także dla podmiotu mówiącego całego zbioru utworów, jakim jest omawiana książka) stanowi Pan Cogito właściwie temat, uosobione zagadnienie, przedmiot charakterystyki. Ale także ów podmiot wypowiedzi [...] jest jeszcze literackim konstruktem semantycznym i jego stosunek do Pana Cogito to też pewna konstrukcja. Wszystko to się mieści w obejmującej wiele innych elementów konstrukcji, jaką jest całość dzieła literackiego, z tej całości, ale rozpatrzonej gruntownie jako całość, można by odczytać rolę, w jaką wszedł pisarz — Zbigniew Herbert, pisząc i układając tę książkę. Odczytać rolę, a raczej zaproponować jej odczytanie. Zaś o pisarzu można mówić na podstawie tej kompozycji wszystkich ról pisarskich, których wynikiem jest jego dorobek4literacki. Wreszcie ponad pisarzem jest człowiek, dla którego pisarstwo jest jedną z ról życiowych; ich układem określany być powinien sens osobowej biografii”.
G ATUN EK LITERACKI: POJĘCIE KLASYFIKACYJNE, TYPOLOGICZNE, POLITYPICZNE?
1
Szkic ten porusza problematykę wyraźnie metodologiczną. Stawia sobie zresztą skromne cele; jest próbą pełniejszego zrozumienia trudności związanych z charakterem pojęć, charakterem znaczenia nazw, którymi posługujemy się w gemologii. Dotyczy zagadnień z pogranicza nauki o literaturze i szeroko' rozumianej logiki.
2
Jak wiadomo, szczególnie silny ^akcent na kategorie gatunków literackich kładł ten nurt myśli teoretycznej o literaturze, który odnajdujemy w poetykach kią-____
syeystycznych, poetykach Odrodzenia- i Oświeceniał. Bliższe wejrzenie pozwala stwierdzić, że pojęcie gatunku było tu budowane jako pojęcie klasyfikacyjne.
_J eśl i__nawet, nie zachowywał no j e d nolit ej zasady, po-.
działu w obrębie pojęcia nadrzędnego (często zresztą takiego pojęcia nie konstruowano), to jednak zawsze uważano, że wszystkie cechy stanowiące pojęcie, twro-rzące pojęcie, muszą być obecne-w każdym egzempIa-.
rzu, w7.każdym utworze należącym do klasy wyznaczo-
1 Zagadnienia z tym związane omawia m.in. S. Pietraszko, Doktryna literacka polskiego klasycyzmu, Wrocław 1966.