Orzeszkowa, Nad Niemnem (2 strony )
Treść: Tom I
Powieść rozpoczyna się opisem nadniemeńskiego krajobrazu oraz rozmową Marty Korczyńskiej z Justyną Orzelską wracających z kościoła. Kobiety rozmawiają trochę o swojej przeszłości a także o rodzie Bohatyjowiczow. Po drodze mija ich powóz Teofila Różycą a także wóz pełen wiejskich dziewcząt, woźnicą jest Jan Bohatyrowicz. Justyna rzuca na jedną z dziewcząt wcześniej uzbierany przez siebie bukiet polnych i leśnych kwiatów. Gdy zachodzą do domu zastają tam gości, Teofila Różyca i Bolesława Kirły. Kirło robi sobie żarty z ojca Justyny, biednego krewnego Benedykta będącego na jego utrzymaniu i zajmującego się tylko grą na skrzypcach, ale ona jednak w porę interweniuje.
W tym momencie narrator zaczyna opowieść o historii Benedykta Korczyńskiego i podupadaniu jego majątku. Dowiadujemy się że jest on najmłodszym z braci, starsi od niego to Jerzy i Dominik. Jerzy ginie w czasie powstania styczniowego, Dominik zaś został wzięty do niewoli i wywieziony w głąb Rosji, gdzie się ożenił i zaczął robić karierę. Po upadku powstania Benedykt zajął się przede wszystkim prowadzeniem swego gospodarstwa z czym miał duże problemy. Do jego dworu przychodzi Anzelm i Fabian Bohatyrowiczowie, żądają zwrotu koni pochwyconych w zbożu, grożą procesem. Do tego nie mógł się porozumieć ze swoja zona Emilią, którą interesowała tylko literaturą i poezją, zarzucała mężowi zbytnie przywiązanie do ziemskich spraw, gospodarstwa.
We dworze Korczyńskich odbywa się przyjęcie z okazji imienin Emilii. Podczas tej uroczystości goście rozmawiają o:
- Witold, Zygmunt i Różyc o pozytywistycznych ideach pracy organicznej
- Różyc daje Justynie do zrozumienia że wpadła mu w oko ale ona czuje do niego tylko niechęć
- Justyna z Zygmuntem o łączących ich dawnej uczuciach; chęć Z. do nawiązania romansu z J. pomimo tego, że na ich rozmowę patrzy Klotylda żona Z. Justyna jest oburzona niemoralnymi propozycjami jej dawnego ukochanego.
Tutaj zaczyna się historia romansu J. z Z. przerwanego małżeństwem Korczyńskiego. J. po przybyciu do dworu BK została wzięta w opiekę także przez matkę Zygmunta, razem się wychowywali. W ich domu J. uczyła się gry na fortepianie oraz języka francuskiego. Dużo czasu spędzała razem z Z. czytali wspólnie poezję i wtedy się zakochała, ale na zalegalizowaniu ich związku stanęły przeszkody m.in. niezdecydowanie Z. który wyjechał zagranicę i wrócił już z żoną. J. czuje się źle na tym przyjęciu, ucieka ze dworu i tak idąc spotyka orzącego Jana, wraz z którym idą do wsi. Razem z Anzelmem idą na mogiłę Jana i Cecylii, ponieważ naprawiają tam krzyż. A. opowiada o miłości Jana i Cecylii oraz ich ciężkiej pracy. Oni to dali początek dla rodu Bohatyrowiczów a szlachectwo nadał im król Zygmunt August.
Tom II
Różyc odwiedza w Olcznce swoją kuzynkę Kirłową, która zajmuje się całym gospodarstwem i wychowaniem sporej gromadki dzieci, ponieważ ma męża obiboka. Rozmawia z nią o Justynie. Kirłowa nie zgadza się. na romans dla zabicia nudy ale namawia go do poślubienia J.
W tym samym czasie J. rozmawia z Martą, która wspomina o miłości łączącej ją kiedyś z Anzelmem i powodach odrzucenia oświadczyn: bała się ciężkiej pracy oraz ludzkich plotek i drwin, że idzie za chłopa. BK rozmawia z Darzeckim o wypłaceniu posagu żonie Darzeckiego, namawia go do sprzedania lasu, w którym znajduje się mogiła powstańców i gdzie leży brat B. — Andrzej, to by pomogło w utrzymaniu płynności finansowej dworu. Po wizycie Darzeckiego dochodzi do kłótni Witolda z ojcem, który zarzuca mu zbytnie korzenie się przed kuzynem. B rozpacza, że na zawsze stracił dobry kontakt z synem.
We wsi nadszedł czas żniw, Justyna także pomaga żąć zboże, chociaż nigdy wcześniej tego nie robiła. Wszyscy są zdziwieni jej postawą a Jan z każdą chwilą coraz bardziej się w niej zakochuje. Jajn i Justyna wspólnie wybierają się na wyprawę Niemnem do mogiły powstańców. Opowiada o pożegnań iu z ojcem i dalszych losach powstańców, śmierci Andrzeja i Jerzego oraz powrocie Anzelma, który to przyniósł im tę straszną nowinę. W drodze powrotnej spotyka ich burza ale silny i odważny Jan stawia czoło żywiołowi i udaje się im bezpiecznie dobić do brzegu. Justyna zostaje zaproszona na wiejskie wesele do Ełźiasi, sąsiadki Jana.